pora na masochistów/masochistki, którzy/e od dłuższego czasu nie mogę się doczekać wielodniowego samokatowania na 500 milowym
samotnym wyścigu z Gdańska, dookoła Gotlandu i do Gdańska. Oczywiście non-stop. Cierpienia ponoć uszlachetniają, ale przecież
w regatach BITWA O GOTLAND walczą sami szlachetni/szlachetne. Do formuły regat od początku miałem zastrzeżenia. W zeszłym
roku nawet spełnione. Po pierwsze uważam, że żeglowanie to zabawa przednia ale jednoosobowe załogi to samolubstwo, egoizm.
Po drugie -fajniej by było aby to były załogi dwuosobowe i koniecznie różnopłciowe. Nie rób samemu, co można we dwoje. Po trzecie
– czy trzeba czekać do jesieni, która na morzu potrafi pokazać co potrafi. I wreszcie, że podczas tych kilku dni człowiek musi zamknąć
oczy chociaż chwilkami. A ruch statków to już teraz możecie sobie zobaczyć tu
: https://www.marinetraffic.com/en/ais/home/centerx:21.3/centery:56.8/zoom:6
Brat Dyrektor Bitwy - Krystian Szypka Sędzia Główny Bitwy, zwycięzca regat "O Złote Kalesony" - Tomasz Konnak
.
Ale Wy mnie znacie z mego przemądrzałego subiektywizmu. Zawodnicy/czki tak chcą i kwita. Zwłaszcza zawodniczki.
Ale teraz poważnie. Imprezą kieruje oczywiście Brat Dyrektor – Krystian Szypka. Organizatorzy to OceanTeam i MARISTO. Rzecznikiem
prasowym zapewne i tym razem będzie Milka Jung. Mierniczym, inspektorem i sędzią głównym – oczywiście Tomasz Konnak. Facet
który jest czynnym regatowcem, inspektorem i mierniczym. On regaty rozumie z obu punktów widzenia. Start do regat tradycyjnie z
przystani strategicznego i głównego sponsora – Delphia Yachts w Górkach Zachodnich. Punktualnie w samo południe 16 września.
Pewnie i w tym roku będzie tracking, czyli emocje tych, którzy zostali w domach na kanapach lub fotelach zapewnione
Przyjadę do Górek podziwiać, rozmawiać, fotografować. Zwłaszcza skipperów maleństw.
Nazwiska skipperów – wyrównana stawka.
Trasa regat Zawalidrogi
.
Przyglądam się Liście startowej i co widzę? Chyba 4 maleństwa. Jeden „Carter” w roli średniaka, dwie damy (w tym Aleksandra jako
notoryczna), brak mistrza Zemke (znudziło mu się wygrywanie), brak zdobywcy Pucharu Korsarza – Jacka Zielińskiego, przesiadka
Jacka Chabowskiego na większy jacht, dwie trzecie jachtów ma anglojęzyczne nazwy.
Stopy wody pod kilami !
Zyjcie wiecznie !
Don Jorge
LISTA STARTOWA
1 |
Maciej Szubski "RUTH" Dufour 37GT |
2 |
Andrzej Kopytko "OPOLE" Delphia 37 |
3 |
Aleksandra Emche "DOUBLE SCOTCH" |
4 |
Paweł Kielak "KREWETKA" Scampi 30 |
5 |
Kuba Marjański "BUSY LIZZY" Faurby 999 |
6 |
Ryszard Drzymalski "KONSAL 2" Slotta 40 |
7 |
Jerzy Matuszak "DANCING QUEEN" Dehler 46 |
8 |
Grzegorz Rokita "XELA" x yacht 402 |
9 |
Witold Nabożny "DEXXTER" Dufour 382 |
10 |
Zenon Jankowski "OCEANNA" Outborn 39 |
11 |
Adrian Zadrożny "BLACK OUT" Hero 101 |
12 |
Maciej Krzesiński "OCEAN 650" Mini 6.50 Proto |
13 |
Wieslaw Krupski "FOUR WINDS" Tango 30 |
14 |
Witold Małecki "PGO GOODSPEED" Dufour 34P |
15 |
Mateusz Kubik "" |
16 |
Jacek Chabowski "BLUE HORIZON" Delphia 47 |
17 |
Tomasz Ładyko "JOD35" |
18 |
Marcin Wroński "FIDOO" Mini 6.50 |
19 |
Maciej Banach "UNIQUE" Dufour 410 |
20 |
Krzysztof Kołakowski "DIAMANT 650" Mini 650 Diamant 650 |
21 |
Artur Burdziej "LOW BUDGET" Sprint 95 |
22 |
Przemysław Skibiński "VECTOR BALTICA" Vector 10 |
23 |
Marek Marcinkowski "ZENA II" Comet 36S |
24 |
Tomasz Kubacki "FACIL" Facil 26 |
25 |
Mikołaj Gierych "NEL BLU" Jeanneau Trinidad 48 |
26 |
Łukasz Wasielewski "ARIETIS" Carter 30 |
27 |
Dominik Ragiel "TRYGŁAW" Draco |
28 |
Paweł Biały "ZEZOWATE SZCZĘŚCIE" B31 |
29 |
Jan Heinze "CROIX DU SUD" Class 40 |
30 |
Honorata Wąsowicz "RAINBOW" Bavaria 37 cruiser |
ORGANIZATOR
Wybacz komentarz z posmakiem polemiki.
