CHCIAŁBYM WYMIENIĆ MD1 NA KUBOTA
Tak, tak – chciałabym, ale się boję – te pytania, którymi zasypywany jest nasz klanowy konsultant Tadeusz Lis – coś mi przypominają.

Ta sama muzyka – libretto za każdym razem nieco różne. Ale ja lubię takie newsy. Wiecie dlaczego ? Bo oznaczają, że ludzie dwuręczni

jeszcze nie wymarli. Ze są między nami jeszcze tacy, którym się chce, których interesuje na czym żeglują, że nie spuszczają się na serwisy……

Tym razem Tadeusz radzi jak samemu dać sobie radę z wymianą przekazania napędu na śrubę.

Takiej roboty mało który serwis by się podjął.

Powodzenia !

Tadeuszowi dziękuję.

Jeszcze jedna jego konsultacja czeka w zamrażarce SSI.

Żyjcie wiecznie !

Don Jorge

 

Witam Pana Tadeusza,
Ogólnie sprawa dotyczy przebudowy układu napędowego na moim jachcie. Jest to balastowy jacht typu Ursa Major - 7m po pokładzie, 1,7m zanurzenie, wyporność 1,6T. Waga łodzi to 2,4T. Sam balast to około 0,95T.  Zamontowany jest tam MD1 z prostym wałem. I tu zaczynają się problemy. Wał jest 22mm z materiału kolorowego (nie stal) . Na nim śruba dwupłatowa 16" x 6". To jest bardzo zła śruba. Według wszelkich obliczeń powinna być  13"x11" lub 16”x9".  Próby zdobycia takiej śrub jak na razie nie udają się.  Silnik też zaczyna dymić jest głośny itd. Postanowiłem więc wymienić go na coś sensowniejszego. Np na zmarynizowanego Kubota. Zastanawiam się nad wykorzystaniem  przekładni z MD1.
Pracę chcę zrobić w dwóch etapach. Najpierw lina wału a później silnik.
A więc pytania.
1.  W jaki sposób pozbyć się pochwy wału która jest wlaminowana ?
2. Jaki sposób chłodzenia łożyska gumowego - wlewanie wody w pochwę wału czy dwa otwory boczne w okolicy łożyska ?
3. Czy pochwa wału powinna być zamocowana na sztywno wewnątrz jachtu ?
4. Czy na końcu powinno być jakieś łożysko ?
Teraz mam układ - łożysko wodne ( według mnie nie ma tam smarowania wodnego bo nie ma jakiegokolwiek dopływu bocznego wody ) ->  pochwa wału ->  mocowanie pochwy do wewnętrznej przegrody -> dławica ze sznurem i smarowaniem ( kalamitka) -> kardan z krótkim wałem i flanszą  -> sprzęgło elastyczne ( samochodowe) -> silnik.
Przed każdym sezonem wciskam trochę smaru litowego przez kalamitkę. Układ jest szczelny.
Kiedyś układ z kardanem był potrzeby. Teraz nie. Ponieważ łoże pod silnik uległo zniszczeniu zrobiłem nowe i silnik jest praktycznie w osi wału. Jest teraz wyżej niż poprzednio. Czy robiąc taki poważny remont zmienić kąt nachylenia wału tak aby silnik ponownie obniżyć ?  Zastanawiam się również nad różnicami wysokości pomiędzy MD1 a zmarynizowanym Kubotem.
Jeżeli miałby Pan ochotę zostać zdalnym konsultantem to było by bardzo fajnie. Oczywiście zdjęcia z przeróbki oraz jej opis byłby do opublikowania.

Pozdrawiam
Mariusz Pilecki

 

 

Panie Mariuszu,

Odpowiadam po kolei:

1.    W jaki sposób pozbyć się pochwy wału która jest wlaminowana ?

.

