Tadeusz Lis, to dzisiejszy Adam Słodowy*). Twierdzi, że 5 funtów (UK) i 2 godziny pracy wystarczą, aby Wasze jachty uzbroić w broń defansywną, czyli AIS. Ja to twierdzenie zaliczam do kategorii "licentia poetica", bo o ile o kosztach nie ma co dyskutować, to o tych 2 godzinach pracy, to i owszem.
Tadeusz bowiem nie uwzględnia ilości godzin potrzebnych do uzyskania wymaganych przez Niego opis umiejętnosci i ... cierpliwości.
Był kiedyś taki estradowy muzyk, nazywał się Tuszko. Grał równoczesnie na kilku instrumentach. Widzów zapewniał - moi drodzy - to nic trudnego; trzeba tylko umieć.
Żyjcie wiecznie !
Don Jorge
__________________________________
*) obecnie ma 92 lata i nadal majsterkuje
==============================================================================================
Wysokiej klasy odbiornik AIS za 500 funtów? Nie – wystarczy Wam 5 funtów i 2 godziny pracy…
Czcigodni,
Stare przysłowie angielskie mówi, że lepiej być zdrowym i bogatym, niż chorym i biednym. Zgadzamy się z tym w całej rozciągłości. Zwłaszcza, że jak uczy doświadczenie mimo perfekcyjnego przygotowania jachtu do następnego sezonu przed utuleniem go do snu zimowego sakiewka przedrejsowa opróżnia się nader szybko.
Mój przyjaciel, Tomek Lipski, spytał mnie kiedyś podstępnie, czy znam sposób, aby uprawniając intensywnie jachting (co kochamy obaj) można zostać milionerem. Prawidłowa odpowiedź brzmi: można, pod warunkiem, że uprzednio było się miliarderem…
Mając na uwadze to dość powszechne doświadczenie postanowiliśmy ze znanym Wam K r z y s i e m P u t o n e m zastanowić się, czy nie można by spowolnić nieco procesu osuszania sakiewki – w temacie elektroniki jachtowej.
Podzieliśmy się pracą zgodnie ze scenariuszem filmu "Piękna i Bestia". Krzyś jest tym pięknym umysłem, który znajduje i wdraża rozwiązania, a ja Bestią, która agresywnie tnie koszty wynajdując najtańsze opcje.
Zatem zgodnie z kulturą zaszczepioną przez Mistrza Don Jorge w klubie dżentelmenów o nazwie SSI - dzielimy się tym co mamy.
Dzisiejszy temat: przenośny, możliwie najtańszy odbiornik AIS. Jest to pierwszy artykuł z tej serii.
Nasz cel strategiczny: dostarczyć Klubowi SSI sprawdzonych rozwiązań zintegrowanej elektroniki jachtowej, w której każdy moduł nie przekroczy kosztu 100 zł.
Na dzisiaj mamy:
1. zaawansowane prace nad zintegrowanym wyświetlaczem 7” kursu, prędkości i pozycji (trochę przekroczyliśmy budżet, ale szukamy tańszej obudowy wodoszczelnej)
2. prawie skończony układ do sterowania ładowaniem akumulatorów, z kompensacją temperaturową oraz alarmami pożarowym i zalania (ale utknęliśmy na cenie 111,5 groszy co nie spełnia ZTE (Założeń Techniczno-Ekonomicznych),
3. działający alarm rozszczelnienia jachtowej instalacji gazowej (76,4 zł)
4. zaawansowane prace nad bilansowaniem energii wpakowanej do akumulatorów z jej dobowym rozchodem (87 zł)
5. zaawansowane prace nad elektronicznym barografem z automatycznym generowaniem ostrzeżeń sztormowych (92 zł) – szukamy tańszego wyświetlacza, bo chcemy w kilku kolorach ilustrować gradienty zmian ciśnienia
Jeżeli będą zainteresowani to opiszemy w szczegółach te rozwiązania. Wykorzystujemy tutaj stosunkowo drogi komputer ADUINO (72 zł), ale mamy już pierwsze pozytywne rezultaty z jego prostszą wersją za 6,5 zł + 4,2 zł za programator (który można wykorzystywać wielokrotnie).
Brak komentarzy wyrażających zainteresowanie jest pewną gwarancją, że nie napiszemy ani słowa…
Zatem do dzieła. Na początek krótkie przypomnienie czym jest AIS i jakie typy odbiorników występują w przyrodzie technicznej. Nie interesują nas w tym momencie urządzenia nadawcze – umiemy je zrobić, ale nie dostalibyśmy na nie homologacji od UKE. Jeżeli jednak bardzo pragniecie transpondera – to nie błąkajcie się po sklepach jak dusze z Latającego Holendra – tylko od razu dzwońcie do firmy ESCORT w Szczecinie z hasłem „SSI Jurka Kulińskiego”. Dostaniecie nie tylko przyzwoitą cenę, ale też wszechstronne wsparcie techniczne przy uruchomieniu i integracji z Waszym systemem nawigacyjnym. Firma hojnie wsparła śp. Edka Zająca.
My zajmiemy się dziś konstrukcją i uruchomieniem odbiornika AIS oraz sposobem zobrazowania jego sygnałów w naszym ulubionym oprogramowaniu OPENCPN.
Jak zapewne część Was wie występują dwie odmiany odbiorników AIS – jedno i dwukanałowe. Nie wdając się w szczegóły odbiorniki jednokanałowe monitorują faktycznie oba kanały – ale naprzemiennie. Dlatego odczyt z nich jest wolniejszy. Dlatego nasz odbiornik będzie dwukanałowy. Oto opis Krzyśka, jak go samodzielnie wykonać z moim komentarzem.
Na stronie OpenCPN jest opis trzech różnych strategii samodzielnego zbudowania odbiornika AIS. Ale Krzysiek je zakwestionował ze względu na dosyć duże skomplikowanie. Przeciętny użytkownik komputera może i skonfigurowałby ten układ, ale jak przestanie działać to w tym przypadku jest za dużo miejsc potencjalnych problemów do rozwiązania.
