ANI KROKU WSTECZ DO PRL
Do znudzenia słucham odpowiedzi "ja się zrzeszać nie lubię". To riposta - wytrych na moje namowy wstąpienia w szeregi Stowarzyszenia Armatorów Jachtowych. Bardzo wielu dużo sobie po działaniach SAJ spodziewa, ale aby samemu się do tego dołożyć to już - nie. A SAJ codziennie, codziennie niestrudzenie od wielu lat pełni rolę Rzecznika Praw Obywatela-Żeglarza. Ministerstwo od żeglugi usiłuje dobrze zmieniać. Niestety wychodzi to w modnym ostatnio przysłowiowym znaczeniu tego określenia. Rada Armatorska ze świętą cierpliwością jest uprzejma w ocenach, ja powiem krótko: to powrót do czasów Towarzysza Wiesława. Skandal i tyle. Jaskółką nadziei są niepraktykowane wcześniej, przynajmniej wobec środowisk prawdziwie żeglarskich, "prekonsultowanie" projektu, jeszcze w postaci nieoficjalnej. Byłoby dobrze, o ile MInisterstwo zechce uwagi uwzględnić i nie wypuści oficjalnego gniota prawnego. Ale jeśli tak się nie stanie... z drugiej strony Baltyku jest Szwecja. Rejestracja belgijska to jedna czynność internetowa. Czytajcie najnowsze wystąpienie SAJ.
Zyjcie wiecznie !
Don Jorge

 --------------------
PS. Przepraszam - "layout" newsa prowizoryczny. Komputer w srwisie. Nadaję z netbooka żony.
-================================================================================================================


(Boat Owners Society in Poland)
Rok założenia 1991
ul. Przełom 10, 80-643 Gdańsk-Górki Zach tel./fax 58 307 09 27
www.saj.org.pl                  mail: info@saj.org.pl
--------------------------------------------------------------------------------
Gdańsk, 15 września 2017r.
 l.dz. RA.3.2.10/17/17
.
Szanowny Pan Marek Gróbarczyk
Minister Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej
ul. Nowy Świat 6/12 00-400 Warszawa
.
Dot. Prekonsultacji projektu z 8 września 2017 rozporządzenia w sprawie rejestracji jachtów
.
Szanowny Panie Ministrze!
Na wstępie pragniemy wyrazić uznanie dla Ministerstwa z tytułu podjęcia wysiłku prekonsultacji wstępnego projektu rozporządzenia. To dobra praktyka, dająca szanse na uniknięcie zbędnych polemik w przyszłości i uzyskanie lepszej jakości i pełniejszej akceptacji tworzonego prawa. Mimo zbyt krótkiego terminu, jaki zostawiono nam na odpowiedź, Rada Armatorska Stowarzyszenia Armatorów Jachtowych postanowiła odnieść się – w ramach „prekonsultacji” - do przesłanego nam projektu rozporządzenia „w sprawie rejestracji jachtów i innych jednostek pływających o długości do 24m”. Rozumiemy powody, które stoją za próbą uporządkowania spraw rejestracji jachtów w Polsce. Nawołujemy jednak niezmiennie, by ewentualne zmiany oznaczały uwolnienie od zbędnych wymogów oraz uproszczenie procedur. Tylko tak budowana być może zachęta do rejestrowania należących do Polaków jachtów pod polską banderą - w dążeniu do upowszechniania idei powszechnego, aktywnego, rekreacyjnego wypoczynku na wodzie i prezentacji bandery na morzach świata.
   Dlatego apelujemy o ograniczenie przepisów ustawy o rejestracji jachtów oraz towarzyszących jej aktów wykonawczych wyłącznie do minimalnego zakresu, w jakim rejestracja jachtów jest potrzebna i celowa. Celem rejestracji statków, w tym rejestracji jachtów, jest potwierdzenie własności oraz uzyskanie dokumentu, który potwierdza przynależność państwową jednostki. Sposób użytkowania jachtu nie ma związku z tak rozumianymi (oraz istniejącymi w innych państwach) funkcjami i celami rejestracji jednostek pływających. Dlatego apelujemy o wykreślenie, zarówno z projektu ustawy, jak z projektu rozporządzenia wszelkich odniesień do sposobu użytkowania jednostki, do akwenu, na jakim będzie ona użytkowana, do maksymalnej liczby osób, do maksymalnej siły wiatru, do maksymalnej wysokości fali, numerów CIN, VIN, INI, odwołań do dokumentów związanych z „przeglądami technicznymi”, z „inspekcjami bezpieczeństwa”, etc, etc...
