Jak pisałeś http://www.kulinski.navsim.pl/art.php?id=2178&page=30 w Helu coś się dzieje. Wybrałem się na wizję lokalną, samochodem, bo Pan Mechanik nie oddał mi jeszcze silnika.
Po drodze wstąpiłem do Kuźnicy i ku swojemu zaskoczeniu zobaczyłem tam dwa jachty, w tym "Free.Dom" naszego Kolegi z SAJ. Kuźnica zapowiada się obiecująco "na oko" ale jak jest i będzie naprawdę nie mogę się po trzyminutowej wizycie wypowiadać.
Do Helu dojechało się miło, wśród chmar rowerzystów, w mieście Hel już ruch, nie taki jak w pełni sezonu ale widać, że miasto i jego usługi działają w weekend niemal na pełnych obrotach.
Znacznie gorzej jest w sferze żeglarskiej. Są tu dwie wiadomości: dobra i zła. Od której zacząć?
Zacznę od dobrej: ruszyły fizycznie prace przy rozbudowie przystani jachtowej. Pirs południowy jest wyłączony z eksploatacji i ogrodzony siatką, trwa remont jego konstrukcji. Przy pirsie wewnętrznym wbito potężne stalowe pale, jak sądzę podstawę pod pływający pomost z y-bomami.
A teraz wiadomość zła: ruszyły fizycznie prace przy rozbudowie przystani jachtowej. Pirs południowy jest wyłączony z eksploatacji i ogrodzony siatką, trwa remont jego konstrukcji. Przy pirsie wewnętrznym wbito potężne stalowe pale.... Oznacza to, że w porcie jest dwa razy mniej miejsca dla postoju jachtów, zapewne też w dni robocze będzie niezły hałas i zamieszanie.
Przyjmując jednak, że szklanka jest do połowy pełna, cieszmy się z podjęcia robót i trzymajmy kciuki za wykonawców i inwestorów.
Inne wrażenia z portu nie były zbyt optymistycznie. Jak Czytelnicy wiedzą SAJ zadał parę pytań Burmistrzowi. Było o tym tu: http://www.kulinski.navsim.pl/art.php?id=2182&page=30 . Otrzymaliśmy odpowiedź, zweryfikowaliśmy zarówno jachtem, jak i samochodem stan rzeczy i pozwalamy sobie na delikatną polemikę z Panem Burmistrzem. Żeby już nie mnożyć długości tekstu załączam korespondencję na dowód, że SAJ nie odpuszcza.
Andrzej Colonel Remiszewski
Gdańsk, 22 maja 2013
Szanowny Pan Mirosław Wądołowski
Burmistrz Miasta Helu
ul. Wiejska 50
84-150 Hel
Dot. RGAL.434.2.2013
Szanowny Panie Burmistrzu!
Stowarzyszenie Armatorów Jachtowych w Gdańsku dziękuje za obszerna odpowiedź na wniosek o udzielenie informacji publicznej dotyczącej warunków dla żeglarzy w porcie helskim. Mamy nadzieję, iż zapoczątkuje to owocny dialog między nami.
W okresie minionego weekendu dokonaliśmy wizji w porcie helskim i z zadowoleniem stwierdzamy rozpoczęcie prac nad rozbudową przystani żeglarskiej. Mamy świadomość, ze w bieżącym sezonie spowoduje to utrudnienia, pragniemy jednak wierzyć, że zarządca portu poczyni wszelkie możliwe kroki dla ograniczenia tych uciążliwości, przede wszystkim poprzez kierowanie jachtów na postój także do wewnętrznego basenu.
A teraz przechodząc do szczegółów informacji:
Ad. 1 i 3. Wizyta w budynku przeznaczonym dla żeglarzy wykazała, iż nie jest tam obecnie czynna gastronomia zaś porządek i stan sanitarny pozostawia dużo do życzenia. Oceniamy, że warunki stworzone żeglarzom „do końca maja” są absolutnie niezadowalające, powtórzymy nasze wizyty w dwa pierwsze weekendy czerwca.
Ad. 2. Uprzejmie prosimy o udzielnie informacji, jaki jest termin zakończenia opracowania planu zagospodarowania terenu dookoła budynku oraz czy i w jakim trybie będziemy mogli się z planami zapoznać.
Ad. 4. Nie wchodząc w szczegóły minionych sytuacji: oceniamy, że celowe byłoby wnoszenie przez żeglarzy opłat w budynku, gdzie na parterze jest obsługa recepcyjna, zaś miasto mogłoby rozliczać się bezpośrednio z „Kogą”. Obecny stan uważamy za mało efektywny (podwójna obsada: pracownik recepcji i pracownik „Kogi pobierający opłaty) oraz trudny do zrozumienia dla bywalców marin w innych krajach bałtyckich.
Ad. 5. Zdajemy sobie sprawę z różnych interesów poszczególnych użytkowników portów. Odnosimy jednak wrażenie, ze władze samorządowe dysponują możliwościami wywarcia wpływu na armatorów i załogi statków pasażerskich w celu obniżenia natężenia hałasu, szczególnie poza chwilami bezpośredniej akcji agitacji pasażerów, czyli np. w trakcie rejsów. Tak samo, celowe byłoby wskazanie dzierżawcy lokalu na piętrze konieczność zamykania okien podczas dyskotek, co skutecznie wyciszy port w godzinach wieczornych. Zostało to przećwiczone w ubiegłych latach, lecz nie uważamy, by było rola załóg jachtów indywidualne zabieganie u dzierżawców o takie zachowanie.