Sercem proponowanego rozwiązania jest tani układ odbiornika SDR czyli Software Defined Radio. Tak, to ten sam układ, którym grzeszyliście w młodości podsłuchując milicyjne i esbeckie radiostacje (choć w środku była to zupełnie inna elektronika – no i nie kosztowała 5-10 funtów). Dla tych, którzy się lenili w tych pożytecznych i przyjemnych zabawach przypominamy, że aktualny SDR jest malutkim odbiorniczkiem wtykanym w USB, w którym w którym działanie podstawowych elementów elektronicznych (takich jak mieszacze, filtry, modulatory i demodulatory, detektory) jest realizowane za pomocą programu komputerowego.
Fig. 1 - Tak wygląda typowy zestaw. Są jednak jeszcze mniejsze odbiorniki
Dzięki temu większość procesu przetwarzania sygnału jest realizowana przez tani procesor ogólnego przeznaczenia, zamiast układów specjalizowanych. Tak zaprojektowany odbiornik może obsługiwać różne typy transmisji radiowych jedynie dzięki zmianie programu przetwarzającego sygnał. Mamy nadzieje, że tak jak Krzyś zbudował opisany niżej odbiornik AIS uda nam się zbudować NAVTEX’a – będzie to prostsze niż moje eksperymenty z kartą dźwiękową jako wejściem do NAVTEX’a.
Procedura instalacji i konfiguracji takiego układu jest opisana tutaj:
http://www.rtl-sdr.com/rtl-sdr-tutorial-cheap-ais-ship-tracking/
Jak widać klasyczne rozwiązanie wygląda następująco:
1. -oprogramowanie SDRSHARP obsługuje bezpośrednio odbiornik SDR.
2. -wyjście audio z SDRSHARP-a podawane jest na wirtualny kabel audio. Uwaga! Virtual Audio Cable kosztuje 25$ i zabija nam założenia kosztowe. Dlatego ściągnijcie zamiast niego darmowy program (VB-cable). Faktycznie nie jest do końca darmowy (donationware) – więc wrzućcie jakiegoś pieniążka do czapki autorowi, a dostaniecie odblokowane funkcje, które przydadzą nam się przy NAVTEX’ie. Tutaj link: http://vb-audio.pagesperso-orange.fr/Cable/index.htm. Ten wirtualny kabelek sprawi, że na wejście następnego pudełeczka trafi sygnał interpretowany tak, jak foniczny,
3. - drugi koniec wirtualnego kabla przypięty jest do wejścia dekodera AIS (np. AISmon). AISmon przekształca popiskiwania w strumień NMEA i karmi nim OpenCPN’a,
4. - OpenCPN interpretuje dane (chłepcząc je miesza łyżeczką komendy z AIS i GPS’a) oraz wykreśla dane na otwartej na swoimi pulpicie mapie w postaci kolorowych trójkątów.
Ale - SDRSHARP jest uniwersalnym kombajnem do obsługi odbiornika SDR. Można go ściągnąć stąd http://www.sdrsharp.com/#download. Uwaga: przycisk download jest na samym dole strony. i Jednak jak każde uniwersalne rozwiązanie potrzebuje użytkownika który ma przynajmniej podstawowe wiadomości z zakresu radiokomunikacji. Wniosek: Ludwiku Dorn, Psie Sabo – nie idźcie w tę stronę! Jak na przeciętnego amatora jest tu za dużo miejsc, w których można grzebnąć w niewłaściwą stronę…
Krzysiek znalazł lepsze rozwiązanie. Szczęśliwie niedawno pojawił się programik integrujący w sobie funkcje trzech pierwszych segmentów standardowego rozwiązania. Jest to PNAIS:
https://sites.google.com/site/f4eyuradio/ais-decoder
Ważna uwaga:
a. instalujecie go z uprawnieniami Administratora
b. nie przejmujecie się komunikatem jak poniżej:
Fig. 2 Pierwszy ekran instalacji dekodera AIS
Program obsługuje SDR-a w obu kanałach AIS (87B – 161,975MHZ i 88B – 162,025MHz), dekoduje sekwencje AIS i udostępnia je na standardowym porcie sieciowym UDP (ang. User Datagram Protocol – protokół pakietów użytkownika) – jeden z protokołów internetowych. Jest to protokół bezpołączeniowy, więc nie ma narzutu na nawiązywanie połączenia i śledzenie sesji (w przeciwieństwie do TCP). Nie ma też mechanizmów kontroli przepływu i retransmisji. Korzyścią płynącą z takiego uproszczenia budowy jest większa szybkość transmisji danych i brak dodatkowych zadań, którymi musi zajmować się komputer posługujący się tym protokołem. Z tych względów UDP jest często używany w takich zastosowaniach jak wideokonferencje, strumienie dźwięku w Internecie i gry sieciowe, gdzie dane muszą być przesyłane możliwie szybko, a poprawianiem błędów zajmują się inne moduły. Zatem jeżeli sprzęgacie OpenCPN z sygnałem fonicznym z dowolnego urządzenia i nie wiecie gdzie go przekierować – wybierajcie właśnie UDP. Dopisek TL) .
Przy tym rozwiązaniu mamy następujący układ oprogramowania:
1. PNAIS obsługuje SDR-a w zakresie komunikacji AIS, dekoduje komunikaty AIS i udostępnia je na standardowym porcie sieciowym w UDP postaci strumienia NMEA,
2. OpenCPN wyświetla zdekodowane dane AIS.
Jak widać taki układ jest znacznie prostszy i powinien pracować znacznie stabilniej. To jest właśnie rozwiązanie w którym Piękna zachwyca Bestię…
Nie ma jednak róży bez kolców. Podstawowym problemem w wykorzystaniu taniego SDR-a jest jego konstrukcja. Nie jest to urządzenie profesjonalne ze wszystkimi tego konsekwencjami. Elementy używane do jego produkcji mają spore tolerancje i najkrócej to ujmując częstotliwości fizycznie odbierane mogą się (z naszego punktu widzenia) znacznie różnić od ustawionych. Nie bardzo to przeszkadza przy odbiorze TV, ale w naszym przypadku może to uniemożliwić poprawną pracę naszego odbiornika. Pokonamy to jednak kalibrując układ w prosty sposób. Zatem bierzcie się do pracy.