    Niestety, proponowane zmiany przepisów, zarówno na poziomie projektu ustawy, jak i na poziomie omawianego projektu rozporządzenia, sprowadzają się do wprowadzania szeregu nowych, wysoce nieżyciowych, uciążliwych, czasochłonnych i kosztownych wymogów oraz narzucają dziesiątkom tysięcy obywateli - właścicieli jednostek rekreacyjnych konieczność przejścia procedur przypominających rozwiązania dawno już, jak sądziliśmy, zarzucone. Z przykrością stwierdzamy, że proponowany tekst rozporządzenia wprowadza szereg zapisów, które rejestrację jednostek turystycznych w Polsce uczynić mogą czynnością skrajnie zbiurokratyzowaną, niezrozumiale uciążliwą oraz kosztowną. Nie rozumiemy dlaczego zamiast wprowadzać zapowiadane ułatwienia i uproszczenie rejestracji, Ministerstwo planuje mnożenie wymogów formalnych oraz proponuje rozbudowę procedur, które muszą odstraszyć i zniechęcić armatorów polskich jachtów turystycznych do rejestracji swoich jednostek w Polsce.
   W tej sytuacji jesteśmy zmuszeni ponowić nasze krytyczne uwagi ogólne, które zawarliśmy już dwukrotnie w dwu turach konsultacji projektu ustawy. Pragniemy przy tym zwrócić uwagę, że przesłane Państwu uwagi wynikają z naszej wiedzy o stanowisku szerokich rzesz żeglarzy: Rada Armatorska SAJ konsekwentnie podtrzymuje swoje zdanie, że wprowadzanie w drodze ustawy o rejestracji jachtów przymusu rejestracji niewielkich jednostek używanych na wodach śródlądowych jest zmianą nieuzasadnioną i zbędną. Lektura proponowanego w ramach „prekonsultacji” projektu rozporządzenia to nasze zdanie zdecydowanie umocniła. Powrót do obowiązkowej rejestracji niemal wszystkich jachtów śródlądowych, czyli do nakazu znanego z przepisów wprowadzonych w PRL, w latach 50-tych ubiegłego wieku, i obowiązujących aż do roku 2007, odbierany jest powszechnie jako działanie całkowicie nieuzasadnione. Ponadto - co wiemy z licznych rozmów z zainteresowanymi armatorami – wprowadzenie obligatoryjnej rejestracji jachtów śródlądowych już od 7.5 m (lub 5.0 m, w zależności od wersji projektu) długości, budzi zdumienie jako rozwiązanie sprzeczne z dobrymi zmianami, które wprowadził rząd premiera Jarosława Kaczyńskiego - w drodze ustawy z dnia 11 maja 2007 r. o zmianie ustawy o żegludze śródlądowej (Dz.U. 2007 nr 123 poz. 846). Ustanowiony wówczas został obowiązujący obecnie stan prawny, w którym jachty używane na wodach śródlądowych o długości kadłuba poniżej 12 metrów oraz mocy silników poniżej 15kW zwolnione są z obowiązku rejestracji, przy zachowaniu możliwości rejestracji na wniosek właściciela. Uważamy za właściwe i korzystne zachowanie rozwiązań, wprowadzonych ustawą z dnia 11 maja 2007r. Ani proponowana ustawa o rejestracji jachtów, ani omawiany projekt rozporządzenia nie powinny wprowadzać nowych, zbędnych, nieuzasadnionych w żaden sposób obciążeń i opłat wobec właścicieli jednostek, które zwolnione są aktualnie z obowiązkowej rejestracji na wodach śródlądowych (poniżej12m/15kW). Z przykrością stwierdzamy, że lektura zapisów „prekonsultowanego” projektu w pełni potwierdza nasze obawy, wyrażone w ramach konsultacji projektu ustawy. Czytając „prekonsultowany” projekt stwierdzamy, że ta szczegółowa regulacja związana z ponownym wprowadzeniem twardego nakazu rejestracji niemal wszystkich jachtów śródlądowych oznaczać będzie powrót do irracjonalnych wymogów znanych z okresu PRL, zlikwidowanych zaledwie 10 lat temu, mocą wspomnianej ustawy z 11 maja 2007 roku o zmianie ustawy o żegludze śródlądowej. Poza wyrażoną powyżej ogólną oceną kierunku proponowanych zmian zgłaszamy następujące konkretne uwagi i wnioski do „prekonsultowanego” tekstu projektu rozporządzenia ws. rejestracji jachtów:
