CZY I JAK WYMONTOWYWAĆ TERMOSTAT?
Niemal każdy news Tadeusza Lisa rozwiązuje worek pytań do Autora. Nawet ja odwazyłem się zapytać po jakiego diabła smarować meble jachtowem woskopodobnym preparatem przed zimą. Dowiedziałem się, że na zabytkowym, stuletnim "Donaldzie" drewno mebli było potraktowane szelakiem, a nie jakimś tam dzisiejszym poliuretanem.
Jeden z dociekliwych Czytelników obśmiał konserwację pokładu preparatem do czyszczenia monitorów. No cóż - Tadeusz żyje, pracuje, odpoczywa w otoczeniu monitorów. A więc konserwował pokład tym co miał pod ręką.
No fajnie, ale dziś zajmijmy się problemikiem wywołanym przez Tadeusza Staniszewskiego, który pyta swego imiennika czy przy płukaniu silnika z otwartym obiegiem chłodzenia.nie należy wymontować wkładu termostatu. Okazuje się, że odpowiedź nie daje się "skompresować" do lakonicznego TAK lub NIE.
Ba - wymaga nawet dołączenia ilustracji.
Zyjcie wiecznie !
Don Jorge
.
----------------------------------------------- Czy wyjmujemy termostat?
Odpowiedź.
Tak, ale wyłącznie, gdy mamy podejrzenia co do jego funkcjonowania. Jak go sprawdzić w kuchni (pod nieobecność Żony – rzecz jasna) pisaliśmy już wcześniej.
Jeżeli to zrobicie – patrz foto, to pamiętajcie, aby dorobić od razu nową uszczelkę. Z czego? Najlepiej ze zwykłego kartonu – NIE SMAROWANEGO NICZYM!
Włókna drewna będące osnową kartonu spuchną po nawilżeniu i świetnie uszczelnią połączenie. Ale uwaga! Jeżeli silnik się Wam przegrzewał (lub poprzedniemu właścicielowi) to z całą pewnością w tym systemie chłodzenia termostat nie będzie chciał wyjść z gniazda (patrz foto). Nie szarpiemy się z nim, tylko polewamy go do skutku wrzątkiem z czajnika. To rozpuści sól, która odłożyła się w przegrzanym silniku na krawędzi połączenia kołnierz-gniazdo.
Rysunek 1 - wreszcie małe bydlę się poddało w jednym kawałku. Ale jest to część którą lepiej mieć na pokładzie - tak jak zapasowe paski klinowe, świece żarowe, itp.
.
Poniżej uzasadnienie, dlaczego jeżeli termostat działa dobrze, to nie ma potrzeby go wyjmować. O wszystkim mówi ten rysunek. Może nie jest najpiękniejszy – ale jest późno i zakładam, że jest zrozumiał. Jakby co – piszcie do Jurka, a ja narysuje co czytelniejszego w aksonometrii.
/
Rysunek 2 - ten czerwony grzybek to termostat
.
W chwili t0 gdy rozpoczynacie płukanie termostat jest zamknięty. Glikol grzeje się w bloku silnika. Po kilku minutach t1 termostat zaczyna się powoli otwierać, Po osiągnieciu temperatury nominalnej (około 55 st.) t3 zawór jest w pełni otwartej – glikol wraz z parę wodną pojawi się w rurze wydechowej – w dość dużej ilości. I tak właśnie ma być.
Pytanie drugie: czy wystarczy otwór średnicy 40 mm w ściance dla zapewnienia właściwego zasilania w powietrze silnika?
Odpowiedź: trochę mało. Przyjmijcie że typowy silnik jachtowy zużywa około 25 000 litrów powietrza na litr spalonego oleju napędowego .
Zrobiłbym większy otwór – aby uniknąć nieprzyjemnego wycia na krawędziach – zwłaszcza przy wysokich obrotach silnika (dużych przepływach)
Pozdrawiam cały Klan.
Tadeusz
====================================================
Ilustracja do komentarza KLUCZ DO BALASTU
Komentarze
to nie termostat ! Jarosław Czyszek z dnia: 2016-09-23 15:47:00
moje doświadczenia Mariusz Pilecki z dnia: 2016-09-23 20:00:00
Muszę nieco rozszerzyć tematykę Tadeusz Lis z dnia: 2016-09-24 20:40:00
jak odkręcić nakrętki balastu ? Tadeusz Lis z dnia: 2016-09-25 17:50:00