SPOSÓB I

a.    Najlepiej byłoby jej nie ruszać. Zapewne jest wystarczająco gruba, aby pomieścić typowy wał 25 mm. Wtedy wystarczy na jachcie roztoczyć końcówkę, od strony śruby, aby wcisnąć właściwą tuleję gumową. Jeżeli zdecyduje się Pan na to rozwiązanie, to opisze w jaki sposób wykonać wytaczak i jak go użyć do przygotowania gniazda pod łożysko

b.    Jeżeli rzeczywiście musimy usunąć pochwę wału, to można to zrobić na dwa sposoby:

·         Od wewnątrz. Potrzebuje Pan pręta o długości równej 2-krotnej długości wału (może być sztywna rura). Przecinamy ją w połowie długości. Kupuje Pan wiertło SB HSS do otworów stalowych, takie jak na fotografii poniżej:

/

·         Przetacza Pan najbliższą średnice pasującą do rury (prawdopodobnie 20 mm) tak aby rura weszła z lekkim wciskiem na przetoczony pierścień od przodu. To będzie prowadzenie naszego narzędzia. Najłatwiej to zrobić, aby cześć pierwsza rury była osadzona w uchwycie tokarskim trójszczękowym tokarki o dostatecznie długim łożu. Taką tokarkę znajdzie Pan w każdym zakładzie regenerującym wały napędowe do samochodów – zwłaszcza ciężarowych. Po osadzeniu wspawujemy wiertło otworowo (MIG lub lepiej TIG). Spawy powinny być co 120 stopni. Nie przesadzamy z przegrzaniem, aby nie rozhartować wiertła. Dodatkowo wiercimy co 120 stopni trzy otwory o średnicy 3-3,5 mm – tędy podamy wodę chłodzącą.

·         Teraz w identyczny sposób wciskamy tylną część – w razie potrzeby wytaczamy odpowiednią tuleję redukcyjną. Również spawamy. Dotaczamy tuleję z trzpieniem, który wejdzie w uchwyt wiertarki – to będzie napęd naszego wytaczaka

·         Kontrolujemy na tokarce liniowość narzędzia – bicie promieniowe nie powinno być większe niż 0,05 do 0,1. W razie potrzeby prostujemy wał rolką zamocowaną w suporcie

·         Teraz należy z poliamidu (teflonu) wytoczyć łożysko przedniego prowadzenia narzędzia. Średnica wewnętrzna odpowiada rurze, a zewnętrzna - średnicy wewnętrznej pochwy wału. Łożysko powinno wejść z lekkim wciskiem w pochwę od strony silnika

·         Analogicznie wytaczamy tylne prowadzenie – z tym że średnica będzie odpowiadała maksymalnej średnicy naszego wiertła. Przykładowo w moim Donaldzie pochwa dla wału 25 mm ma wymiar zewnętrzny 40 mm – zatem mój pierścień tylny miałby 41 mm (bo uwzględniam bicie narzędzia)

·         Wytaczak jest gotowy. Osadzamy przednie łożysko prowadzące, nasuwamy tylne na rurę tuż za wiertłem i mocujemy je kilkoma kroplami sikaflexu, aby się nie zsunęło (bo wiercimy pod kątem)

·         Uruchamiamy wiertarkę, przednia rura tkwi w swoim prowadzeniu. Wiertarka musi mieć moc rzędu 1,5 kW - inaczej będzie się przegrzewała

·         Posuw powinien być minimalny, aby uniknąć szarpnięć. Wiertło łagodnie zaczyna nam wycinać pochwę wału

·         Wiertło schowało się nam całkowicie w otworze wraz z tylnym pierścieniem prowadzącym. Teraz wiercimy poprzecznie trzy otwory i wkrętami mocujemy tylny pierścień – aby się nie obracał i nie przesuwał

·         Zwiększamy obroty do około 500-600 (ale nie więcej). Nasz pomocnik wlewa w rurę od strony komory silnikowej wodę (najlepiej rurką gumową z kanisterka lub butelki, ale można też użyć butelki z igłą lekarską w korku). NIE DODAWAJCIE ŻADNEGO SMARU DO WODY, BO ODŁUSZCZENIE OTWORU NA POCHWĘ BĘDZIE KOSZMAREM!