Oczywiście masz rację, że udział w BoG zatrąca o masochizm. Krótki dzień, sztormy, brak snu...
Uważam, że nadmierne rozdymanie listy uczestników býłoby prowokowaniem losu.
Ilość w tych sprawach nie przechodzi w jakość, a wprost odwrotnie.
Ale zwróć uwagę, że startują doświadczeni samotnicy, na swoim i za swoje.
A przede wszystkim zwróć uwagę, że regaty są dobrze zabezpieczone: wyposażenie, łączność, szkolenie, "anioły stróże", podejmowane w przeszłości decyzje o przerwaniu... to jest robione profesjonalnie!
Czy ktoś kwestionuje, zachowując proporcje, Fastnet albo Sydney-Hobart, VOR albo BOC???
A tu mamy dobrze zorganizowane, sędziowane i zabezpieczone WŁASNE, PRYWATNE I BAŁTYCKIE REGATY.
Nie zrzędź!
Trzymajmy kciuki!!!
--
Chcącemu nie dzieje się krzywda (Domitius Ulpianus, tyrreńczyk zamordowany przez pretorian w 222r, prawnik)
Zbyszek
Drogi Don Jorge
Przechodze do tematu co bysmy dluzej spedzili czas delektujac sie whisky.
Oto tresc moich przemyslen:
Od dawna lezy mi na sercu polskie zeglarstwo morskie. Przy kazdej okazji staram sie ruszac ten temat co z racji tego, ze dotyczy elitarnego i niewielkiego grona polskich zeglarzy trzeba bardzo uwazac na to co sie mowi, pisze a nawet mysli. Przy Polskim Zwiazku Zeglarskim istnieje Komisja Morska i ją tez od czasu do czasu „szturcham” podrzucajac swoje pomysly. Komisja, tak jak kazda komisja dziala niespiesznie, gleboko i dlugo myslac nad kazdym tematem. I oto 16 czerwca 2018 niejako na progu drugiego stulecia swobodnego dostepu Polski do morza, wilki morskie otrzymaly od PZZ „Regulamin powolywania Kadry Narodowej w zeglarstwie morskim”.
Nie wiem dlaczego regulamin nie wywolal ogolnej i hucznej radosci zeglarzy morskich a ja jako bezposrednio zainteresowany tematem, trafilem na niego przez przypadek. Ale mnie ten regulamin o tyle przypadl do gustu ze zapoznalem sie z nim dokladnie. Co polecam wszystkim albowiem nie jest dlugi.
Pierwsze wrazenie to rozmach z jakim Komisja Morska podeszla do problemu. Kadra Narodowa bedzie wylaniana nie tam na podstawie jakichs regat „Setka przez Atlantyk” czy „Bitew o Gotland”. Zeby znalezc sie w kadrze trzeba zaliczyc Vendee Globe, Figaro Solitaire albo Mini Transat czy OSTAR. Oczywiscie Mistrzostwa Polski Samotnikow tez sa punktowane, przy czym wygranie Vendee Globe daje w klasyfikacji do Kadry Narodowej tyle samo punktow co wygranie Mistrzostw Polski Samotnikow. Przy czym Regulamin stanowi ze wygranie czy nawet udzial w Mistrzostwach Polski Samotnikow to punkty pewne a juz co do wygrania czy nawet udzialu w Vendee Globe czy Transat Jacques Vabre to juz kwestia uznania Komisji Morskiej.
Osobiscie uwazam uchwalenie takiego Regulaminu za milowy krok w rozwoju polskiego zeglarstwa morskiego.
Osobiscie z ogromna ciekawoscia czekam na pierwsze nazwiska zeglarzy Kadry Morskiej PZZ
I bardzo mnie, tez osobiscie, interesuje co na to potencjalni kadrowicze.
-======================
No to zamawiamy whisky i oddajemy glos licznemu i zacnemu gronu obecnych na forum Twojej strony.
Serdecznosci znad blekitnego Morza Srodziemnego w Agde
Andrzej Kowalczyk
06.09.2018
Bitwa o Gotland – Siódma edycja rusza już za dziesięć dni
Już za dziesięć dni, w niedzielę, 16 września, wystartują siódme regaty Bitwa o Gotland – Delphia Challenge 2018. Dwudziestu dziewięciu zawodników stanie na starciewyjątkowego wyścigu, podejmując wyzwanie samotnej żeglugi non-stop po jesiennym Bałtyku.
Bitwa o Gotland to najtrudniejszy morski wyścig żeglarski w Polsce. Zasady rywalizacji od lat pozostają bez zmian – trasa liczy 500 mil dookoła Gotlandii i trzeba ją pokonać bez przystanków, żeglując solo.
Ukończenie Bitwy daje kwalifikację do startu w międzynarodowych regatach oceanicznych samotników i jest uznawane m.in. przez Royal Western Yacht Club of England.