Co nam będzie potrzebne:
1. odbiornik SDR z układem RTL2832, ja do prób użyłem kupionego w markecie za 70 zł odbiornika Not Only TV, LV5T deluxe (komentarz TL: to gorsząca rozrzutność – na giełdzie komputerowej kupicie odpowiednik za około 25-30 zł czyli tytułowe 5 funtów brytyjskich. Ten z giełdy ma mniejsze pasmo odbioru – bo tylko 48- 863 Mhz – ale nam to wystarczy)
2. anteny VHF z odpowiednim dla odbiornika złączem (w przypadku LV5T – IEC),
3. źródła sygnału VHF o znanej częstotliwości do kalibracji odbiornika (ja użyłem ręcznej UKF-ki ICOM-a IC-M3A),
4. pakietu SDRSHARP (będzie potrzebny do kalibracji odbiornika) http://sdrsharp.com/#download
5. programu zadig do instalacji odpowiednich sterowników odbiornika SDR (jest w niektórych pakietach SDRSHARP) http://zadig.akeo.ie/
6. programu PNAIS https://sites.google.com/site/f4eyuradio/ais-decoder
7. zainstalowanego OpenCPN-a.
KROK 1, instalujemy odbiornik SDR.
Nie podłączamy jeszcze odbiornika! Jeżeli tego nie będziecie przestrzegać do przyczepi się do Was jakiś cholerny uniwersalny sterownik z Windows i stracicie długie godziny zanim dojdziecie dlaczego to nie działa! Zatem prawidłowo uruchamiamy zadig, otrzymamy takie okienko:
Fig. 3 - Instalacja sterownika odbiornika SDR
Teraz podłączamy odbiornik do złącza USB i po chwili wybieramy Options/List All Devices.
Na rozwijanej liście urządzeń powinny pojawić się dwa nowe urządzenia. W moim przypadku (Win7pro) pojawiły się dwa nowe interfejsy Bulk-In, Interface (Interface 0) i Bulk-In, Interface (Interface 1) tak jak na poniższym obrazku:
Fig. 4 - Uwaga! Interfejsy muszą być instalowane w kolejności podanej w artykule
Wybieramy najpierw pierwszy i naciskamy Install driver, po instalacji sterownika (pozostawiamy domyślny sterownik WinUSB) powtarzamy procedurę dla drugiego interfejsu. Wyłączamy zadig-a. Mamy już zainstalowany odbiornik SDR.
KROK 2, kalibrujemy odbiornik SDR na częstotliwość AIS’a.
Instalujemy i uruchamiamy SDRSHARP-a. Na ekranie zobaczycie taki obraz:
Fig. 5 - ekran po otwarciu jest zimny i martwy jak nóżki w galarecie - tak ma być!
To nic że jest ciemno i głucho. Tak ma być. Na liście źródeł sygnału (Source) w lewym górnym rogu wybieramy pozycję RTL-SDR/USB.
W zakładce Radio wybieramy parametry posiadanego źródła sygnału wzorcowego. W tym przypadku źródłem jest radyjko ręczne IC-M3A na kanale 16. Wybieramy modulację NFM, pasmo (Bandwith) 25000 i częstotliwość sygnału 156,8MHz. Czyli częstotliwość odbioru kanału 16.
Uruchamiamy sterowanie przyciskiem Play (trójkącik na górnym pasku) i naciskamy przycisk nadawania w ręczniaku. Dostaniemy takie coś:
Fig. 6 - odczyt odchylenia częstotliwości od pożądanej. Zaraz to skorygujemy
Jak widać odbiornik stroi około 11,5 kHz powyżej kanału 16 (zakładam że ręczniak, jako urządzenie profesjonalne ma dokładność co najmniej rząd wyższą od SDR-a). Jeżeli prążek wychodzi nam bardzo blisko środka możemy rozszerzyć górne okno suwakiem Zoom po prawej stronie.
Wywołujemy okno konfiguracji urządzenia (trzeci przycisk od lewej na pasku) naciskamy przycisk nadawania i wartością w polu Frequency correction (ppm) okna konfiguracyjnego staramy się sprowadzić prążek do częstotliwości 156,8MHz jak widać poniżej:
Fig. 7 - Langsam, langsam aber sicher! Róbcie to starannie. W przypadku odbiornika, który macie na stole odchylenia mogą być w każdą stronę...
W tym przypadku korekcja wyniosła -72ppm ale jest to wartość indywidualna dla każdego odbiornika. Zapisujemy uzyskaną poprawkę, będzie nam potrzebna później.
Możemy już wyłączyć SDRSHARP-a, odbiornik mamy skalibrowany.
KROK 3, instalujemy dekoder AIS.
Instalujemy PNAIS.
UWAGA. PNAIS wymaga Microsoft.NET Framework-a, musimy go mieć zainstalowanego lub w czasie instalacji PNAIS-a być podłączeni do Internetu. Wtedy instalator PNAIS-a sam ściągnie wymagane oprogramowanie. Uwaga: Microsoft.Net Framework jest dość ciężki. Ściągnijcie oryginał stąd http://www.microsoft.com/en-us/download/details.aspx?id=42643 To jest wersja 4.5. Jeżeli nie mieliście wcześniej żadnych komponentów zainstalowanych, to czas ładowania wynosi nie mniej niż 2 duże kawy…
Uruchamiamy PNAIS-a, otrzymamy następujące okienko:
Fig. 8 - to powinniście zobaczyć po rozpakowaniu PNAIS. NIE NACISKAJCIE NIC INNEGO POZA WYKRZYKNIKIEM!
