SOL MARINA to nie tylko luksusowa ale i ekskluzywna przystań dla mototutek i prawdziwych jachtów (łodzi żaglowych). Należy do osiedla apartamentowców oraz Grand Hotel SOLMARINA. Inwestycja DEKPOLU powstała na terenie wsi Wiślinka – znanej dotąd głównie z powodu wielkiej góry odpadów poprodukcyjnych Gdańskiej Fabryki Nawozów Fosforowych. Wysoka na 50 metrów góra zawiera 16 milionów ton fosfogipsów. Na szczęście te fosfogipsy są już przykryte solidnej miąższości warstwą żuławskiego gruntu i obsadzone specjalnym gatunkiem chemiolubnych krzewów – wierzby energetycznej o nazwie wiciowej.
SOL MARINA sąsiaduje z otwieranym Mostem 100-lecia Niepodległości – łączącym Żuławy Gdańskie z Wyspą Sobieszewską. Przystań zbudowano dla mieszkańców osiedla oraz gości hotelowych, ale pewna ilość stanowisk cumowniczych udostępniana jest „przelotnym ptakom” – płynącym Martwą Wisłą.
SOL MARINA to oczywiście przedsięwzięcie czysto komercyjne i jako takie zapewne nie znajduje się w centrum zainteresowań Czytelników oraz Skrytoczytaczy SSI. Ale skoro istnieje, to SSI czuje się zobowiązany do jej prezentacji. Tak dla kompletności tematu nadbałtyckich przystani.
Przeglądu mariny podjął się stały współpracownik SSI – Wojtek Bartoszyński. Tym bardziej jestem mu wdzięczny, bo nie ma co ukrywać - do napisania tego newsa Wojtek został w pewnym sensie przeze mnie … przymuszony. „Premierowi (Pawlakowi) się nie odmawia” wyjaśniła przed laty Ewa Wachowicz (Miss Polonia) J
Doceniam skrupulatność, rzetelność oraz… subiektywność materiału.
Żyjcie wiecznie !
Don Jorge
Don Jorge,
Byłem. Rozmawiałem na miejscu z bardzo miłym bosmanem.
I tak: kompleks składa się z apartamentów oraz hotelu. Baseny są częścią apartamentów (tak jak miejsca parkingowe pod dzisiejszymi osiedlami mieszkaniowymi - tutaj poza parkingiem samochodowym jest parking dla jachtu). Na tę chwilę nie przewidują przyjmowania jachtów nie-rezydentów apartamentów. Wyposażenie mariny w pewnym stopniu odpowiada temu celowi: brak jest sanitariatów czy natrysków (bo każdy z rezydentów ma je w swoim apartamencie, a goście hotelowi korzystający z wycieczek jachtami także ich nie potrzebują). W SOL MARINIE nie ma także: żurawia ani travelliftu, warsztatów czy (co już może dziwić) placu zimowania jachtów. Pochylnia do wodowania drobnoustrojów ma być gdzieś przy trzecim („W”) basenie. Upierdliwy dla rezydentów jest brak stacji paliwowej (bo większość jachtów jest motorowa, oczywiście sporo skuterów itp.)
Oba pomosty zewnętrzne mają już zainstalowane podświetlone słupki z przyłączami elektrycznymi oraz wodą. Port posiada stację odbioru fekalii (u nasady pomostu pierwszego, niedaleko bosmanatu). Na terenie obiektu w budynku hotelu Grand (najwyższy, 10-piętrowy budynek), znajduje się tam oczywiście restauracja. Po wschodniej stronie basenu „E” jest też od niedawna bar zlokalizowany w kontenerze (podczas mojej wizyty w poniedziałek ok 0900 był zamknięty), podobno bar serwuje zarówno piwo jak i dania fast-food.
Nautyka: Głębokości przy pomostach zewnętrznych przekraczają 2m, a na końcu pomostów (dedykowanym większym jachtom) - sięgają 4-5m. Wejście do basenu „E” oraz „C” posiadają światła (zielone - czerwone) na rurowych maszcikach (migające, okres 6 s.). Słupki z przyłączami na pomostach są podświetlone. Spodziewać można się także świateł nawigacyjnych na końcach pomostów, ale jeszcze ich nie ma. Sytuacja nawigacyjna ulega zmianom (w trakcie mojej wizyty trwały prace pogłębiarskie), oświetlenie tez może może ewoluować - najlepiej zasięgać bieżącej informacji u bosmana (kanał 13 UKF, lub tel. 880-098-844).
Basen "W" Bosmanat
.