 Ad § 1 - SAJ konsekwentnie ponawia wniosek, aby ustawa i towarzyszące jej rozporządzenie nie rozciągały obowiązku rejestracji na jachty śródlądowe ponad obecnie obowiązujące zasady, to jest na jednostki, które od 2007 roku są w Polsce z obowiązku rejestracji zwolnione (czyli jednostki do 12m/15kW). - Kwestionujemy potrzebę i sens wprowadzenia w ramach przepisów o rejestracji jachtów procedur dotyczących umieszczania na jachtach obowiązkowego „oznakowania kontrolnego”. Przepisy nie powinny nakazywać a jedynie mogłyby umożliwiać ujednolicone oznakowanie kadłuba jednostki pływającej – tym właścicielom jednostek, którzy zdecydują się je oznakować dobrowolnie. - Zdecydowanie kwestionujemy potrzebę i sens wprowadzenia w ramach przepisów o rejestracji jachtów procedur nadawania numerów INI. Organ rejestracyjny powinien jedynie zostać wyposażony w formalną możliwość gromadzenia danych dotyczących numerów CIN (lub innych) - na wniosek rejestrującego, ale jedynie w takich przypadkach, w których numer CIN (lub inny) został jednostce nadany, w ramach odrębnej, nie związanej z rejestracją procedury (np. przez producenta).
Ad § 2 - Niezrozumiałe pozostają powody, dla których podtrzymany jest zakaz powtarzania się nazw morskich rekreacyjnych jednostek pływających. Jednostka taka w ramach rejestracji otrzymuje wszak numer rejestracyjny, który jednoznacznie i skutecznie odróżnia jedną jednostkę od drugiej. Dokonywany przez właściciela jednostki wybór nazwy nie powinien podlegać innym ograniczeniom, niż ograniczenia zapisane w § 2 pkt 2 projektu, dotyczące rodzaju alfabetu i cyfr oraz wykluczające stosowanie nazw podobnych do służb SAR, czy obraźliwych. - Za całkowicie zbędne uważamy żądanie informacji o powierzchni ożaglowania, liczbie masztów a także o producencie, typie i numerze seryjnym pomocniczego silnika stacjonarnego w przypadku jachtów żaglowych. - Proponowanie podawania a następnie obowiązek uaktualniania w organie rejestracyjnym numerów silników przyczepnych świadczy naszym zdaniem o całkowitym oderwaniu twórców tego zapisu od realiów. W przypadku jachtów żaglowych ewentualna informacja o silniku pomocniczym, niezależnie od jego rodzaju, powinna ograniczać się do „jest / nie ma” - i to tylko wówczas, gdy przyjąć, że jest to informacja w ogóle dla celów istnienia rejestru potrzebna. - Wobec możliwości podawania danych na temat długości, szerokości i zanurzenia jednostki w drodze oświadczenia własnego całkowicie zbędne jest żądanie przedstawiania źródła tych informacji. - Podawanie kategorii projektowej jest w procesie rejestracji całkowicie zbędne. Dokument rejestracyjny nie powinien zawierać informacji o kategorii projektowej. Rejestracja służy bowiem identyfikacji, potwierdzeniu przynależności państwowej oraz ew. potwierdzeniu własności jednostki pływającej. - Maksymalna liczba osób a