REJESTRACJA - SPRAWY WAŻNE NIGDY NIE SĄ PILNE I VICE VERSA
z dnia: 2017-05-15


W internecie się gotuje. Co chwilę czytam słowa co najmniej obelżywe. Wszyscy pomstują, odsądzają od czci, wiary i rozxumu, narzekają, ale jak przychodzi do konkretówe to środowisko "spuszcza się na SAJ". Że to niby tylko SAJ musi Ministrowi wykazać, że zostaje wpuszczany w maliny, że ktoś przy okazji ministerianego "ukazu" chce kręcić swoje lody.

No bo jeżeli nie SAJ, to kto? Jakiś tam sprywatyzowany powiatowy związek żeglarski ?

Ja wiem - rozochocony "suweren" oczekuje od "dobrej zmiany", kolejnych kroków, zwłaszcza, gdy to uderzy w "niebiednych".

Dzięki uprzejmości Rady Armatorskiej SAJ otrzymałem treść pisma, które potraktujcie jako "list otwarty"

Panie Ministrze - niech się Pan uważnie przyjrzy osobnikom podsuwajacych Panu taki pasztet.

Żyjcie wiecznie !

Don Jorge

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------

 

 

 

 

 

 


Gdańsk, dnia 12 maja 2017 r.

l.dz. RA.3.2.10/ 14 /17

Szanowny Pan

Marek Gróbarczyk

Minister Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej

ul. Nowy Świat 6/12

00-400 Warszawa

Szanowny Panie Ministrze!

Rada Armatorska Stowarzyszenia Armatorów Jachtowych rozumie powody stojące za próbą uporządkowania spraw rejestracji jachtów w Polsce. Zmiany te powinny jednak oznaczać ułatwienie i uproszczenie procedur, tworząc zachętę do rejestrowania jachtów pod polska banderą i upowszechniania żeglarstwa. Niestety, mimo naszych wniosków składanych w 2016 roku oraz zimą roku bieżącego, z którymi jak wiemy zapoznaliście się Państwo uważnie, przesłany projekt ustawy zawiera szereg zapisów, które zdecydowanie utrudnią i skomplikują rejestrację jachtów w Polsce.

W tej sytuacji jesteśmy zmuszeni ponowić nasze krytyczne uwagi. Pragniemy przy tym zwrócić uwagę, że wynikają one z wiedzy o stanowisku szerokich rzesz żeglarzy.

1. Nadal zdumienie i zaniepokojenie budzi wśród żeglarzy zawarty w projekcie powrót do obowiązkowej rejestracji niemal wszystkich jachtów śródlądowych, czyli do nakazu znanego z przepisów obowiązujących w Polsce od lat 50-tych ubiegłego wieku, aż do roku 2007. Taka regulacja odbierana będzie powszechnie nie tylko jako działanie nieuzasadnione, ale również jako rozwiązanie sprzeczne z dobrymi zmianami, które wprowadził rząd premiera Jarosława Kaczyńskiego - w drodze ustawy z dnia 11 maja 2007r. o zmianie ustawy o żegludze śródlądowej (Dz.U. 2007 nr 123 poz. 846). Ustanowiony wówczas został obowiązujący obecnie stan prawny, w którym jachty używane wyłącznie na wodach śródlądowych śródlądowe o długości kadłuba poniżej 12 metrów oraz mocy silników poniżej 15kW zwolnione są z obowiązku rejestracji, przy zachowaniu możliwości dobrowolnej rejestracji tych jachtów śródlądowych, które nie podlegają obowiązkowi rejestracji. Uważamy za właściwe i korzystne zachowanie wprowadzonych ustawą z dnia 11 maja 2007r. rozwiązań. Obowiązujące obecnie limity wielkości jachtów, które zwolnione są z obowiązkowej rejestracji na wodach śródlądowych powinny zostać zachowane (poniżej12m/15kW). Powrót do twardego nakazu rejestracji jachtów śródlądowych już od 5 metrów długości oznacza naszym zdaniem zbędne zwiększenie biurokratycznych obciążeń wobec armatorów i budzi obawy powrotu do irracjonalnych wymogów znanych z okresu PRL, które zlikwidowano dopiero 10 lat temu, mocą wspomnianej ustawy z 11 maja 2007 roku o zmianie ustawy o żegludze śródlądowej.

Nie istnieje żaden powód merytoryczny, związany z bezpieczeństwem żeglugi, uzasadniający taki zapis.

2. Przyjmujemy do wiadomości krytykę nieudolności dotychczasowych organów rejestrowych zawartą w uzasadnieniu do ustawy. W tej sytuacji z żalem jesteśmy skłonni wycofać sprzeciw wobec konieczności ponownej rejestracji jachtów, które są zarejestrowane zgodnie z obowiązującymi obecnie przepisami.

