EWA SKUT W KRAINIE LODÓW
z dnia: 2017-01-08


Ewa Skut to bezdyskusyjny żywy, chodzący wśród nas argument, że tzw. "parytety", że to jest perfidne, wyrachowane świństwo szowinistów czynione kobietom. Kobiety nie są gorsze, nie są dyskryminowane w cywilizowanych krajach, czyli i w Polsce (jak to wmawiają "Wysokie Obcasy"). Kobiety nie są mniej zdolne, mniej inteligentne. Są generalnie bardziej pracowite. Tylko, że oceniając je męską miarą - po prostu są inne. Statystycznie mierząc - mają inne upodobania, inne marzenia, a więc i cele. Zanim przejdę do prezentacji najnowszej książki Ewy Skut zaryzykuję tezę, że Ewa to nieokiełznana męska ambicja w ciele uroczej, wysokiej, smukłej, sympatycznej, zawsze uśmiechniętej blondynkl. Blondynki spełnionej - informatyka, podwójnej matki , doświadczonej kapitan jachtowej, członka zarządu jachtklubu, prezesa ozetżetu, redaktora naczelnego "Szkwału". Do tego damy niesłychanie przedsiębiorczej - nikomu przecież nie trzeba tłumaczyć co to znaczy nie tylko prowadzić, ale i zorganizowac daleki rejs, zwłaszcza do krainy lodów.
  
Ewa umie pisać ciekawie i pouczająco, tyle że teraz na takie książki nie czają się już wielkonakładowi wydawcy. Lud czyta, jeśli czyta - zupełnie co innego. Co w takiej sytuacji robi nasza Ewka? Tak, tak - już odgadujecie... zakłada własne wydawnictwo.
A więc mamy nową książkę Ewy Skut. O książce "Pod żaglami w lodowych krainach" JerzyK Klawiński napisał - "to nie książka dla każdego". Ja się domyślam co miał na myśli. Do takiej lektury trzeba dorosnąć :-) Książką zainteresowani będą przede wszystkim ci, którzy już tam byli oraz którzy właśnie się tam wybierają (lub odwrotnie).
Ja jednak jeszcze chciałbym wyrazić swój zachwyt nad pięknymi, artystycznymi wręcz fotogramami, które są dość ściśle powiązane z "librettem tej opery". Jak to miło wśród Autorów tych fotogramów zobaczyć nazwiska Czytelników SSI. Brawo ! Dobra robota !
  
.
  
.
Książka nie powinna przerażać hermetycznością terminologii i tematyką profesjonalnego żeglowania. Ewa nie jest glaciologiem jak nieodżałowanej pamięci Janusz Kurbiel. Jej żeglowanie to ciekawość świata i nie tylko w rejonach lodowców i kry.
Ale nie jest to żeglowanko adriatyckie. Oj, nie ! Gdyby nie elektronika - prawdziwe "niedźwiedzie mięso".
Co w książce:
- wstęp, czyli miękkie wprowadzenie w temat
- przypomnienie kilku istotnych faktów
- Morze Weddella
- Hinloppen
- Falklandy, czyli Malwiny
- Śladami profesora Alfreda Jahna
- Grenlandia 2012
- Vagabond'elle przez Azory do Grenlandii
- Zimorodkiem - Shackleton 2015
- W krainie trolli i sztokfiszy
- Opisy jachtów na których odbyły się wyprawy: "Selma", "Spirit One", "Stary", "Vagabond'elle", "Isfuglen".
- Ciekawsze miejsca w drodze do celu: o pingwinach, o niedźwiedziach, o tupilakach, o trollach.
- Wybrane miejsca: Półwysep Valdes i Punta Tombo, Północne Andy - Jujuy
-------------------------
W książce znajdziecie kilka poglądowych mapek z naniesionymi trasam rejsów.
Niewątpliwie książka ta będzie największą atrakcją wydawniczej ekspozycji na standzie "ŻAGLI" podczas targów "Wiatr i Woda". Może uda się Wam tam spotkać Autorkę i poprosić o dedykację.
--------------------------
Wydawca: MARPO - Ewa Skut, Wrocław. www.skut.pl
Format 24 x 17 cm, stron 354, okładka miękka, cena 58,00 zł (w promocji jest zestaw dwóch książek: poprzedniej i obecnej za kwotę 95,00 zamiast 1185 zł).
------------------------
Żyjcie wiecznie !
Don Jorge
Ten artykuł pochodzi ze strony:
JERZY KULIŃSKI - ŻEGLARZ MORSKI
Subiektywny Serwis Informacyjny
http://www.kulinski.navsim.pl

URL tego opowiadania:
http://www.kulinski.navsim.pl/art.php?id=3101