Żadne to odkrycie. Historię tworzą ludzie. Ze wszystkimi
swoimi zasługami, wadami, pomyłkami i śmiesznostkami.
Ich oceny także piszą ludzie. I od razu nasuwa się
przysłowie – punkt widzenia zależy przede wszystkim
od miejsca siedzenia (tzn. – uzależnień).
Nie zapominajmy też o uwarunkowaniach tamtego czasu.
Dziś przedstawiam punkt widzenia naszego zagranicznego korespondenta Andrzeja Kowalczyka.
Na koniec przypominam – SSI to witryna bezprzykładnie subiektywna J
Żyjcie wiecznie !
Don Jorge
===========================
Drogi Don Jorge
Oto tekst który zapewne wzbudzi wielkie kontrowersje, ale podobno: Kto pozna prawdę...
Andrzej
==============================================.
Żeglarze, marynarze i generał.
4 lipca 2023 minęło 80 lat od śmierci (w wyniku wypadku samolotowego) Naczelnego Wodza Wojska Polskiego w czasie II Wojny - gen. Władysława Sikorskiego. Od 1983 roku trumna z ciałem Generała spoczywa na Wawelu. Każdego roku polskie władze składają kwiaty na cokole pomnika upamiętniającym miejsce tragicznej śmierci w Giblartarze. W tym roku inicjatywę upamiętnienia w Gibraltarze podjął Komandor Yacht Klubu Polskiego w Londynie kpt. Jerzy Knabe. Na jego apel odpowiedzieli: kapitan żaglowca „Pogoria”, komendant okrętu Marynarki Wojennej ORP „Wodnik” i kilku polonijnych żeglarzy z których dwóch już dotarło do portu w Gibraltarze na jachtach. Kpt Piotrowski w drodze z Polski do USA na jachcie „Kpt. Wagner II” i załoga żeglarzy z Irlandii. Trzecim zaproszonym jachtem miałem dotrzeć z Francji ja. Podziękowałem za zaproszenie i pozostałem we Francji. Osobiście nic nie mam przeciwko składaniu kwiatów pod pomnikaami polskich generałów czy to naczelnego wodza z II Wojny czy generałów późniejszej wojny z lat osiemdziesiątych.
.
Przypomnę trochę historii. Przed II Wojną kapitan i wojewoda śląski Michał Grażyński kupuje polskim harcerkom pełnomorski jacht nazwany na jego cześć „Grażyna”. Komandorem Oficerskiego Yacht Klubu Rzeczypospolitej w Warszawie był wtedy płk. Władysław Spałek. Prezesem Ligi Morskiej i Kolonialnej był gen. Stanisław Kwaśniewski. Naczelnym inżynierem który z ramienia Marynarki Wojennej fortyfikował Hel i Westerplatte był kmdr por. Tadeusz Knittel. Dyrektorem Państwowej Szkoły Morskiej i szefem Wydziału Morskiego Rzeczypospolitej Polskiej w Wolnym Mieście Gdańsk był kmdr ppor. Władysław Kosianowski.
Wszyscy oni po klęsce wrześnowej znaleźli się w Paryżu i wszyscy zgłosili się do Naczelnego Wodza meldując gotowość kontynuowania walki z niemieckim i rosyjskim najeźdźcami. I wszyscy zostali uznani za przeciwników politycznych generała Sikorskiego i na jego rozkaz internowani w obozach odosobnienia, najpierw we Francji, a później w Szkocji. Tylko młody kmdr ppor. Krawczyk, d-ca łodzi podwodnej „Wilk”, która brawurowo uciekła z Bałtyku do Anglii, gdy został zawiadomiony że ma być internowany, uniknął tego i strzelił sobie w serce.
Istnienie tych obozów wyszło na jaw tuż przed śmiercią generała w Gibraltarze i na polecenie Aliantów wszystkie zostały zlikwidowane. Nieco wcześniej taki obóz na dalekim wschodzie rozkazał zlikwidować gen. Anders stawiając jego organizatorów pod sąd wojskowy. To właśnie po tym incydencie, gdy skazani odwołali się do Naczelnego Wodza ten postanowił dokonać inspekcji oddziałów gen Andersa. O tym jak zakończyła się ta inspekcja podczas międzylądowania w Gibraltarze już wiemy. A meldunek o śmierci gen. Władysława Sikorskiego z Gibraltaru wysłał do Londynu ówczesny szef Polskiej Misji Morskiej mjr Ludwik Maria Łubieński. On też był internowany, ale kilka miesięcy wcześniej, po interwencji Churchila został uwolniony z obozu internowania, którego nazwa przeszła do historii jako „Wyspa Węży”. Czy na grobach tych internowanych przez Generała - żeglarzy i oficerów Marynarki Wojennej ktoś składa kwiaty?