Ubiegłoroczna edycja obfitowała w emocje. Zawodnicy szukali schronienia przed silnym sztormem w portach w Polsce, na Gotlandii oraz w Kłajpedzie. Mirosław Zemke postawił wszystko na jedną kartę i wygrał wyścig z pogodą, kończąc regaty tuż przed wichurą. Jako jedyny z 22 startujących dotarł do mety bez postoju, zamknął pętlę dookoła Gotlandii i został zwycięzcą w wielkim stylu.
Morten Bogacki z Niemiec walczył na swoim Mini ile sił, jednak przy Helu zrezygnował, mając przed sobą zaledwie kilkanaście mil do mety, ale pod wiatr o sile 10° w skali Beauforta.
W tym roku również zobaczymy na starcie zawodnika z Niemiec – będzie to Jan Heinze startujący na jachcie typu Class 40. Pośród pozostałych zawodników będzie wielu weteranów Bitwy, startujących po raz trzeci, czwarty, a nawet piąty. Niektórzy z nich wracają na arenę morskich zmagań po kilkuletniej przerwie.
Liczni są również debiutanci – tych jest dziesięciu.Trzech zawodników wyruszy na jachtach typu Mini650, najmniejszych w całej flocie.
Na starcie staną dwie kobiety – weteranka Aleksandra Emche, dla której będzie to już czwarty udział w Bitwie o Gotland oraz debiutantka, Honorata Wąsowicz, od lat związana z Bitwą od strony organizacyjnej.
Po raz pierwszy w historii Bitwy na starcie nie będzie nikogo z jej pomysłodawców. Dyrektor regat, Krystian Szypka, wraz z Jackiem Zielińskim oraz Radkiem Kowalczykiem będą koordynowali na lądzie wszelkie działania związane z organizacją regat.
„Bitwa rozrosła się do bardzo poważnego przedsięwzięcia” – tłumaczy dyrektor regat, Krystian Szypka. „Naszym priorytetem jest niezmiennie bezpieczeństwo zawodników i profesjonalizm organizacyjny. Ponieważ budżet nie pozwala na zatrudnienie dużego zespołu, wszyscy trzej musimy sami zaangażować się w stu procentach. Zainteresowanie Bitwą rośnie z roku na rok – mamy coraz więcej chętnych, zarówno zawodników, jak i wolontariuszy żeglujących na jachtach osłonowych. To nas bardzo cieszy, ale też wymaga większego wkładu pracy” – dodaje.
Ze względów bezpieczeństwa organizatorzy zdecydowali w tym roku o wymogu obowiązkowego posiadania przez każdego z zawodników żagli sztormowych. W skład niezbędnego wyposażenia wchodzi również tratwa, radioboja EPIRB (lub lokalizator PLB), a także kombinezon TPS ograniczający wychłodzenie.
„Nie interesują nas książkowe wymagania formalne, ale rzeczywiste rozwijaniebezpieczeństwa morskiego wśród żeglarzy” – mówi Krystian Szypka. „Bez większych oporów ze strony zawodników co roku podnosimy wymagania w tym zakresie. Wszystkie jednostki przechodzą kontrolę techniczną. Zazwyczaj jesteśmy mile zaskoczeni poziomem przygotowania jachtów i zawodników, które często wykracza poza obowiązkowy zakres”.
Wtym roku zawodnikom towarzyszyć będzie siedem jachtów osłonowych, których działania z pokładu Tornado będzie koordynował kpt. Robert Nawrocki. Będą to:Barlovento II(kpt. Jarosław Wyrozębski),Brązowa Atena(kpt. Łukasz Korab), Cosmo(kpt. Piotr Szac), Delphia 40.3(kpt. Przemysław Nowak), Estrella(kpt. Krzysztof Bieńkowski), Fujimo(kpt. Tomasz Kosobucki).
Jachty osłonowe pełnią rolę asekuracyjną oraz pośredniczą w komunikacji zawodników z biurem regat. Przekazują prognozy pogody oraz inne niezbędne informacje – najczęściej za pomocą radiostacji UKF, stanowiącej najpewniejszy sposób komunikacji na pełnym morzu.
Żeglarze i organizatorzy skorzystają z gościnności MarinyPrzełom w Górkach Zachodnich, będącej portem startu i mety. W marinie na czas wyścigu będzie się mieściło biuro regat, a teren portu będzie dostępny dla rodzin zawodników oraz kibiców.
Pozycje wszystkich jachtów tradycyjnie już będzie można śledzić online za pomocą trackingusystemu YellowBrick oraz aplikacji YB Races (do pobrania w wersji na Android/ iOS: https://www.ybtracking.com/race-app.php).
Sponsorem strategicznym Bitwy o Gotland – Delphia Challenge 2018– jest firma DelphiaYachts. Pozostali sponsorzy to: Teknos-Oliva, Kompas, Raymarine, Ocean Team, Maristo.pl.
Milka Jung
Szczegółowych informacji udziela Krystian Szypka, tel. 501 664 314
http://bitwaogotland.pl/
https://www.facebook.com/pages/Bitwa-o-Gotland/142665052544461
07.09.2018
Bitwa o Gotland – Delphia Challenge 2018
Siódma odsłona bałtyckich zmagań, czyli jak powstała Bitwa oraz jaki przebieg miały jej poprzednie edycje.