Bar w kontenerze Głowica pomostu wschodniego. W głębi pomost centralny.
.
Widok z pomostu.
Fotografia pobrana z witryny SOL MARINA
.
Po co o tym pisze skoro port jest zamknięty? Bo - jak to w życiu bywa - nic nie jest czarne czy białe. Gdy przypłyniesz z rodziną i zapytasz o możliwość skorzystania z oferty restauracji - zapewne dogadasz się co do postoju. jachtem (szczególnie jeśli rzeczywiście udasz się z załogą na kolację czy obiad. Gdy pytać będzie obóz składający się z kilku jachtów ze studentami - zapewne otrzyma odmowę... życie.
SOL MARINA na mapie BHMW
.
WARUNEK: Należy się zgłosić albo na kanale 13 VHF, albo telefonicznie (bosman: 880 098 844) uzgodnić cumowanie PRZED zawinięciem do Sol Mariny.
Wojtek
Nie ma niczego złego w tym, że ktoś kogo stać, a nie dysponuje nadmiarem czasu, chce sobie poprawiać samopoczucie i wieść mniej czy bardziej realne marzenia, spoglądając przez okno apartamentu na swą łagodnie się kołyszącą łódkę – niech tam, nawet motorową. Mało sympatyczne jest to, że pazerny deweloper, zapatrzony w zysk z inwestycji poprzez m.in. maksymalizację zabudowy terenu, zrobił nieświadomych nabywców apartamentów „z parkingiem na jacht” w ciula. A to pozbawiając ich zaplecza techniczno – eksploatacyjnego do całorocznego cyklu użytkowania i zabezpieczania jednostek. Począwszy od „drobiazgu”, stanowiącego kryterium cywilizacyjne, w postaci braku w marinie sanitariatów, bo za potrzebą można przecież biegać „do domu”. Ściągnięto więc z morskiego Zachodu pomysł łączenia mieszkania z żeglowaniem, lecz uchylając się od dojrzałej, pozytywnej idei handlowej typu „win-win”, czyli obie strony wygrane – byle sprzedać. Apelując do potrzeby prestiżu i „mania” mało zorientowanych w żeglugowych realiach inwestorów.
Ale o czym ja tu dla SSI piszę? Co mnie obchodzi filozofia „mania”, gdy moją, jak i obecnych tu fanów żeglarstwa jest przeżycie? Poprzez wysiłek na lądzie i morzu, biorąc od niego w 4 litery, by swe marzenia SPEŁNIAĆ.
Nie wierzę iż Ojciec SSI – Don Jorge, praktyk i krzewiciel tej idei, sprowokował Autora posta o SOL MARINIE w celu „kompletności informacji o bałtyckich przystaniach”. O ile Go znam, zasygnalizował zdrowy i czysty wątek prawdziwego żeglarstwa, zestawiając go z manowcami.
Mieczysław
News o Sol Marinie przeczytałem - ale to pikuś, bo prawdziwy news napisał pan Krause !
Należą się obydwu Panom wielkie gratulacje, artykuł szanownego Pana Mieczysława jest super !!!
tomek
Dzień dobry Jerzy.
Przeczytawszy newsa Wojtka, oraz oba komentarze, pozwolę sobie na wyrażenie, subiektywnej ma się rozumieć, opinii.
Twoim hasłem od wielu lat jest "Za swoje i na swoim", i tak dokładnie jest z Sol Mariną.
A uściślając, z parkingiem dla łodzi i jachtów. Właściciel zastosował własne kryteria pod, pardon, "sprofilowany target" czyli, parkujemy tu swoje piękne łodzie i jachty, ma być czysto, cicho i przyjemnie, bez przewalających się tłumów przypadkowych ludzi.
Wszystkie usługi czy remonty mają być wykonywane po za terenem przystani, i czy nam się to podoba czy nie, WOLNO MU. Tak już ten świat jest skonstruowany i proszę mi wierzyć, że żaden z nabywców apartamentów nie był ani nieświadomy, ani nie dał zrobić się w ciula (szczególnie gdy tamtejsze ceny za lokale są sześciocyfrowe). A podejrzewam, że te kryteria mogły być decydujące przy zakupie.
Mój przyjaciel prowadzi małą przystań dla łodzi i jachtów, i z grubsza postępuje podobnie. Na brak rezydentów nie narzeka (lista rezerwowa chętnych na postój zawsze jest pełna).
Być może, tzw. plusem dodatnim będzie to, że taki "parking" wyssie trochę większych czy mniejszych motorówek z przystani uważanych dotąd za stricte żeglarskie.
Bądź zdrów.
Krzysztof