SSI bez przerwy jest egzaminowany z "mocy sprawczej". W jakiej konkurencji? We wszystkich. Rozczulająca jest wiara, że decydenci czytają SSI codziennie i biora zamieszczane tu krytyki do serca. Dziś testowany jestem przez profesjonalną, bardzo doświadczoną oceanicznie i morsko żeglarkę - posiadaczkę wszystkich mozliwych uprawnień i certyfikatów. Nawet takich, o których istnieniu nie miałem pojęcia. Orzecznikiem obecnego stanu wymagań radiokomunikacyjnych jest pani kapitan, instruktor, konsultant ... Agnieszka Schramm Newth.
Oczywiście niebieski wstęp jest dla mnie okazją do wspomnień, jak to ja kiedyś zdawałem egzamin na świadectwo ograniczone radiotelefonisty w słuzbie morskiej - VHF. Było to za czasów osławionego dyrektora PIR - Andrzeja Molińskiego. Zdałem i to ledwo-ledwo ale za drugim razem. Jakos tam się wykaraskałem ze znajomości (na pamięć) częstotliwosci wszystkich kanałów UKF, zaakceptowane zostało moje gwizdanie "kukułki", no i procedury, procedury oraz "seaspeak".. Pierwsze, wstępne sito egzaminacyjne polegało na odsianiu niemal wszystkich, którzy legitymowali się wykształceniem wyzszym. Jeden ze znanych dziś zeglarskich matadorów przeslizgnal się, bo się zaparł politechniki w zywe oczy i zeznał, że jest tylko bosmanem w jachtklubie. Drugi raz zdawałem z oficerami PMH, którzy ubiegali sie o pewexowe kontrakty na statkach zagranicznych. Połowa oblała.
Czasy sie zmieniły. Zmieniła się też zupełnie "natura" radiotelefonicznych kłopotów
Żyjcie wiecznie !
Don Jorge
------------------------------------------
Don Jorge,
egzaminu w systemie polskim na patent operatora radia bliskiego/ krotkiego czy jak zwal zasiegu, po prostu VHF jest tak zagmatwane.
Oczywiscie, rozumiem, przepisy znac trzeba, etykiete znac trzeba itd. itp.PROWORDS (po angielsku, bo to w koncu jezyk komunikacji morskiej czy sie
chce czy nie chce- znac trzeba) ale co absolutnie powala to zaiste barejowski test z jezyka angielskiego
zamieszczony przez UKE.
swiecie komunikacji radiowej). Co juz mi wytlumaczono i co rowniez pamietam z dawnych czasow szkolnictwa w naszej Ojczyznie - do egzaminu
trzeba sie przygotowac i zdac bez wzgledu czy ma to zwiazek z rzeczywistoscia i jest poprawne czy nie- a odpowiedzi mozna sciagnac skads
tam i zdac!
Jestem na NIE! to znaczy NIE - duże NIE, dla testow, ktore są niepoprawne, niczego nie sprawdzają i nie mieszcza sie w rzeczywistosci!
Jestem na nie archaizmom, bezposredniemu tlumaczeniu slow z polskiego na angielski- czesto niezrozumiale w komunikacji, jestem na nie 'nadeciu',
archaizacji jezyka angielskiego do komunikacji na morzu, dlatego, ze na morzu komunikujemy sie w XXI w, nie w XIX, czesto z nacjami nie
anglojezycznymi, dla ktorych jezyk angielski nie jest jezykiem ojczystym,
osmiele sie umiescic kilka wskazowek:
1. NALEZY UZYWAC JEZYKA PROSTEGO, NAWET KOLOKWIALNEGO JAK SIE NIE ZNA
JEZYKA ANGIELSKIEGO DOBRZE ( NIE UCZYC SIE SZTUCZNYCH, PRZETLUMACZONYCH
BEZPOSREDNIO Z J. POLSKIEGO SLOW - W ANGIELSKIM CZESTO NIE ISTNIEJA!- I
FORMULEK NA PAMIEC)
2. MOWIC WOLNO I WYRAZNIE.
3. JESLI SLUZBY NIE ZROZUMIEJA PRZEKAZU BEDA TAK DLUGO PYTAC AZ SIE
DOWIEDZA. JASNY, PROSTY PRZEKAZ JESZCZE RAZ. SLUZBY SA SZKOLONE PO TO ZEBY
WLASNIE ZADAWAC PYTANIA W CELU UZYSKANIA INFORMACJI. CO Z TEGO, ZE ZADAMY
PYTANIEJAK NIE ZROZUMIEMY ODPOWIEDZI?!