także maksymalna siła wiatru i wysokość fali nie powinna znajdować się wśród danych, wymaganych do rejestracji. Dokument rejestracyjny nie powinien zawierać tego rodzaju informacji. Rejestracja służy bowiem identyfikacji, potwierdzeniu przynależności państwowej oraz ew. potwierdzeniu własności jednostki pływającej. - Dodatkowo - zawarte w załączniku nr 1 (do którego odsyła § 2 pkt 9 i 10) „zasady” określania maksymalnej liczby osób oraz maksymalnej siły wiatru i wysokości fali - sprowadzają się w omawianym projekcie do wprowadzenia przymusu przechodzenia przez odpłatne, uciążliwe „przeglądy techniczne”. To jak „podmiot upoważniony do przeprowadzania przeglądów technicznych” przeprowadzał tego rodzaju „przeglądy” w przypadku jachtów śródlądowych do dziś jest tematem sarkastycznych komentarzy wśród starszych wiekiem żeglarzy (zaprzestano tego procederu w latach 90-tych ubiegłego wieku). W przypadku jachtów morskich tego rodzaju „przeglądy techniczne” nie były w żaden sposób powiązane z ich rejestracją - nigdy, nawet w najciemniejszych dla polskiego żeglarstwa latach PRL-u...
A d § 3 - Składane pod rygorem odpowiedzialności karnej pisemne oświadczenie budowniczego powinno zostać uznane za całkowicie wystarczające w przypadku każdego jachtu budowanego „systemem gospodarczym” – bez względu na jego wiek. Żądanie dostarczania dokumentów poświadczających zakup materiałów i komponentów do budowy kadłuba jachtu, silnika oraz w przypadku jachtów żaglowych, masztu i żagli uznajemy za bezcelowe - również w przypadku jachtów nie starszych niż 5 lat. - Oświadczenie właściciela w zakresie informacji o podstawowych wymiarach powinno być wystarczające w przypadku każdej jednostki, której dotyczy omawiany projekt rozporządzenia, to jest do 24 metrów długości.
Ad § 4 - Informacje, jakie zawarte są we wzorze dokumentu rejestracyjnego (określonym w załączniku nr 2) powinny zostać ograniczone do informacji niezbędnych z punktu widzenia funkcji i celu rejestracji - to jest do identyfikacji, potwierdzenia przynależności państwowej oraz ew. potwierdzenia własności jednostki pływającej. Dla celów, jakim służy normalnie pojmowana rejestracja rekreacyjnych jednostek pływających całkowicie wystarczający jest dokument, zawierający informacje oznaczone w zaproponowanym wzorze takiego dokumentu symbolami: a1 - numer rejestracyjny, a3 - nazwa, a4 – port macierzysty, a7 – żaglowa lub motorowa, a8 - napęd pomocniczy „tak ; nie”, a9 – liczba kadłubów, a11 – rok produkcji, a12 – długość kadłuba, a13 – maksymalna szerokość, a14 – maksymalne zanurzenie, b1 – data rejestracji, b2 – organ wydający, c1 - właściciel / armator, c2 – imię lub nazwa oraz c3 - nazwisko.
Ad § 5 - Nie widzimy potrzeby ani sensu wprowadzenia w ramach przepisów dotyczących rejestracji jachtów przymusu uzyskiwania i umieszczania na jachtach obowiązkowego „oznakowania kontrolnego”. Przepisy powinny jedynie umożliwiać ujednolicone oznakowanie kadłuba jednostki pływającej – tym właścicielom jednostek, którzy zdecydują się je oznakować dobrowolnie. Znane nam rozwiązania przyjęte są w innych państwach, w tym w państwach, w których polscy żeglarze rejestrują swoje jachty, nie łączą procedury rejestracji jachtów z obowiązkiem uzyskiwania przez nie „numerów INI”.