Nie wiem.
Jak zawsze serdeczności z dalekiej Francji
Andrzej
GIBRALTAR I POLSCY ŻEGLARZE
Drogi Don Jorge,
SIKORSKI MEMORIAL RALLY odbył się dwa razy, w 50-tą i 80-tą rocznicę Katastrofy Gibraltarskiej. Oba z mojej polonijnej i żeglarskiej inicjatywy,, adresatami byli głównie żeglarze a jej przyczyną była odczuwana potrzeba przypomnienie kolejnym pokoleniom WYDARZENIA z dnia 4 lipca 1943 roku. Przeżyłem wojnę i dobrze pamiętam jak ono było wtedy przyjęte i ocenione. To wydarzenie jest kluczowe w historii Polski XX wieku. Niazależnie od faktycznej przyczyny zadecydowało dla Rzeczypospolitej Polskiej o wyniku Drugiej Wojny Światowej i losach narodu na następne pół wieku.
Polacy walczyli od pierwszego do ostatniego dnia wojny, na wszystkich frontach, ramię w ramię ze zwycięskimi Aliantami. Pomimo ogromnych wysiłków i strat Polska wojnę przegrała i znaleźliśmy się za żelazną kurtyną...
Generał W. Sikorski był polskim Premierem i Naczelnym Wodzem. Był właściwie jedynym polskim mężem stanu mającym realny wpływ na poczynania Aliantów. Jego śmierć była niestety dla Polski historycznym punktem zwrotnym.
Andrzej Kowalczyk w swojej wypowiedzi dla SSI z dnia 5 lipca zajmuje się meandrami prowadzenia państwowej polityki. Nie neguję żadnego z przytoczonych przez niego faktów. WIadomo, że polityka to „dirty business”, dojście do władzy i jej utrzymanie jest zawsze walką prowadzoną nie przebierając w środkach. Tak było za II-ej Rzeczypospolitej, podczas II-ej Wojny Światowej i nadal jest w Polsce obecnie. We wszystkich innych krajach też jest podobnie. Jako polityk Generał Sikorski bywał zarówno biernym jak i czynnym uczestnikiem takich działań. Na tym poziomie można je opisywać całymi tomami i tak robią historycy. Jednak w Gibraltarze nie chodzi o polityczne przepychanki. Chodzi o historię przez duże H.
W Katastrofie zginęło wielu ludzi. Im też należy się trochę pamięci. A zasłużonych Polek i Polaków, na których grobach nie ma komu składać kwiatów są tysiące. To kwestia poziomu historycznej wiedzy i świadomości w społeczeństwie. Ale nic dziwnego , że pewne postacie w tej świadomości przetrwały. Można założyć, że jednak bardziej się zasłużyli.
Nie jestem historykiem i SSI nie jest portalem historycznym. To tylko moja subiektywna opinia wywołana poprzednią publikacją na ten temat.
Pozdrawiam serdecznie
Jerzy Knabe Londyn, 27 lipca 2023
Drogi Don Jorge
Przyznam że czekałem na odpowiedź komandora Knabe z biciem serca.
A jednak okazało się że jest On elitą elit z honorem przedwojennego oficera.
Udzielił młokosowi (niewiele młodszy, ale jednak jestem) rzeczowej odpowiedzi za co jestem mu niezmiernie wdzięczny.
Gdyby tak dzisiejsi adwersarze potrafili prowadzić wymianę nieco odmiennych zdań.
Pozostajemy zatem obaj na swoich pozycjach atakując wspólnego wroga.
Żyjmy długo pozwalając młodzieży brać z nas przykład.
Serdeczności
Andrzej Kowalczyk
PS Poniżej kopia listu który wysłałem o kmdr Knabe.
----------------------------------------------------------------------------
Szanowny Komandorze,
Serdecznie dziękuję za bardzo dobrą odpowiedź na mój wpis na stronie Don Jorga.
Nie mnie oceniać historię, ale jako dziennikarz winien jestem informować.
Artykuł o gen. Sikorskim napisałem wcześniej niż Ty zaprosiłeś mnie na II Zlot.
Ale ze zrozumiałych względów postanowiłem nie publikować go przed Zlotem.
Uważam dokładnie tak jak Ty że wszystkim żołnierzom walczącym o wolność Polski
należy oddać należną cześć i honory. I tak się stało dzięki m.in. Tobie.
Za to wielkie uznanie.
Pozostaję z ogromnym szacunkiem dla tego co robisz dla Polski i polskich żeglarzy.
Żyj długo w zdrowiu.
Serdeczności
Andrzej Kowalczyk
PS Pocztą wysyłam „Miniaturę Żeglarską” w której opisałem to co robił kmdr Kosianowski uwolniony z obozu internowania na prośbę gen de Gaullea.