2012
Były to regaty nietypowe, ponieważ dwóch rywalizujących ze sobą kapitanów pokonywało różną trasę. 4 października Jacek Zieliński wystartował z Gdańska, a Krystian Szypka ze Świnoujścia. Obaj wyruszyli o tej samej godzinie, obaj musieli okrążyć Gotlandię, pokonali liczne przeciwności pogodowe i po niecałych czterech dobach wyścigu non-stop równocześnie przecięli wspólną metę w Gdańsku.
Po co im to było? Krystian Szypka przygotowywał się do startu w transatlantyckich, klasycznych regatach samotników OSTAR. W Polsce nie było wówczas regat samotników, których trasa liczyłaby więcej niż 500 mil i posiadała maksymalnie dwa punkty zwrotne, jak wymagają tego przepisy kwalifikacyjne Royal Western Yacht Club of England, organizatora OSTAR.
Tak więc dzięki pierwszej Bitwie Szypka zyskał prawo startu w OSTAR. 27 maja 2013 na jachcie Sunrise wystartował z brytyjskiego Plymouth do Newport w USA. Ukończył wyścig na 3 miejscu w najpopularniejszej klasie Jester, dedykując niełatwe zmagania z Atlantykiem zmarłej siatkarce, Małgorzacie Dydek. Po powrocie, jesienią 2013, zorganizował drugą Bitwę o Gotland.
2013
Do udziału w drugiej edycji zgłosiło się kilku zawodników, ale wystartowało tylko dwóch – Krystian Szypka i Jacek Zieliński. Na starcie miał również pojawić się znany z udziału w regatach Jester Azores Challenge 2012 polski żeglarz samotnik, Edward Zając. Niestety, latem 2013 roku Edward zginął w trakcie rejsu. Organizatorzy postanowili uczcić zmarłego tragicznie przyjaciela organizując żeglarski memoriał jego imienia. Portem startu została Ustka, port macierzysty Edwarda. Metą, tak jak poprzednio, Gdańsk. Rywalizację wygrał Szypka (Polska Miedź – Delphia 40), drugie miejsce zajął Zieliński (Quick Livener).
Aby uczcić pamięć Edwarda Zająca, ustanowiono specjalną nagrodę jego imienia dla najwytrwalszego zawodnika. Ten, kto na mecie Bitwy melduje się ostatni, otrzymuje za wytrwałość i konsekwencję nagrodę imienia człowieka, dla którego wytrwałość, odwaga i przeciwstawianie się żywiołom stanowiło chleb powszedni.
Rekord trasy, ustanowiony w tej edycji przez Krystiana Szypkę (Polska Miedź, Delphia 40) wciąż pozostaje niepobity i wynosi 62 godziny 15 minut (2 doby 14 godzin i 15 minut), przy dystansie 531 mil i średniej prędkości 8,53 węzła.
2014
Od tego roku Bitwa ma wspólny start i metę w Gdańsku. W trzeciej edycji brało udział siedmiu zawodników, jeden wycofał się na trasie z powodów technicznych. Do mety dotarło sześć jachtów. Najszybszy w czasie przeliczonym okazał się Jacek Zieliński (Quick Livener), odbierając puchar Krystianowi.
2015
Po raz pierwszy w historii Bitwa musiała zostać wstrzymana na kilkanaście godzin z uwagi na silny sztorm po wschodniej stronie Gotlandii. Warunki stanowiły realne zagrożenie dla bezpieczeństwa samotników. Osłaniały ich dwa jachty asystujące, Delphia XII i Fujimo, pozostające w stałym kontakcie ze wszystkimi zawodnikami i zapewniające dostęp do bieżących informacji oraz prognoz i ostrzeżeń.
Z 20 startujących jachtów sklasyfikowano 16, w podziale na klasy. Zwycięzcami zostali: Jacek Zieliński (Quick Livener) w klasie ORC 1, Kuba Marjański (Busy Lizzy) w ORC 2, a w klasie OPEN Krzysztof Fojucik (OFO), który pierwszy przeciął linię mety w czasie bezwzględnym.
2016
Wyjątkowo tego roku Bitwa odbywała się przy zmiennej pogodzie. „Do tej pory wszystkie edycje były czysto siłowe: silny wiatr, duża fala, duże prędkości, na granicy wytrzymałości sprzętu i człowieka” – komentował dyrektor regat Krystian Szypka: „W roku 2016 wygrywali taktycy, bo warunki były od flauty do 6°B, przy dużej zmienności kierunków wiatru. Trzeba było myśleć i dobrze rozkładać siły.”
Wystartowało 25 zawodników, podzielonych na dwie klasy, Open i ORC. Zmagania ukończyły 22 jachty. W klasie Open triumfował Jerzy Matuszak (Dancing Queen) a w ORC Mirosław Zemke (Hobart). Dwoje zawodników (Joanna Pajkowska i Maciej Muras) całą trasę sterowało ręcznie ze względu na problemy z autopilotami. Najdłużej na trasie przebywał jacht Double Scotch (5 dni 23 godziny) a jego kapitan, Tomasz Ładyko, zdobył nagrodę im. Edwarda Zająca za upór i wytrwałość w dążeniu do mety.