·         Woda chłodzi wiertło i odprowadza wióry (opiłki) wzdłuż tylnej części rury. Wytaczanie jest bardzo przyjemne, ale pracujcie w masce, okularach i czepku lakierniczym na głowie. Wirująca rura uświni Was znacznie – przykre doświadczenie z Donalda, ponieważ woda będzie się wydostawać przez luz na tylnym prowadzeniu

·         W swojej ostatniej fazie wiertło zniszczy swoje tylne prowadzenia – i tak ma być

·         Demontujemy teraz tylne prowadzenie i wiertłem wyszarpujemy je do tyłu. W ten sposób usunąłem starą pochwę z brązu na Donaldzie. Zajęło mi to nieco ponad godzinę

 

SPOSÓB II – prostszy, ale mniej dokładny

 

a.    Kupujemy rurę o średnicy wewnętrznej równej zewnętrznej średnicy pochwy, którą chcemy usunąć

b.    Toczymy uchwyt z trzpieniem, który będzie napędzany przez wiertarkę

c.    Uchwyt musi być wspawany w tylny koniec rury

d.    Teraz musimy wypiłować z przodu zęby naszego wiertła trepanacyjnego. Najlepiej jest je wyszlifować za pomocą małej tarczy ściernej. Kąt tnący powinien wynieść około 7 stopni, a kąt zejścia około 45.  Kąt szlifu bocznego (pilnik) około 30 stopni. Zajmie Wam to około godziny

e.    Wprowadzamy wiertło na pochwę od strony śruby

f.     Wiercimy po 50 mm (ale nie więcej bo stopimy lub podpalimy laminat – nie ma jak odprowadzać wiórów). Przy pomocy myjki ciśnieniowej wypłukujemy wióry

g.    Powtarzamy powiercanie, aż cała pochwa zniknie nam we wnętrzu wiertła. Wiercenie jest łatwe, ale dość powolne – nie możemy sobie pozwolić na zmianę struktury laminatu po przegrzaniu go.

 

 

Pytanie 2 - Jaki sposób chłodzenia łożyska gumowego - wlewanie wody w pochwę wału czy dwa otwory boczne w okolicy łożyska ?

 

Zdecydowanie podanie wody od tyłu. Dwa otwory nie zapewniają dostatecznego chłodzenia, gdy śruba wolno miele wodę z zasprzęglonym biegiem przy obrotach jałowych silnika. Często stosuje taki manewr jak sam muszę wyskoczyć na ląd i obłożyć cumy na polerze. Poza tym jest kłopot z chłodzeniem przy biegu wstecznym.

 

Pytanie 3 - Czy pochwa wału powinna być zamocowana na sztywno wewnątrz jachtu ?

 

Tak. Powinna zostać wklejona na sikaflex, To zmniejszy hałas przenoszony do bakisty. Sikaflex się starzeje i uzupełniamy go u wylotu świeżym co 5-6 lat, usuwając stary małym dłutkiem rzeźbiarskim na głębokość około 100 mm. To wystarczy

 

Pytanie 4 – Czy na końcu powinno być jakieś łożysko?

 

Rozumiem, że pyta Pan o łożysko od strony silnika?  To zależy od typu skrzyni biegów. Większość ma tylny węzeł łożyskowy pozwalający na przenoszenia siły wzdłużnej od wału. Zatem łożysko jest zbędne. Zawsze natomiast warto jest stosować przegub kątowy, niesłusznie nazywany przegubem Cardana. Większość współczesnych, cichobieżnych przegubów jest konstrukcji Weiss’a – z kulami osadzonymi w koszykach satelit

 

Tutaj znajdzie Pan opis uszczelnienia, które zaprojektowałem i wykonałem dla mojego Donalda. Jest praktycznie bezobsługowe,  a komora silnika jest sucha jak pieprz. To jest dla mnie ważne bo tył wału w Donaldzie jest poniżej linii wodnej. http://www.kulinski.navsim.pl/art.php?id=2591&page=0

 

Pozdrawiam cały Klan.

Tadeusz



Komentarze
ja pochwę bym wyciął Dawid Szewczuk z dnia: 2018-08-27 09:35:00