4. NIE UZYWAC SKOMPLIKOWANYCH ANGIELSKICH SLOW ROWNIEZ DLATEGO, ZE
ANGIELSKI DO KOMUNIKACJI JEST UZYWANY I W NIE ANGLOJEZYCZNYCH KRAJACH,
KTORE MOGA TYCH TERMINOW PO PROSTU- NIE ZROZUMIEC!
5. PROCEDURA RADIOWA W UK JEST SZTYWNA ALE NIE MA AZ TAK WIELU WAZNYCH
TERMINOW DO ZAPAMIETANIA. JEST GRUPA TERMINOW ( tzw. PROWORDS), KTORE
TRZEBA SOBIE PRZYSWOIC, NAUCZYC SIE NA PAMIEC, WBIC, ZAPISAC CZY JAK SIE
WOLI (oprocz Alfabetu -- ALPHA, BRAVO, CHARLIE...)-- ALE TO WSZYSTKO,
NP.: SAY AGAIN, OVER, OUT, STATION CALLING, GO TO CHANNEL.., I REQUIRE
IMMEDIATE ASSISTANCE..., i kilka innych. poza tym uzywamy zwyklego, kolokwialnego jezyka!
Karaibach;-)
A tu tylko kilka przykladow z testu UKE..
1. Potrzebuję asysty
A. I require your service.
B. I require escort.
C. I need attention. answer (B) nie mylic z I require immediate assistance
or I require assistance? Moze byc... silnik pad przy wejsciu do marinyl...
so.. I need help - po prostu.. my..... stopped working.., moze po prostu -
' I require assistance' slowo wytrych!
8. What (jest uszkodzenie)?
A. are damage
B. is damage?
C. have you damaged.... ??? answer (B) What is damaged(!) or what is the
damage? jesli juz sie upieramy przy slowie -damage- mysle, ze Francuzi nie
zrozumieja..
9. Spodziewam się zejść z mielizny, gdy zmniejszy się zanurzenie.
A. I expect to leave the ground when draft decreases.
B. I expect to refloat when draft increases.
C. I expect to refloat when draft decreases.... sounds great! odpowiedz
(B) moze poprostu. when water rises.. ale na pamiec mozna sie nauczyc..
15. Bądź gotowy do udzielenia pomocy.
A. Be ready for assist.
B. Stand by to render assistance.
C. Stand by to take help.
odp (B)...' to render' wydaje sie ulubionym slowem w tescie. w
rzeczywistosci po prostu-- 'stand by'...moze dodatkowo.. on CH 16 jesli
Mayday...
18. Czy możecie udzielić pomocy?
A. Are you helping me?
B. Can you render assistance?
C. Do you help me?..
odp (B) 'to render' again. .. byloby lepiej, help me, we need help albo we
require assistance-- po prostu...
19 Wszedłem na mieliznę przy średnim stanie przypływu.
A. I went aground at high water.
B. I went aground at half water.
C. I run aground at mid water...
odp. (B) what is' half water'?.. moze lepiej at low tide albo
falling/rising tide..
..itd ..
z powazaniem,
Agnieszka Schramm Newth
Drogi Jorge,
Uczestniczyłem w dwóch kursach na UKF. Na jednym wykładowcami byli panowie z Gdyni, na drugim przedstawiciel RYA. Pierwszy kurs trwał w sumie kilka dni, zapodano do nauki wiele moim zdaniem niepotrzebnych rzeczy. Drugi kurs trwał jeden dzień i otrzymałem z Londynu piękny certyfikat. Gdy w niemieckiej czarterowni nim się wylegitymowałem, pan w biurze „jęknął” z zachwytu i wyraził swój szacunek.
Nie muszę dodawać, że na kursie RYA uczono tylko praktycznie niezbędnych konkretów.