2017
Szósta Bitwa okazała się jedną z najbardziej dramatycznych. Z 22 zawodników, którzy wystartowali do wyścigu, zaledwie jednemu udało się dotrzeć do mety i zamknąć pętlę dookoła Gotlandii bez zawijania do portu – był to Mirosław Zemke na jachcie Hobart, który zdążył pokonać trasę przed głównym uderzeniem silnego sztormu.
Pozostali zawodnicy szukali schronienia przed silnym sztormem w portach w Polsce, na Gotlandii oraz w Kłajpedzie. Ich decyzja o rezygnacji z wyścigu w imię bezpieczeństwa, swojego i innych, zasługuje na najwyższe uznanie.
Bohaterem regat został również Morten Bogacki z Niemiec, który walczył na swoim Mini ile sił, jednak przy Helu zrezygnował, mając przed sobą zaledwie kilkanaście mil do mety, ale pod wiatr o sile 10° w skali Beauforta.
O tym, co przyniesie rok 2018, przekonamy się już za kilka dni.
Milka Jung
Szczegółowych informacji udziela Krystian Szypka, tel. 501 664 314
http://bitwaogotland.pl
https://www.facebook.com/pages/Bitwa-o-Gotland/142665052544461
10.09.2018
Bitwa o Gotland – Delphia Challenge 2018 - 500 mil non-stop
Już w najbliższą niedzielę, w samo południe, rozpoczną się regaty Bitwa o Gotland, najdłuższe i najtrudniejsze regaty samotników na Bałtyku. 500-milowa trasa, którą trzeba pokonać non-stop, stanowi poważne wyzwanie, a rekord wciąż pozostaje niepobity.
Pięćset mil to dla samotnego żeglarza około trzech-czterech dni żeglugi, w zależności od wielkości jachtu oraz warunków pogodowych, przede wszystkim siły wiatru i fali. To oznacza trzy-cztery dni z minimalną ilością snu oraz koniecznością utrzymywania zwiększonej koncentracji.
Rekord regat wynosi 62 godziny 15 minut, został ustanowiony w roku 2013 i należy do Krystiana Szypki, pomysłodawcy regat i uczestnika pierwszych trzech edycji, a dzisiaj ich dyrektora.
Na mapie trasa wygląda prosto – należy okrążyć wyspę Gotlandia prawą burtą i powrócić do portu startu, którym jest Marina Przełom w Górkach Zachodnich.
Najpierw zawodnicy wypływają na Zatokę Gdańską. Muszą przeciąć ruchliwy tor podejściowy dla statków płynących do Gdańska i Gdyni. Po wyjściu za Hel wciąż muszą zachowywać „czujność” ze względu na wciąż intensywny ruch statków, promów i kutrów rybackich oraz uważać na sieci.
Około 70 mil od startu, po obraniu kursu między Olandię a Gotlandię, trzeba w bezpiecznej odległości minąć platformę wiertniczą Petro Baltic. W tym miejscu, dzięki sygnałowi z platformy,zawodnicy mogą skorzystać z telefonów komórkowych. Dalej konieczne jest zwiększenie koncentracji, bo zarówno przed Olandią jak i przed Gotlandią znajdują się strefy TSS (Traffic Separation Scheme) czyli tory wodne o bardzo intensywnym ruchu statków. Liczne statki i promy można też spotkać w pobliżu Visby.
Kiedy zawodnicy miną już Visby, zostawiając je po prawej stronie, będą mogli chwilę odpocząć od nieustannego monitorowania ruchu statków. Jednak w tym miejscu, pomiędzy wyspą a stałym lądem, najczęściej występuje wyższa niż gdzie indziej fala, spowodowana efektem dyszy pomiędzy wyspą a stałym lądem. Kolejnym istotnym punktem dla startujących w Bitwie o Gotland jest wyspa Farö, na „górnym”, czyli północno-wschodnim krańcu Gotlandii. Ją również trzeba minąć prawą burtą, pamiętając o znajdującej się w pobliżu mieliźnie. Dalej, tak samo prawą burtą, minąć należy znak kardynalny Salvorev, omijając niebezpieczne i płytkie wody między znakiem a wyspą.
Po drugiej stronie Gotlandii rozpoczyna się powrót do mety. W tym miejscu, po wschodniej stronie wyspy, znajdującej się wciąż po prawej burcie, nie ma intensywnego ruchu statków, więc znów pojawia się szansa na odpoczynek i posiłek. Jest to właściwie jedyny moment trasy dający taką możliwość. Wyjście poza osłonę Gotlandii oznacza już konieczność ponownego przejścia ruchliwego toru statków. Dalej już kurs na Hel i powrót do Górek Zachodnich.
Aleksandra Emche, jedna z dwóch kobiet w tegorocznej Bitwie, weteranka regat startująca już po raz czwarty, tak opisuje kluczowe momenty trasy oraz strategię związaną ze snem i regeneracją z perspektywy zawodnika:
„Dla mnie najważniejsze są przede wszystkim: czas od linii startu do platformy Petro Baltic, przejścia TSS pod Gotlandią, zachodnie wybrzeże blisko Visby oraz punkt zwrotny na północ od Gotlandii.