Bezwzględnie jednak musi zostać zastosowana zasada zachowania na życzenie armatora obecnych numerów POL oraz nazw, co jest niezbędne dla uniknięcia kosztów związanych z likwidacją starych oznaczeń na kadłubach i żaglach a także ze zmianą danych widniejących w szeregu dokumentów związanych z użytkowaniem jachtów, (pozwolenia radiowe UKE, regatowe świadectwa pomiarowe, polisy ubezpieczeniowe, umowy postoju z przystaniami, etc, etc..). Ponadto pragniemy zwrócić uwagę na tradycyjną wartość niektórych skojarzeń jacht-nazwa-numer dla jachtów historycznych. Stoimy też na stanowisku, że właściciele jachtów zarejestrowanych zgodnie z obowiązującymi obecnie przepisami powinni zostać zwolnieni z ponownego ponoszenia opłat rejestracyjnych.

3. Podtrzymujemy opinię w sprawie co do niecelowości rozwiązania, w którym akt prawa dotyczący rejestracji jednostek pływających, zawierać miałby zapisy różnicujące wymagania i procedurę rejestracji w zależności od... sposobu użytkowania jachtu – w ramach prowadzenia działalności gospodarczej, lub poza nią. Celem rejestracji statków, w tym rejestracji jachtów, jest potwierdzenie własności oraz uzyskanie dokumentu, który potwierdza przynależność państwową jednostki. Sposób użytkowania jachtu nie ma związku z ustaloną w przepisach prawa funkcją oraz celem rejestracji jednostek pływających.

4. Nie jest celowe utrzymywanie „zatwierdzanie nazwy” przez organ rejestrowy. Nazwa powinna być zgłaszana przez armatora do rejestru. W przypadku zastosowania nazwy naruszającej prawo organ rejestrowy mógłby, po bezskutecznym wezwaniu do usunięcia takiego naruszenia, odmówić rejestracji w drodze decyzji administracyjnej.

5. Zupełnie niezrozumiały jest powód, dla którego omawiany projekt ustawy zawiera zapisy nakazujące uzyskiwanie numeru i oznakowania (CIN, VIN, INI) przez obecnie użytkowane jachty. Jest to sprzeczne zarówno z celem, jak i z przywołanymi w uzasadnieniu regulacjami międzynarodowymi, dotyczącymi nadawania numeru CIN. Regulacje te dotyczą co do zasady wyłącznie jednostek nowych lub wprowadzanych po raz pierwszy do użytku. Niezrozumiały jest również powód wprowadzania wymogu uzyskiwania w trakcie procedury rejestracyjnej opartego wyłącznie na zapisach projektu „numeru INI”, co musiałoby dotyczyć wszystkich polskich jachtów, które nie posiadają numeru CIN. Nie rozumiemy dlaczego przywołane w „uzasadnieniu” właściwe funkcjonowanie proponowanej w projekcie elektronicznej bazy danych o polskich jachtach, musi łączyć się z obciążeniami formalnymi i finansowymi wobec każdego właściciela polskiego jachtu.

Podsumowując:

Oczekujemy, że zgodnie ze składanymi przez Ministerstwo deklaracjami, proponowane zmiany będą oznaczały ułatwienie i uproszczenie procedur rejestracji, co stworzy zachętę do rejestrowania jachtów pod polską banderą i ułatwi upowszechnianie żeglarstwa. Dlatego oczekujemy od fachowej kadry Ministerstwa usunięcia wskazanych powyżej błędów w omawianym projekcie ustawy, jeszcze przed skierowaniem projektu do parlamentu.

Pragniemy raz jeszcze potwierdzić nasze zainteresowanie tematem i zadeklarować udział we wszelkich konsultacjach dotyczących spraw rejestracji polskich jachtów użytkowanych na morzu i na wodach śródlądowych. Pragniemy podkreślić, że nasze stanowisko oparte jest o liczne konsultacje, które mimo bardzo krótkiego okresu przeznaczonego na konsultacje społeczne omawianego projektu udało nam się przeprowadzić w szeroko rozumianym środowisku polskich żeglarzy.

Mamy nadzieję, że proponowane przez Ministerstwo nowe rozwiązania związane z rejestracją jachtów w Polsce ograniczą liczbę polskich jachtów, które rejestrowane są pod banderami innych państw.

Z poważaniem

.

( - ) Andrzej Remiszewski, j.kpt.ż.w.

PREZES SAJ

Ten artykuł pochodzi ze strony:
JERZY KULIŃSKI - ŻEGLARZ MORSKI
Subiektywny Serwis Informacyjny
http://www.kulinski.navsim.pl

URL tego opowiadania:
http://www.kulinski.navsim.pl/art.php?id=3181