Naciskamy przycisk konfiguracji (ten z wykrzyknikiem):
Fig. 9 - przeczytajcie uważnie wymaganie z tego obrazka. Biblioteki muszą być w tym samym skorowidzu jak PnAis. Nie wystarczy dopisać tutaj lokalizacji do zmiennej systemowej %path%. Trzymajcie się ściśle instrukcji.
Jako Adress pozostawiamy 127.0.0.1, Port 10110 a w okno Frequency correction wpisujemy wartość określoną w poprzednim kroku (w moim przypadku -72). Zatwierdzamy OK.
Mamy zainstalowany i skonfigurowany dekoder, wracamy do głównego okna programu. Jeżeli nie chcemy żeby PNAIS do nas gadał kilkukrotnie naciskamy drugi przycisk, aż pojawi się na nim napis
Is silent. Uruchamiamy dekoder przyciskiem Start.
Po jakimś czasie (o ile w okolicy znajdują się jakieś źródła komunikatów AIS) powinniśmy otrzymać takie coś:
Fig. 10 - odczyt sekwencji NMEA
W górnym okienku pojawiają się odebrane komunikaty AIS lub opisy błędów w odebranych transmisjach, niżej ich zdekodowana zawartość. Wartości u dołu okna pokazują procentową ilość prawidłowo odebranych i zdekodowanych komunikatów w obu kanałach. Jak widać u mnie jest olbrzymia liczba błędów, ale wynika to z tego że próby robione były na standardowej antenie DVB-T dołączonej do kupionego odbiornika (Dopisek TL: aby dołączyć antenę zewnętrzną dedykowaną do AIS będziecie prawdopodobnie potrzebowali takiej przejściówki:
Fig. 11 - typowa przejściówka antenowa
KROK 4, konfigurujemy OpenCPN-a.
W zakładce Connections okna konfiguracji programu tworzymy nowy port wejścia danych:
Fig. 12 - zaznaczcie u siebie dokładnie te pola wyboru, które zaznaczył Krzysiek w drodze eksperymentów uruchomieniowych. W szczególności nie wybierajcie opcji SERIAL, tak jak w przypadku tańszych odbiorników AIS starego typu, komunikujących się RS232…
W polach Address i Port wpisujemy wartości określone w konfiguracji PNAIS-a, wybieramy protokół UDP. Dla kontroli odebranych danych możemy zaznaczyć okno Show NMEA Debug Window.
KROK 5, cieszymy się działającym dwukanałowym odbiornikiem AIS za 70zł J (dopisek TL – powiedzmy za 25 zł – po co oddawać za darmo wszystkie zgrzewki wody mineralnej na cały, dwutygodniowy rejs – JESTEŚMY BOGACI, BO JESTEŚMY OSZCZĘDNI).
Pozwoliłem sobie na ten dopisek, ponieważ każda łódka jest rodzaju żeńskiego. Jest tutaj pełna analogia do kochającej kobiety, która wymaga nie tylko wysokich nakładów inwestycyjnych na Jej pozyskanie, ale także znacznych kosztów operacyjnych Jej eksploatacji bieżącej – jeżeli ma być dla nas stałem źródłem radości.
Fig. 13 - Mała rzecz, a cieszy!
Powodzenia w zabawie
Tadeusz Lis
----------------------------------
PS TL. Od dłuższego czasu noszę się z zamiarem poprawienie wizualizacji wyświetlanych jednostek – tak aby rozróżniać ich typy i prędkości. To nie jest duża praca. Może ktoś chciałby się tym zająć? Ja jestem pod dużą kreską czasową – ale chętnie wytłumaczę jak to zrobić i ewentualnie zweryfikuje kod oraz napisze skrypty testowe do sekwencji NMEA.
PS. TL 2 Jeżeli zdecydujecie się zainwestować dodatkowe 2 funty w super antenę, to tu znajdziecie komiks ze sprawdzonym rozwiązaniem http://nmearouter.com/docs/ais/aerial.html
PS TL 3 Ci, których zafascynowaliśmy tematem zaglądają tutaj dla pogłębienia wiedzy: http://nmearouter.com/docs/ais/ais_decoder.html Wybrałem ten dekoder ponieważ nie tylko rozpoznaje on 27 typów standardowych komunikatów ASCII ale też 50 typów binarnych. Nie polegnijcie tylko na tym, że niektóre wiadomości mogą być typu multi-part, co sprawia trochę kłopotów przy zrzucie do bazy danych albo EXCELL’a….
========================================================================
Ilustracja do komentarza "RATUNKU !!!"
Drodzy Jawno i Skrytoczytacze SSI,
Chciałbym, aby dla wszystkich było jasne, że autorem rozwiązania jest Krzysiek, a ja tylko noszę za nim teczkę i wachluje Go wirtualną tekturką…
Pozdrawiam.
T.L.
bardzo fajny news Adama Slodowego, sorry, Tadeusza Lisa. Taki AIS mozna by sobie spokojnie zrobic, ale mam dwa pytania.
1. SDR mozna w Necie kupic za $22,50, ale i za 3200 EUR. Ten na zdjeciu, sadzac z marki, pochodzi z ulubionego niemieckiego dyskontu na A.
Wyglada, ze to "normalny" tuner DVB-T do odbioru telewizji cyfrowej na laptopie. Czy to ma byc wlasnie taki dowolny tuner DVB-T?
2. TL pisze o wykorzystaniu ARDUINO. Jego ceny w sieci sa bardzo rozne i zmieszczenie sie w 100 PLN moze byc problematyczne. A co z RaspberryPi?
Niby ze dwa razy drozszy, ale wydaje sie, ze daje wiecej mozliwosci, choc jego wada jest zachlannosc na prad.