Startowy stres działa pobudzająco, ale kilka godzin po starcie adrenalina zaczyna odpuszczać, a za tym przychodzi zmęczenie, którego nie da się odwlec, przeciągnąć do granic możliwości. Staram się zamknąć oko w każdym dogodnym momencie, nawet gdyby ten moment miał trwać pięć minut – każda regeneracja się liczy, a nawet tak krótka chwila odpoczynku potrafi dodać sił.
Pierwszym momentem snu, a raczej drzemki jest zbliżenie się do platformy. Jeżeli tylko warunki na to pozwalają, tutaj staram się zamknąć oczy na dłuższy moment. Dalej bywa różnie – ale kiedy spodziewane są gorsze warunki meteo, większy ruch w pobliżu lądu lub TSS, warto postarać się wcześniej zjeść i odpocząć. Tak samo przed newralgicznymi punktami na trasie lub większym wysiłkiem związanym z nadrabianiem wysokości.
Zawsze staram się mieć przy sobie coś do jedzenia: krówka, czekolada, słoik powideł śliwkowych. Kiedy jest więcej czasu - gorące flaki, domowy gulasz. Te smaki dodają mi sił i przynoszą odprężenie. Bo w tych krótkich morskich momentach spokoju trzeba sobie dogadzać, żeby odprężyć ciało i umysł.”
Tomasz Ładyko, również doświadczony uczestnik bitewnych zmagań (to jego czwarty start), tak samo stara się dbać o sen i jedzenie oraz ma swoje punkty krytyczne na trasie:
„Oprócz samej żeglugi i kwestii z nią związanych bardzo ważne jest kontrolowanie bilansu energetycznego – nie chodzi mi tylko o amperogodziny pożerane przez autopilota, ale o własne zmęczenie i kalorie. Generalnie, kiedy nic się nie dzieje i jest bezpiecznie, śpimy ile się da (w 20-30 minutowych drzemkach). Przed rejsem warto przygotować jak najwięcej gotowego jedzenia i mieć pod ręką – kanapki, ciasteczka i inne frykasy, bo nie ma co marnować czasu na przygotowywanie posiłków, przynajmniej na początku – lepiej spać.
Dla mnie pierwszy newralgiczny moment to przechodzenie strefy rozgraniczenia przy południowym cyplu Gotlandii. Daje się we znaki zmęczenie pierwszych dwóch dób, a statków dookoła jest naprawdę sporo.
Dwa lata temu stanąłem na godzinę w strefie rozgraniczenia ruchu, bo wiatr ucichł zupełnie. Wciąż obserwowałem światła statków, to z jednej strony to z drugiej. Nie było łatwo. Drugi moim zdaniem niebezpieczny moment to sama końcówka, od wysokości Rozewia.
Zmęczenie jest jużduże i nadchodzi rozprężenie, bo „to już prawie końcówka”. Tymczasem do „przeorania” jest jeszcze cała Zatoka Gdańska, a na niej zmienne wiatry oraz ruch statków, kutrów i żaglówek - spać już się nie da.”
Konieczność ciągłej koncentracji, brak snu, oraz jak najszybsza żegluga po możliwie najkrótszej trasie to nie lada wyzwanie. Przydaje się doświadczenie regatowe i umiejętność analizy map synoptycznych. Precyzyjne prognozowanie pogody w tym rejonie Bałtyku jest bardzo trudne, ze względu na duży wpływ lądu na faktyczne warunki na morzu i związane z tym lokalne różnice w pogodzie. Dlatego, pomimo regularnie otrzymywanych prognoz, zawodnicy muszą sami przewidywać warunki i wykorzystywać wszelkie zmiany wiatru do tego, by żeglować jak najszybciej.
Sponsorem strategicznym Bitwy o Gotland – Delphia Challenge 2018 – jest firma Delphia Yachts. Pozostali sponsorzy to: Teknos-Oliva, Kompas, Raymarine, Ocean Team, Maristo.pl.
Milka Jung
Dodatkowych informacji udziela Krystian Szypka, tel. 501 664 314
http://bitwaogotland.pl/
https://www.facebook.com/pages/Bitwa-o-Gotland/142665052544461
11.09.2018
Bitwa o Gotland – Delphia Challenge 2018
Wyzwanie organizacyjne i niezwykły klimat
Organizacja regat to nie tylko sygnał startowy. W Bitwie o Gotland to przede wszystkim dbałość o zawodników poprzez monitoring bezpieczeństwa jachtów, zapewnienie prognoz pogody, śledzenie on-line w czasie rzeczywistym, osłonę medyczną, wymagania dotyczące osobistego wyposażenia ratunkowego zawodników.
O wszystkie te kwestie od samego początku, czyli od chwili otwarcia listy zgłoszeń, dba dyrektor regat, Krystian Szypka, oraz współorganizatorzy – Radek Kowalczyk i Jacek Zieliński.
„Niezwykły klimat tych regat jest odczuwalny zarówno na lądzie jak i na wodzie” – mówi Krystian Szypka.
