Wszyscy znają powiedzenie „Chwal dzień po zachodzie
słońca, żonę po rozwodzie, a psa – zawsze”. Moim zdaniem
chwalenie pieska jest słuszne i nie pociąga za sobą
niebezpieczeństwa przewrócenia w głowie. Dodam, że ja
naszego domowego pieska Negro chwalę bez umiaru.
Ale mną to może być różnie. Dlatego poniżej zamieszczoną
subiektywną ocenę Tadeusza Lisa proszę abyście przyjęli
z wyraźnym przymrużeniem lewego oka. A tak na marginesie
– zachód słońca jest nieunikniony.
Żyjcie wiecznie !
Don Jorge
PS. Rzeczowy news – wkrótce.
==================================
O radości pisanie dla SSI…
Szanowny Don Jorge,
Zastanawiałem się w słoneczne popołudnie nad tym, że mam szczęśliwe życie, dzięki temu, że Pan Bóg uśmiecha się do mnie w trybie ciągłym, nawet w okresach, w których, jak by powiedział śp. Ksiądz Jan Kaczkowski, nie narzucałem się mu zbytnio…
Jednym z takich uśmiechów była i jest możliwość czytania SSI i pisania dla SSI. Zanim mrugnąłem okiem minęło przeszło 10 lat od pierwszego artykułu. Wszystkich ich było 102 według wyszukiwarki z 3931, które są dostępne od 30 mar 2006. Czyli mój skromny wkład do Klubu Dżentelmenów wyniósł zaledwie 2,6%.
Piszę o tym, czytając wszystko co jest publikowane na SSI, dla pokazania, jak ogromną pracę dla naszego środowiska wykonał DON JORGE.
Średnio artykuł ma około 7 stron 1600 znakowych , czyli popełniłem razem z innymi Współautorami poradnik zdrowego, jachtowego rozsądku technicznego mający nieco ponad 700 stron.
Najmniej czytanym był ten news:
PODŁOGA MESY AMERYKAŃSKIEGO JACHTU – liczba odsłon: 638
a najwięcej odsłon ma krótki artykuł o alternatorze (stale mam sporo pytań na ten temat)
DOBÓR I PRZYSTOSOWANIE ALTERNATORA – liczba odsłon: 61408
Zazwyczaj napisanie artykułu zajmuje mi średnio około 1,5-2 dni roboczych, z czego duża część poświęcona jest na udokumentowanie tego o czym piszę. Sprawdzam parametry urządzeń, ich ceny, dostępność, opinie na forach, dzwonię po ekspertach, aby się czegoś upewnić, albo rysuje schematy, itd.
Oznacza to, że miałem ciągłą radość myślenia i działania na rzecz Klanu przez ciągłe 5 miesięcy 30 dniowych. A więc całkiem przyjemny rejs – tak na małym jachcie to około 22 tys. mil zakładając 150 mil dobowego przebiegu z prędkością nieco poniżej 7 węzłów.
Ale popatrzcie Czcigodni – TO JEST TYLKO 2,5% dzieła DON JORGE, który mobilizuje autorów! Piszę to dla Was, abyśmy wszyscy uświadomili sobie wielkość pracy Gospodarza, jako redaktora naczelnego tej witryny…
Jeżeli jesteście uważni, to spostrzeżecie, że przecież działalność SSI zaczęła się nie 2006 roku, tylko prawie 10 lat wcześniej. Niestety archiwa z tamtych czasów nie są dostępne on-line na SSI między innymi na liczne przesiadki z serwera na serwer. Więc pytanie do Mistrza. Czy gdzieś w sieci jest zbiór Opera Omnia?
Mam również pytanie do całego Klanu. Czy ktoś ma na dysku wcześniejsze odsłony SSI? Dla mnie bezcenne są locyjki, opisy rejsów, porady techniczne doświadczonych kolegów – nie mówiąc już o rozkoszy duszy, jak malarstwo Marka Sarby?
Tak czy tak, życzę DON JORGE 200 lat życia – bo 100 to dobre dla młodzików.
Dlatego proszę, Kolegów, abyście się wypowiedzieli w swoich komentarzach, czy w podobny sposób postrzegacie dzieło Mistrza Don Jorge? Ilu z Was zmienił swoimi publikacjami życie na lepsze?
Ja kupiłem „Donalda” i wyszedłem na morze na swoim jachcie – po przeczytaniu „Praktyki Bałtyckiej”, która przez kilka nocy nie pozwoliła zmrużyć mi oka…
I deklaruje przygotowanie następnych 102 artykułów w oparciu o pytania i komentarze, które do nas spływają. A Panowie i Panie, należący do Klanu?
Tadeusz
Szanowny Panie Kapitanie,
może i ocena Kolegi Tadeusza jest subiektywna, ale fakty mówią za siebie. To inni kopiują SSI, a nie SSI innych.
Ja sobie drukuje ciekawe artykuły techniczne oraz mapki i opisy marin. Nikt nie zrobił tyle co Pan dla żeglarstwa w Polsce (obok Zaruskiego).
.
Czytam te same artykuły po wiele razy - zwłaszcza poradnikowe, ale też felietony Colonela, opisy rejsu. Ponieważ w morzu nie mam internetu, to w prosty sposób zrobiłem sobie kopię całego serwera i używam go off-line, tak samo jak moje dzieci i wnuki. Mogę to pokazać krok po kroku, jeżeli ktoś byłby zainteresowany - eksperymenty zajęły mi trochę czasu i nie warto powtarzać moich błędów.
Czy nie naruszyłem w ten sposób Pana praw autorskich?
Serdecznie pozdrawiam wszystkich, również skrytkoczytaczy.
Marek "Antares" (aktualnie).
Chorwacja.
Bardzo lubię takie opowiadanka
https://www.kulinski.navsim.pl/art.php?id=2328&page=0
Pozdrawiam. T