3. Barograf elektroniczny z ostrzezeniem sztormowym? To brzmi jak stary, wysluzony przyrzad pod nazwa "Stormglass". Z pewnoscia jego
elektroniczna wersja zaoszczedzilaby spisywania wskazan barometru co godzine. Jezeli jeszcze nie bedzie powodowal dziury w bilansie
energetycznym...
4. Inne planowane zabawki, jak sterowanie ladowaniem akumulatorow czy bilansowanie energii tez wydaja sie byc bardzo interesujace. Jezeli ten
email moze powstrzymac TWORCOW od milczenia...
Zyj wiecznie,
Marek
News dotyczący nowinek w wykonaniu Panów Tadeusza oraz Krzysztofa sprawił, że poniedziałek zaczął się dla mnie wielkim uśmiechem, jako wierny czytelnik Twojego serwisu, zabraniam milczenia temu Duetowi :)
Aby wnieść coś od siebie do sprawy, podpowiem, jak tanio zaopatrzyć się w odbiornik SDR z układem RTL2832. Od dłuższego już czasu kupuję na chińskim "Allegro" tzn. w serwisie Aliexpress.com.
Aby znaleźć ten odbiornik wystarczy w pisać w wyszukiwarkę na stronie "RTL2832", pokaże się lista ofert w cenie ok 8$ wraz z wysyłką, proponuje posortować wyniki po liczbie zakupionych (orders) i kupić.
Jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się aby zakupiony przeze mnie towar nie doszedł. Jak juz sie rozejrzycie w tym serwisie, popatrzcie na ceny źródeł światła LED i innej elektroniki. Z marynistycznych ciekawostek, kupiłem tam "za centy" przejściówkę SMA-UHF która w razie czego pozwoli mi na podłączenie ręczniaka pod antenę jachtową oraz wodoszczelne pokrowce na ręczniaka i tablet.
Jeszcze ważna uwaga: urząd celny nie czepia się przesyłek o niskiej wartości (zdaje się do 50$).
Oto odpowiedzi na pytania:
SDR mozna w Necie kupic za $22,50, ale i za 3200 EUR. Ten na zdjeciu, sadzac z marki, pochodzi z ulubionego niemieckiego dyskontu na A.
Wyglada, ze to "normalny" tuner DVB-T do odbioru telewizji cyfrowej na laptopie. Czy to ma byc wlasnie taki dowolny tuner DVB-T?
Tak. Dowolny. Działa nawet najprostszy za 8$. Ten za 20$ który kupił Krzysiek ma dodatkowe filtry na wejściu, więc z dużym prawdopodobieństwem będzie działał nieco lepiej przy gorszej antenie i bardziej odległych nadajnikach
2. TL pisze o wykorzystaniu ARDUINO. Jego ceny w sieci sa bardzo rozne i zmieszczenie sie w 100 PLN moze byc problematyczne. A co z RaspberryPi?
Niby ze dwa razy drozszy, ale wydaje sie, ze daje wiecej mozliwosci, choc jego wada jest zachlannosc na prad.
Dlaczego Arduino? Jest kilka argumentów:
Na początku użyliśmy Raspberry PI. Ale go odrzuciliśmy z następujących powodów:
1. Mózgiem przedsięwzięcia jest Adaś. Ja z braku czasu, mogę być tylko inspiratorem i pomagam mu, gdy zatnie się programowaniu na jakimś trudniejszym kawałkiem. Gdy rozpoczęliśmy projekt Adaś nie miał jeszcze trzynastu lat.
2. Założyłem, że wszystko, co wymyśli i zbuduje Adaś, powtórzy każdy Czytelnik SSI – jeżeli tylko dopracujemy się takich komiksów, jak powyższy artykuł.
3. Adaś nie był w stanie opanować sam Pythona – języka programowania Malinki. Programowanie Arduino jest tak łatwe, że człowiek siada przed klawiaturą i pisze od razu, modyfikując gotowe wzorce programów. IQ >=60 będzie wystarczające. Przyda się też umiejętność czytania.
4. Malinka ma słabe interfejsy do czujników i przyrządów pomiarowych. Można to zrobić przy użyciu biblioteki wiringPI ale wymaga to myślenia, co jest sprzeczne z założeniami projektu. Łatwo jest spalić komputer po zamienieniu dwóch kabelków.
5. Czujniki do Malinki są per saldo droższe niż do Arduino (zwykle). A na SSI propagujemy „budget boating”
6. Malinka jest prądożerna
7. Malinka jest jednak prawdziwym komputerem, ma kartę graficzną i pracuje pod kontrolą Linuxa. Adaś zbudował centrum multimedialne na nim. Wykorzystał do tego ekran ze zdechłej nawigacji samochodowej, który mu dałem. Generalnie polecam Kolegom żywienie się na śmietnikach elektronicznych – stąd mamy dużo części do naszych układów. Ale to popis możliwości a nie racjonalność. Ponieważ świetny odtwarzacz 10” z wbudowanym tunerem DVB-T można kupić za 300-350 zł
3. Barograf elektroniczny z ostrzezeniem sztormowym? To brzmi jak stary, wysluzony przyrzad pod nazwa "Stormglass". Z pewnoscia jego
elektroniczna wersja zaoszczedzilaby spisywania wskazan barometru co godzine. Jezeli jeszcze nie bedzie powodowal dziury w bilansie energetycznym...
Koszt energetyczny będzie wynosił od 70-250 mA. Eksperymentujemy z różnymi wyświetlaczami. Te 70 mA to wariant z wygrzebanym na śmietniku wyświetlaczem ze starego telefonu komórkowego (Nokia). NIE WYRZUCAJCIE ZATEM STAYCH KOMÓREK!. Ale chyba finalnie przejdziemy na 1,3” niebieski OLED – zobaczymy jak nam to wyjdzie kosztowo. Na razie mamy ofertę na 40 zł, ale liczymy, że kupimy taniej.