„Zawodnicy walczą o wynik jak lwy, ale jednocześnie wspierają się nawzajem. Nigdy nie mieliśmy żadnego protestu, co w regatowej społeczności jest ewenementem, za to co rok jesteśmy świadkami wielu wspaniałych gestów fair play. Cała sztuka organizacyjna polega na tym, żeby zapewnić jak najwyższy poziom bezpieczeństwa zawodników, ale nie wpływać negatywnie na atmosferę imprezy. Mam nadzieję, że to nam się udaje..."
Monitoring bezpieczeństwa realizowany jest w tym roku za pomocą siedmiu jachtów osłonowych. Polega na kilkukrotnym w ciągu doby wywołaniu każdego jachtu przez radio według ustalonego wcześniej harmonogramu. Zasięg sieci komórkowych jest bardzo ograniczony, na morzu radio UKF pozostaje najpewniejszym środkiem komunikacji. Odpowiednie rozmieszczenie jachtów osłonowych gwarantuje kontakt ze wszystkimi zawodnikami. Dzięki temu mają oni nie tylko dostęp do prognoz pogody, ale również możliwość konsultacji technicznej lub medycznej. Brak odpowiedzi zawodnika na wywołanie może skutkować uruchomieniem akcji ratowniczej.
„Jachty osłonowe od lat uczestniczą w regatach Mini Transat. Rzadko interweniują, ale sama świadomość, że są blisko, jest dla samotnych żeglarzy bardzo ważna” - mówi Radek Kowalczyk, jeden z organizatorów Bitwy, dwukrotny uczestnik Mini Transat.Prognozowanie pogody na trasie regat nie jest łatwe ze względu na duży wpływukształtowania brzegu, przede wszystkim półwyspu helskiego oraz położenie wyspy Gotlandia. Zdarzają się anomalie wiatrowe takie jak nagły wzrost lub spadek prędkości, krótkotrwała zmiana kierunku, a także wyładowania atmosferyczne. Meteorologami regat od lat są Kazimierz Sawczuk i Juliusz Orlikowski, znający specyfikę trasy. Cztery razy na dobę przygotowują komunikaty pogodowe przekazywane na jachty, prowadzą również przedstartową odprawę meteorologiczną. Zawodnicy mogą również korzystać z własnych prognoz pogody, ale korzystanie z routingu, czyli stałej pomocy zewnętrznego konsultanta, jest zabronione.
Wzorem lat poprzednich wszystkie jachty (zarówno zawodnicy, jak i jachty osłonowe) będą objęte systemem trackingu satelitarnego Yellowbrick. Dzięki niemu można będzie śledzić regaty w czasie rzeczywistym, również za pomocą aplikacji telefonicznej (http://yb.tl/bitwa2018). Lokalizator Yellowbrick emituje sygnał, ale również daje możliwość zgłoszenia problemu technicznego lub wezwania pomocy za pomocą jednego przycisku.
Osłonę medyczną regat zapewnia współpracujący od lat z organizatorami zespół ratowników medycznych, Katarzyna Cywińska i Rafał Śledziński. Opracowują rekomendowany skład apteczki regatowej oraz służą wszelkimi konsultacjami zarówno przed startem jak i w czasie trwania wyścigu. W tym roku na trzech jachtach osłonowych obecni będą lekarze, którzy w razie konieczności będą udzielać porad przez radio oraz ewentualnie decydować o podjęciu dalszych niezbędnych działań.
Każdy jacht przed startem przechodzi kontrolę techniczną, którą przeprowadzają sędzia główny regat, Tomasz Konnak, wraz z dyrektorem regat, Krystianem Szypką. Sędzia główny odpowiada też za wszelkie kwestie formalne, kontrolę świadectw ORC jachtów startujących w tej klasie, procedury startowe i końcowe oraz ewentualne protesty.
Ryszard Drzymalski, pięciokrotny uczestnik Bitwy o Gotland, tak mówi o organizacji tego wyścigu:
„Organizacja regat to od początku absolutny top, wiem, bo startowałem prawie we wszystkich edycjach. Widać dbałość o bezpieczeństwo uczestników, z każdą edycją wzrastają wymogi dotyczące wyposażenia jachtów i przygotowania zawodników.Doskonale to rozumiem, chociaż tęsknię za duchem pierwszej edycji, gdy każdy po starcie po prostu zostawał sam.”
Co roku zwiększane są wymagania dotyczące wyposażenia bezpieczeństwa. W tym roku do obowiązkowych elementów takich jak kombinezon TPS, tratwa ratunkowa oraz radioboja EPIRB lub lokalizator PLB dodane zostały żagle sztormowe.
„Bitwa i sztorm raczej występują w parze” – komentuje wprowadzenie ostatniego wymogu Krystian Szypka.
„Zatem, niezależnie od prognoz, jacht i skipper muszą być przygotowani na sztormowanie. Do tego najlepsze są żagle sztormowe, a nie mocno zarefowane żagle marszowe. Kształt oraz powierzchnia żagli sztormowych są dobrane tak, że są one łatwe w obsłudze, pozwalają zachować minimalną manewrowość i prędkość jachtu. Nie ma bezpieczniejszej metody sztormowania pod wiatr, stąd nasz wymóg.”