Ad. 6. Przyjmujemy tę informacje z przykrością. Mamy jednak w tym momencie pytanie, w jaki sposób zaopatrują się w paliwo kutry i statki stacjonujące w porcie helskim?
Proszę przyjąć zapewnienie, że Stowarzyszenie Armatorów Jachtowych pozostaje nieodmiennie zainteresowane warunkami stwarzanymi w polskich portach dla żeglarzy i dla poprawy w tych warunków gotowe jest współpracować z władzami samorządowymi oraz zarządami portów.
Jesteśmy do Pańskiej dyspozycji.
Z poważaniem
( - ) j. k. ż. w. Andrzej Remiszewski
Prezes SAJ
Drogi Jerzy,
A propos pytania SAJ skierowanego do burmistrza Helu w sprawie udostepnienia do wglądu miejscowego planu zagospodarowania przystani.
Organ opracowujący plan, czyli gmina, ma obowiązek udostępnić plan w do wglądu, co nazywamy wyłożeniem planu oraz zorganizować publiczną dyskusję nad treścią i ustaleniami planu.
Kwestie zwiazane z opracowaniem i procedurą zatwierdzania planów miejscowych zagospodarowania przestrzennego reguluje stosowna ustawa o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Ponieważ działalność prawotwórcza w tej dziedzinie jest znaczna, należy sprawdzać aktualność danego aktu prawnego; jeśli się nie myle, ostatnia zmiana to chyba luty/marzec bieżącego roku.
Piszę o rzeczach niby oczywistych, ale może to być przydatne dla SAJ.
Żyj wiecznie !
tom
Witaj Don Jorge,
Krótka wzmianka o "Free. Dom"- ie wywołała mnie, w pewnym sensie, do tablicy.
Jak pisze Andrzej: „... Kuźnica zapowiada się obiecująco...”.
Hmmm... zapowiada się.
Nowy port, zbudowany w dwa lata za 30 mln zł (75% z UE), oddano do użytku jesienią zeszłego roku. Jest bardzo ładny, wykonany solidnie, chronią go dwa wysokie falochrony, wewnątrz są dwa pirsy, jest slip dla kutrów rybackich, są słupki z energią elektryczną, jest woda (w zamykanych studzienkach), są nowoczesne pomieszczenia (boxy) na sprzęt rybacki... ale port „oddano do użytku jesienią” tak nie do końca, gdyż jest on teraz niestety zamknięty... a właściwie nieczynny (chociaż rybackie kutry cumują tam normalnie). Tor podejściowy do Kuźnicy miał być pogłębiony, ale nie jest. Dlaczego? Głosów, o przyczynach niepodjęcia prac pogłębiarskich oraz z jakiego powodu port jest zamknięty, a także, jaka będzie przyszłość portu, poznaliśmy kilka, a wszystkie różnią się od siebie zasadniczo - takich informacji powtarzać nie będę.
Natomiast pewne jest, że przez najbliższe pięć lat w Kuźnicy nie będzie przystani jachtowej. Środki, które Kuźnica dostała (głównie z UE) były przeznaczone na rozbudowę i modernizację portu RYBACKIEGO, więc częściowa zmiana przeznaczenia na port rybacko-jachtowy może nastąpić dopiero po pięciu latach.
Wspomnę jeszcze o dużym i pięknym budynku bosmanatu, z którego widać cały port jak na dłoni. Wygląda na to, że ktoś przewidywał tutaj jakiś duży ruch obcych jednostek, no bo przecież miejscowi rybacy od zawsze dawali sobie radę bez bosmana.
A teraz o warunkach żeglugowych.
W samym porcie głębokość gwarantowana miała wynosić 2,5 m, ale gdy cumowaliśmy przy wschodnim falochronie sonda ostrzegała nas o głębokościach mniejszych niż 1,5m. (przy stanie wody nieco poniżej średniego – 495cm)
Jak jest z podejściem do Kuźnicy? Kiepsko. Wszystkie jednostki, które chcą tu wejść, czynią to na własną odpowiedzialność. Tor podejściowy jest nieoznaczony. Zdjęta jest boja podejściowa KUZ oraz torowe R2, G1 i R4. Czasami na krawędzi pierwszego wypłycenia rybacy stawiają tyczkę, ale i tak przejście przez te wąskie przesmyki to jest jazda na wyczucie.
Pamiętać również należy o sieciach, szczególnie, gdy „idzie łosoś”. Cztery, pięć mil od Kuźnicy zaczynają się łowiska z sieciami powierzchniowymi.
Podsumowując. Rejs do Kuźnicy jachtem o większym zanurzeniu, to na dzisiaj zabawa dla tych, którzy cierpią na niedobór adrenaliny. Zdecydowanie odradzam próby podejścia przy silnym wietrze. Wprawdzie nie ma tam zbyt dużej fali, ale ewentualne wejście na mieliznę przy dopychającym wietrze może się okazać niebezpieczne.
Kończąc. Czy mi się podoba nowy port w Kuźnicy? Tak. Jest porządny, nowoczesny, dobrze wykonany... po prostu inny. Ale żal mi pięknego drewnianego krzyża, który stał na nabrzeżu. Teraz w jego miejscu stoi większy, kanciasty, z nierdzewnej blachy, z LED’owymi reflektorkami – „moderny”.