Jeżeli chodzi o kompletny komputer, to mamy teraz ofertę na 7,4 zł + 1.6 (UNO MINI USB) za przesyłkę do Warszawy. Ale kupowaliśmy już taniej. Prototyp Adaś buduje na chińskim klonie pełnowymiarowym za 50 zł – bo nie wymaga takiego wytężania wzroku.
Najtańszy komputer, który oprogramowaliśmy z chłopcami ze szkoły Sternik do pomiaru prędkości dźwięku na wysokości 30 km nad ziemią, kupiłem za 4.90 zł w Ząbkach pod Warszawą (ale musiałem sam pojechać do hurtowni). To jest autorski projekt Józka Gintera, nauczyciela fizyki z tej szkoły. Pobierał bardzo mało prądu i po pozbyciu się gniazda USB ważył tylko 2,7g. – co było ważne, bo mieliśmy gościnny skrawek miejsca w puszce balonu meteo i nóż na gardle jeśli chodzi o ciężar i pobór mocy. W detalu kompletnego komputera nie da się już kupić taniej w Polsce.
Tyle o kosztach.
Pozdrawiam. T.L.
Chciałbym Bardzo ale to Bardzo podziękować Tobie oraz Tadeuszowi Lisowi za to co robicie dla żeglarzy. Chyba trzeba powolutku zacząć brąz na biusty zbierać.
Bardzo długo się zastanawiałem i przyznam nadal nie wiem jak się wysłowić
aby nie wyjść na marudę lub co gorsza kogoś zniechęcić do samodzielnego
wykonywania elektroniki jachtowej. Proszę więc z góry o litość lecz zanim
rzucimy się do pracy warto zdać sobie sprawę z zagrożeń jakie mogą nas
spotkać aby już na starcie móc im zapobiec lub być przygotowanym na
niepowodzenia.
Zasilanie.
Urządzenia, które mamy zamiar zastosować są "oryginalnie" przygotowane do
zasilania z sieci prądu przemiennego 230/110V. Widok plątaniny kabli
zasilaczy napawa przerażeniem tym bardziej, że musimy się liczyć się z tym,
że fortuna wydana na posiadanie drogich i pojemnych akumulatorów na nic
skoro wtyczka zasilania przetwornicy 12/230V wypadła z gniazda zapalniczki.
To chyba największe zagrożenie w rozwiązaniach przenośnych i tymczasowych.
Prośba więc do SGK - Szanownej Grupy Konstruktorów o zaprojektowanie
uniwersalnej przetwornicy DC/DC dającej odpowiednie napięcia do zasilania
laptopa, GPS, tabletu, telefonu czy tunera DVBT.
Złącza.
Adaptacja układów elektroniki domowego użytku może powodować kłopoty ze
złączami. Po pierwsze nie są one wodoodporne, wręcz są wrażliwe na wilgoć
oraz nieprzystosowane do przenoszenia drgań i naprężeń. Trzeba więc o nie
zadbać lub wymienić. Dobrym przykładem jest wtyk/gniazdo kabla antenowego
tunera. Nie dość, że może się łatwo wysunąć to jeszcze 75Ohm. Tu uwaga bo
nie znalazłem tego w opisie tunera. Wszelkie znaki na niebie i ziemi
wskazują, że jest to gniazdo typowo telewizyjne do podłączenia anteny o
impedancji 75 Ohm więc i kabel antena powinny mieć taką impedancję. Wszelkie
więc anteny "amatorskie" są niedopasowane. Warty polecania będzie więc
zwykły półfalowy dipol prętowy dla początkujących i tzw. antena krzyżakowa -
antena pętlowa typu GP. Kable antenowe stosowane w sieciach kablowych.
Zakłócenia.
Mnogość elektroniki powoduje, że urządzenia mogą się wzajemnie zakłócać.
Może powstać taka ilość różnych niepożądanych radiowych śmieci, że cały nasz
trud pójdzie w . ;-) O ile na morzu w paśmie VHF sygnał mamy raczej silny i
czysty więc AIS i radio będzie działało dobrze to już możemy mieć problem z
odebraniem prognozy pogody lub działaniem NAVTEXu. Największymi śmieciarzami
są tanie ładowarki oraz ekrany wyświetlaczy.
Teraz drodzy Czytelnicy SSI do pracy pamiętając, że jeśli już coś robicie róbcie to Porządnie!
Tyle mojego malkontenctwa.
Udanych konstrukcji i Żyjcie Wiecznie!
Jacek
1. Jak rozumiem uwaga dotycząca stosowania urządzeń do przystosowanych do zasilania z sieci 230/110 V nie dotyczy naszych konstrukcji, ale pewnemu potencjalnemu zagrożeniu, gdyby ktoś wpadł na pomysł aby zmontować na jachcie układ 12V > 230 V > 19 V zasilania komputera? Czy o to chodzi Autorowi? Raczej trudno mi sobie wyobrazić takiego żeglarza, który ma taki pomysł. Ale kto wie?
2. Owszem, pisałem już o tym wcześniej, używałem niegdyś na jachcie dużej przetwornicy (1,5 – 3 kW) do zasilania elektronarzędzi, teraz już nie, bo mamy świetne narzędzia z zasilaniem akumulatorowym
3. Przykład konieczności zasilania tunera DVB-T jest nie do końca trafiony – z artykułu jasno wynika, że zasilany jest on wprost z gniazda USB laptopa. Czy może Koledze Jackowi chodzi o jakiś inny tuner DVB-T – jeżeli ma za sobą udany eksperyment z podobnym układem bardzo prosimy o opis. Bogacimy się wymieniając się starannie przetestowaną wiedzą.
4. To co pisze Jacek uważam za wartościowe, bo jak rozumiem, wynika z Jego doświadczenia praktycznego. To zawsze budzi szacunek mój i Krzysztofa, ponieważ wiemy, ile miesięcy eksperymentów potrzeba, aby opublikować takie proste i tanie rozwiązanie.