Ad § 6 - Stoimy na stanowisku, że na prośbę składającego wniosek rejestracyjny organ rejestracyjny powinien mieć możliwość wydania „zaświadczenia” określonego w załączniku nr 4 na okres dłuższy, niż jedynie 30 dni. Ustanowienie dłuższego okresu ważności takiego zaświadczenia (np. do 6 miesięcy) umożliwiłoby osobom, które nabyły jacht poza granicami Polski spokojny rejs nabytą jednostką – już pod polską banderą.
Ad § 8
- Zawarte w omawianym projekcie kazuistyczne, szczegółowe przepisy dotyczące uzyskiwania wtórników tzw. „nalepek kontrolnych” utwierdzają nas kolejny raz w przekonaniu, że łączenie przymusu uzyskiwania numeru INI z rejestracją zaprzecza deklarowanej przez Ministerstwo woli uproszczenia i ułatwienia rejestracji. - Projekt ustawy oraz omawiany projekt rozporządzenia przewidują objęcie bezwzględnym obowiązkiem „nowej” rejestracji większości z ok 300 tysięcy śródlądowych łodzi rybackich, rejestrowanych dotychczas na podstawie innych przepisów. Przewidują również objęcie przymusem rejestracji dziesiątków tysięcy jachtów śródlądowych, które dotychczas z obowiązku rejestracji były zwolnione. W tej sytuacji zawarte w omawianym projekcie żądanie, by każdy wypadek zatonięcia tego rodzaju jednostki zgłaszany był do... Państwowej Komisji Badania Wypadków Morskich, wydaje się być pomyłką co najmniej zadziwiającą. - Zmiana silnika przyczepnego na łodzi wędkarskiej czy jachcie rekreacyjnym jest czynnością, którą można wykonać w ciągu kilku minut. Znane są sytuacje, w których na jachcie rekreacyjnym, w szczególności śródlądowym, silnik przyczepny zmieniany jest wiele razy - w ciągu miesiąca. W tej sytuacji zawarte w § 8 ust 2 pkt 3 żądanie powiadamiania organu rejestrującego o każdorazowej zmianie silnika, wraz z żądaniem dostarczeniem odpowiedniej dokumentacji i dowodu własności wydaje się być całkowicie oderwane od realiów. Podobnie nieżyciowy przepis zawiera dotychczas obowiązujące rozporządzenie w sprawie rejestracji jachtów śródlądowych. Jest to jednak przepis, który dotyczy tylko nielicznych jednostek (rejestracja jest dziś obowiązkowa dopiero powyżej 12m długości / 15kW). Jest to również przepis powszechnie pomijany. Pozostaje dla nas niezrozumiałe, dlaczego kolejny raz proponowane jest podobnie równie oderwane od realiów rozwiązanie - tym razem w akcie prawa, który miałby dotyczyć obowiązkowej rejestracji kilkuset tysięcy jednostek.
   Na zakończenie pragniemy podkreślić, że zgodnie ze składanymi przez Ministerstwo deklaracjami oczekujemy, że proponowane zmiany będą oznaczały dla żeglarzy i wodniaków ułatwienie i uproszczenie procedur rejestracji. To może stworzyć zachętę do rejestrowania jachtów pod polską banderą i ułatwi upowszechnianie rodzinnej turystyki na wodzie. Dlatego oczekujemy od fachowej kadry Ministerstwa usunięcia wskazanych powyżej błędów w omawianym projekcie ustawy a także w projekcie towarzyszących ustawie aktów wykonawczych - jeszcze przed skierowaniem wspomnianych projektów do parlamentu. Pragniemy raz jeszcze potwierdzić nasze zainteresowanie tematem i zadeklarować udział we wszelkich konsultacjach dotyczących spraw dotyczących polskich właścicieli i armatorów jachtów użytkowanych na morzu oraz na wodach śródlądowych. Pozwalamy sobie wyrazić nadzieję, że proponowane przez Ministerstwo nowe rozwiązania związane z rejestracją jachtów w Polsce ograniczą liczbę polskich jachtów, które rejestrowane są pod banderami innych państw.
.
Z poważaniem
( -) Andrzej Remiszewski, j.kpt.ż.w.
Prezes SAJ
Komentarze
Brak komentarzy do artykułu