Pozdrawia stojący na stand by w Mielcu,
Bogdan Kiebzak
Natomiast mogę, jako człowiek wyrozumiały zrozumieć wygłodniałego marynistę wchodzącego po długim rejsie do Szczecina
B. I require escort !!!!
do pozostającej na stałym nasłuchu służby portowej http://www.select-escort.pl/escort-szczecin.php gdzie w gotowości czekają „ladys”
Pozostający w nieutulonym zdumieniu dla Urzędu
Drogi Właścicielu strony!!!
To, że Tadeusz Lis jest człowiekiem wszelkiej wiedzy i talentów (nawet wierszyk o SSI/) jest oczywiste.
Cytuję:
Natomiast mogę, jako człowiek wyrozumiały zrozumieć wygłodniałego marynistę wchodzącego po długim rejsie do Szczecina
i wołającego przez radio:
B. I require escort !!!!
do pozostającej na stałym nasłuchu służby portowej http://www.select-escort.pl/escort-szczecin.php gdzie w gotowości czekają „ladys”
(pisownia oryginalna, autor zapewne po egzaminie UKE…)
Pozostający w nieutulonym zdumieniu dla Urzędu
T.L.
Pozdrawiam Autora cytatu i Ciebie!
Żyj długo i w zdrowiu!
Sprawa języka angielskiego jest jednak dość prosta i nie widzę powodów do "wieszania psów" na UKE.
UKE egzaminuje zarówno "przyjemniaczków" jak i zawodowców na uprawnienia radiowe.
IMO, jako organizacja nadrzędna dla żeglugi morskiej, rekomenduje użycie w komunikacji radiowej "IMO Standard Marine Communication
Phrases", które często z powszechnie stosowanym językiem angielskim nie mają wiele wspólnego. Frazy z egzaminów to
właśnie wyciąg z IMO SMCP.
Wyjaśnienie jest banalnie proste. Nikt w UKE nie męczył się z układaniem pięknych zdań w języku Szekspira, ale użył w testach rekomendowanego sea-speak.
Zyj wiecznie,
--
Piotr Berliński
przeczytalam komentarze.. Piotra Berlinskiego..
cytuje:
'UKE egzaminuje zarówno "przyjemniaczków" jak i zawodowców na uprawnienia
radiowe.' 'IMO, jako organizacja nadrzędna dla żeglugi morskiej,
rekomenduje użycie w komunikacji radiowej "IMO Standard Marine
Communication Phrases",........'które często z powszechnie stosowanym
Czytajac taki komentarz zastanawiam sie czy plywamy (bez wzgledu na to czy jednostki komercyjne czy nie) po tych samych morzach i oceanach i czy na
pewno nasze radia UKF / VHF monitoruja te same kanaly? a powolujac sie na rekomendacje IMO, z tego co wiem, na primary intership CH 6, operuje np.
Straz Graniczna w Gorkach?
i ważna uwaga: IMO..'rekomenduje'..
Uwagi zostaly wyslane rowniez dlatego, zeby uniknac zbednej kreatywnosci i szkolenia uczestnikow kursow niepotrzebnych zdan na pamiec ale wlasciwego
'seaspeak' lub inaczej PROWORDS (i bez bledow!), ktore przydadza im sie na morzu bez wzgledu czy plywaja komercyjnie czy nie.
Moje doswiadczenie z powracajacymi kursanatami, ktorzy zmuszeni sa odnowic uzyskane w polskim systemie certyfikaty UKF/ VHF/ SRC jest takie, ze nie
maja oni pojecia o podstawowych zasadch dotyczacych wlasnie 'seaspeak',prawa i etykiety radiowej natomiast niezle sobie radza ze sprawami
technicznymi zwiazanymi np. z.. czestotliwoscia kanalow UKF (warto zauwazyc, ze w dzisiejszych radiach VHF umiejetnosc zbyteczna).. Wydaje mi
sie, ze tu proporcje powinny byc z pewnoscia odwrocone.. Przydaloby sie dla dobra wszystkich. Ale z tego co slysze, na egzaminach UKE egzaminowani
nie maja mozliwosci pracy warsztatowej z autentycznym radiem UKF / VHF.
Moze to nie sa prawdziwe informacje, nie wiem, bo nie uczestniczylam w takim szkoleniu i znam je tylko z opowiesci kursantow, a wiadomo ludzka
pamiec jest zawodna;-)
pozdrawiam,
Agnieszka schn