5. Zatem prośba o publikacje rysunków (z wymiarami), zdjęć wykonanych anten na pasmo AIS oraz ich testów – bo będzie to świetne uzupełnienie do tego artykułu. Jacek jest nie tylko doświadczonym żeglarzem, ale też krótkofalowcem (sp7vmz) – więc Jego wiedza znów rzecz popchnie istotnie do przodu.
6. Jak pisał Krzysztof, celem naszego eksperymentu było pokazanie, że starannie oprogramowany układ działa nawet z tak nędzną antenką jak ta wyjęta z pudełka – więc z każdą inną będzie lepiej
7. Poza wszystkim, Krzysztof zaprojektował i przetestował śliczną, miniaturową antenkę aktywną – o zapierających dech parametrach w rozumieniu value/$. Jak się zgodzi to chętnie opiszę jej część elektroniczną oraz wykonanie mechaniczne
8. Problem wypadających wtyczek z gniazdek zapalniczek nie jest mi znany, jak również problemy z ich wodoszczelnością, bryzgoszczelnością lub złym ekranowaniem. Rozwiązanie jest bardzo proste. Jeżeli będą zainteresowani to opiszemy je w osobnym artykule
9. Trochę nas skonfudował postulat Jacka projektowania przetwornicy DC/DC. Można je kupić gotowe (wszystkich typów: zarówno podwyższające napięcie, jak i obniżające) w cenie 5-30 zł. Przykład: http://propix.com.pl/pl/c/Przetwornice-DCDC/93 Marynizacja to koszt około 30 zł (aluminiowa obudowa, pasta uszczelniająco-chłodząca, dławice, itp.). Bez trudu uzyskujemy IP65 lub IP66, ale jeżeli jest taka potrzeba, to również IP 68* (patrz przypomnienie niżej). Czy Kolega Jacek ma doświadczenie, że te gotowe układy go zawodziły – i stąd postulat projektowania czegoś od podstaw?
10. Ostatnia rzecz – mój "Donald" czasami przypomina pływające laboratorium (liczne komputery, sterowniki urządzeń, instalacje nadawczo-odbiorcze, radarowe, itd.) – głównie po to, abym mógł pisać na SSI (exclusive) o rzeczach, które sprawdziłem na własnej skórze. Praktycznie nigdy nie występował u mnie problem zakłóceń za wyjątkiem:
a. Zużytych szczotek alternatora
b. Silnych burz z bliskimi wyładowaniami…
11. …co oczywiście nie oznacza, że teoretycznie powinno być tak jak pisze Kolega Jacek.
12. Co do porządności pracy – napiszę tylko, że robimy to na tyle porządnie, na ile możemy. I wszelkie uwagi doskonalące (zwłaszcza te, które wskazują w szczegółach, co można, co warto by było oraz co trzeba bezwzględnie poprawić) są zawsze przyjmowane z otwartym sercem (to pewnik) oraz takim że umysłem (no – to ostatnie to raczej pewna śmiała hipoteza…)
Pozdrawiam Klan SSI
Tadeusz
PS. Pracujemy ze Zbierajem nad artykułem (lub dwoma) pt. Przygotowujemy jacht do zatonięcia. Artykuł będzie dotyczył przygotowania jednostki do przywrócenia jednostki do stanu żeglownego po prawie całkowitym jej zalaniu (z dowolnej przyczyny). Prosimy o przesyłanie do don Jorge opisów dobrze znanych awarii – chcemy pokazać problem Czytelnikom w formie studiów zaawansowanych przypadków (prewencja i leczenie).
Dobry wieczór panie Jerzy,
http://vicprop.com/calculator.htm
Proszę go nie pomylić z kalkulatorem dla łodzi ślizgowych. Proponuje, aby zainteresowani prześledzili nasz algorytm doboru z artykułu tutaj:
http://www.kulinski.navsim.pl/art.php?id=2598&page=0
Pozdrawiam
Tadeusz Lis
Panowie! Ratunku !!. Pod koniec zeszłego sezonu, mój synek, byczek nie z tych najmniejszych, tak przeciągnął gwint w Johnsonie (6BA79E) od świecy, że go zerwał.
Na ostatni tydzień urlopu zostaliśmy bez silnika, a przez całą zimę nic nie udało się zrobić. Jeden warsztat w Poznaniu zaoferował się, że przegwintuje otwór na nowy wymiar (M18) – ale to oznacza, że będzie bardzo duży problem ze świecami starego typu.
Silnik nam dobrze palił i ciągnął – ale głowica jest nie do dostania, a na e-bayu amerykańskim cena z VAT i cłem jest taka, że przekracza wartość silnika.
Panowie, tylko w SSI ratunek! Pomożecie?
Sasanka 660 „Antares”, Kozłów, Marian Wójcik
Szanowny Panie Marianie,
Przeciągnięcie gwintu w aluminiowej głowicy zdarza się w najlepszej rodzinie. Sam dokonałem tego wyczynu w moim Peugeot 404 rocznik 1960 tuż przed powrotem z Niemiec do Polski. Najpierw sposób doraźnej naprawy, aby nie psuć sobie urlopu.
1. Wykręcacie delikatnie świece
2. Czyścicie gwint marszpiklem lub ostrym gwoździem z opiłków
3. Zakładacie nową podkładkę miedzianą, a jak jej nie macie, to starą wyżarzacie nad kuchenką gazową, aż zrobi się miękka
4. Rozplatacie linkę miedzianą (przewód elektryczny) i owijacie gwint zgodnie z kierunkiem ruchu wskazówek zegara
5. Wkręcacie świecę (nie poprawiacie gwintu w głowicy żadnym gwintownikiem!)
6. Odpalacie silnik, świeca działa nienagannie tak długo, jak jej wystarczy naturalnego życia (nie upalą się elektrody lub popęka izolator
Teraz naprawa docelowa – jest banalna. Trzeba kupić zestaw naprawczy do gwintów świec M14 (mniej niż 50 zł). Naprawę wykonujcie Panowie sami. Jeżeli tulejka redukcyjna będzie trochę za długa to ją po prostu oszlifujcie małą ścierniczką osadzoną w wiertarce. Naprawa jest bardzo pewna – i tak prosta, że jak małpa zeskoczy z drzewa to wykona ją pewnie od pierwszego podejścia, Uważajcie tylko, żeby gwintownik prowadzić w osi otworu.