Honorata Wąsowicz, od lat związana z Bitwą od strony organizacyjnej, a w tym roku po raz pierwszy startująca jako zawodniczka:
„Dzięki temu, że wiem, jak przygotowywana jest Bitwa, było mi łatwiej podjąć decyzję o starcie. Mam pełną świadomość, że od strony organizacyjnej jest zrobione wszystko, co możliwe. Jednocześnie od lat obserwuję wzajemne relacje zawodników. To jest wyjątkowa sprawa, oni naprawdę, pomimo zaciętej rywalizacji, dbają o siebie nawzajem na wodzie i na lądzie. Ta życzliwość i otwartość sprawiają, że chce się być w tym gronie, przekroczyć linię startu i wyruszyć na Bałtyk. Moje marzenie właśnie się spełnia!”
Sponsorem strategicznym Bitwy o Gotland – Delphia Challenge 2018 – jest firma Delphia Yachts. Pozostali sponsorzy to: Teknos-Oliva, Kompas, Raymarine, Ocean Team, Maristo.pl.
Milka Jung
Dodatkowych informacji udziela Krystian Szypka, tel. 501 664 314
http://bitwaogotland.pl/
https://www.facebook.com/pages/Bitwa-o-Gotland/142665052544461
14.09.2018
Bitwa o Gotland – Delphia Challenge 2018 - Ostatnie przygotowania
Już pojutrze, w najbliższą niedzielę, 16 września, samotni żeglarze wyruszą na trasę siódmych regat Bitwa o Gotland. Przygotowania dobiegają końca, a dla rodzin zawodników oraz dla kibiców przewidziano liczne atrakcje w porcie startu i mety –Marinie Przełom w Górkach Zachodnich.
Kilkoro pierwszych zawodników zacumowało już w Marinie Przełom, dołączają do nich kolejni. Od godziny 1600mogą już zgłaszać się na kontrolę techniczną jachtów, która będzie trwała również jutro przez cały dzień. Po zakończeniu inspekcji zostanie ogłoszona lista startowazatwierdzona przez sędziego głównego regat, Tomasza Konnaka.
Jutro, w sobotę, od rana w Górkach Zachodnich będzieczynne biuro regat, które w tym roku poprowadzi Dobrochna Nowak.
Przez cały weekend teren Mariny Przełom będzie dostępny dla kibiców i sympatyków Bitwy.
Mogą oni zademonstrować swoje zaangażowanie poprzez udział w sobotniej Brzegowej Bitwie na Totemy – czyli skonstruować absolutnie autorski symbol poparcia dla danego zawodnika. Nawiązanie do indiańskich totemów nie jest wymagane, a współzawodnictwo kibiców w tym zakresie co roku daje wiele radości zarówno budującym, jak i oceniającym oraz samym zawodnikom. Na zwycięską drużynę oczywiście czekają nagrody. Totemy powinny zostać ukończone do godziny 1730.
O tej godzinie rozpocznie się szkolenie dla zawodników z zakresu bezpieczeństwa, po którym zaplanowana jest odprawa przedstartowa.
Ciąg dalszy sobotniego wieczoru to biesiada integracyjna oraz pokaz filmowy. W tym roku, dzięki współpracy z festiwalem filmów żeglarskich Jacht Film prezentowany będzie dokument „Relentless (Bezwzględny)” o jednej z najważniejszych postaci współczesnego regatowego żeglarstwa – Aleksie Thomsonie. Będzie to pierwszy pokaz tego filmu w Polsce.
Alex Thomson jest żeglarzem, który czterokrotnie stawał na starcie samotnych regat dookoła świata Vendée Globe. W dwóch ostatnich edycjach tych regat zdobywał kolejno 3 i 2 miejsce. Chce być pierwszym nie-Francuzem który te regatywygra. Planuje to zrobić w 2020 roku.Thomson słynie również ze spektakularnych akcji marketingowych dla swojego sponsora, marki Hugo Boss, jak chodzenie po kilu, skok z topu masztu, czy latanie na kitesurfingu ciągniętym przez jacht.
Projekcja odbędzie się w plenerze, jest bezpłatna i otwarta dla wszystkich.Film będzie prezentowany w polskim tłumaczeniu z napisami.
Niedzielny poranek przed startem to wspólne śniadanie dla zawodników o godzinie 0900, następnie konferencja prasowa o godzinie 1000. O godzinie 1030 regaty zostaną oficjalnie otwarte, a od godziny 1100 jachty będą już wychodzić w morze na linię startu. Sygnał rozpoczęcia wyścigu zabrzmi dokładnie w południe.
Zapraszamy!
Sponsorem strategicznym Bitwy o Gotland – Delphia Challenge 2018 – jest firma DelphiaYachts. Pozostali sponsorzy to: Teknos-Oliva, Kompas, Raymarine, Ocean Team, Maristo.pl.
Milka Jung
Dodatkowych informacji udziela Krystian Szypka, tel. 501 664 314
http://bitwaogotland.pl/
https://www.facebook.com/pages/Bitwa-o-Gotland/142665052544461