Krawędzie otworu taperujecie punktakiem – dzięki temu tulejka będzie mocno osadzona w głowicy (nie będzie się obracać)
Jeżeli będzie kłopot z uszczelką pod głowicę (bo będzie niedostępna, albo za droga) to dzwonicie tutaj:
J&M WYRÓB USZCZELEK
ul. Gimnazjalna 18a
01-364 Warszawa
Tel: +48 22 664-89-10
Fax: +48 22 666-23-93
Godziny otwarcia:
8:00-15:00 poniedziałek - piątek
Dostaniecie nową, bardzo wysokiej jakości w ciągu 2 dni, mniej więcej za 30-50% ceny oryginalnej. Jeśli nie ma gwałtownej potrzeby, to nie zmuszajcie właściciela do pracy w sobotę, bo go bardzo wkurzycie.
Nie wyrzucajcie też pozostałych tulejek i gwintownika – Wasi przyjaciele wodni, też prędzej i później będą mieli pecha J
Fig. 1 Zestaw naprawczy do zerwanego gwintu świec - pod newsem (powyżej)
Pozdrawiamy załogę "Antaresa".
T.L.
Witaj Drogi Gospodarzu!
Pozwól Don Jorge, że odpowiem Tadeuszowi:
Popularność ma swoją cenę
więc niech Klan SSI nie liczy na to, że proponowane rozwiązania będą
stosowali tylko właściciele łódek. Wielu innych będzie stosowało je jachtach
wynajmowanych. To główny motor mojego marudzenia i między innymi pomysł na
przetwornicę DC/DC.
Zakłócenia radioelektryczne nie muszą być zauważone wprost. Najczęściej jest
to podwyższenie tzw. szumu przez co znacznie zmniejszy się odstęp między
poziomem sygnału i szumu. Zbyt mały odstęp może utrudnić poprawną detekcję
sygnału a w przypadku skrajnym nawet go uniemożliwić. W zeszłym tygodniu
musiałem przeprowadzić remont własnej domowej instalacji telewizyjnej i
wyrzucić stary wzmacniacz antenowy bo zaczął tak śmiecić, że nie miałem
problemy ze słuchaniem nieodległego przemiennika (35 km) na przenośnym
radiu.
----------------------------
A teraz trochę prywaty. Co byś chciał abym napisał o antenach?
Masz może jakiś pomysł na artykuły?
Pozdrawiam Jacek :-)
Jacku, bardzo się ucieszyłem z Twojego postu. Czy mógłbyś opracować prosty komiks o antenach jachtowych, ludzkim głosem? Ich optymalnym miejscu mocowania? Trochę teorii, dużo praktyki żeglarskiej…
Czy mógłbyś zaprojektować tanią antenę jachtową do VHF oraz AIS-a? Czy ich wymiary będą się zauważalnie różnić? A co z antenami do GSM (telefon, internet)? Jakieś praktyczne rady? Wysokość anteny, a zasięg w pasie przybrzeżnym? Jak je podłączyć do modemów? Twoje doświadczenia?
Przyjmij w kalkulacji 20 m kabla zakończonego wtyczką. Każda z nich musi być tańsza niż 100 zł.
Ja wykonam (albo sfinansuję wykonanie) prototypów – a projekt rozdystrybuujemy bezpłatnie wśród komentatorów SSI?
Czy strojenie takiej anteny w konkretnej instalacji jachtowej jest konieczne? Jeżeli tak - to jak to zrobić?
A może zaprojektowałbyś i zbudował tani splitter – jeżeli Twoje doświadczenie mówi, że to ma sens?
Może napisz jak wykonać tanie uziemnienie elektroniki na jachcie i dlaczego jest to ważne?
Następne pytanie do Ciebie: jeżeli za parę groszy mogę mieć miniaturowy nadajnik wszyty w kamizelkę (np. 433 Mhz, lub 2,4 GHz), to czy miałoby sens zrobienie na jachcie prostego pelengatora różnicowego - tak jak w radarach artyleryjskich (tzn. dwie anteny Yagi lekko rozchylone, aby różnicowo mieć ostry pik wiązki) – do namierzania człowieka za burtą? Rozwiń temat i zrób analizę porównawczą różnych koncepcji: na przykład: 2,4 GHz to krótka antena, ale kłopoty ze stopniem mocy w nadajniku, 433 MHz – kłopotliwa antena na jachcie? Co z tłumieniem sygnału z krótkiej antenki na kamizelce w dolinie fal? A może nadajnik powinien być przy tyczce? A może uważasz, że powinniśmy zbudować mały nadajnik AIS aktywowany automatycznie po wrzuceniu tyczki do wody– ja mogę wykonać i oprogramować GPS’a i oddać Ci na wejściu gotową sekwencję NMEA + na przykład komunikat nr 14, gdzie w polu Text będzie „MOB + id członka załogi” a MMSI z jachtu. Oczywiście poważnym wyzwaniem byłaby tutaj homologacja takiego urządzonka. Czy ktoś z Kolegów ma tutaj doświadczenie? Jak to jest teraz w krótkofalarstwie z samodzielnie budowanymi stacjami nadawczymi? Prosto, bo to pasmo amatorskie?
Ja teraz piszę ze Zbierajem na temat przygotowania jachtu na katastrofalne zalanie.
Pozdrawiam serdecznie. T.L.