Jako wprowadzenie do korespondencji Mieczysława Krause –
znanego elbląskiego kapitana – pozwólcie na kilkuzdaniowe
wynurzenie. To dla mnie bolesny temat. Kanał, który teraz widzicie
na ekranach i fotografiach w niczym nie przystaje do zamysłów
źródłowej koncepcji zespołu prof. Jednorała.. Ani przeznaczeniem,
ani rozmiarem, ani konstrukcją, ani kosztem. A skoro już o koszcie
to warto go porównać z wielomiliardowymi stratami spowodowanymi
utarczkami z Unią Europejską, z Niemcami, z Czechami. Tak aby
Wam przypomnieć proporcje. A skoro już, to jeszcze o osławionych
„1000 lat amortyzacji” – tak się zastanawiam kiedy się zwróci koszt
budowy tunelu pod Martwą Wisła i nowego chodnika na mojej ulicy
Klonowicza. Szczekają nieucy, gazeciarze, nawet wierszokleci.
Po co to szczekanie ? Kanał jest – nawet najpiękniejsza dama
Sejmu już go nie zasypie..
Żyjcie wiecznie !
Don Jorge
=====================================================
Jest PRZEKOP MIERZEI WIŚLANEJ (choć nazwa prawidłowa: Kanał Z-Z, czyli Zatoka – Zalew). Cóż nam, żeglarzom wypada o nim sądzić?
Po pierwsze – wznieśmy się, ludzie wolni i niezależni, ponad partyjniacką nędzę zbijania głosów wyborczych każdym kosztem i metodą. Oraz ponad przejechaną przez politycznych oponentów szansę na autorstwo tej historycznej inwestycji, bo budowniczym „Przekopu”, który dzięki niej przejdzie do historii, jest Wiadomo Kto.
Tak to już jest, że fundamentem wielu ekstrawaganckich, a jak w końcu się okazywało – pożytecznych budowli była pycha władców. W tym przypadku – zagranie na nosie bolszewikom, oraz politycznej konkurencji. Lecz Kanał Z-Z pozostanie i będzie służył, nawet gdy władca obróci się w proch.
Po drugie – akurat my, żeglarze – wznieśmy się ponad polski, stepowy atawizm, wg którego „wody starcza tyle, by konia napoić”. Jest zresztą i drugi nasz atawizm, dla sensownej oceny znaczenia Przekopu wart przezwyciężenia – kult „tu i teraz”, powiązany ze ślepotą na długofalowe strategie. To inaczej jak u tych, którzy pod koniec XIX wieku uregulowali ujście Wisły, przebijając jej Przekop na Zatokę z użyciem ciężkiego sprzętu w postaci kilkuset furmanek, oraz budując w Piekle i Przegalinie system śluz, by odgrodzić Żuławy od wiślanych fal powodziowych. Urządzenia te, z natury rzeczy rentowne dopiero po dziesiątkach lat a nie w ramach kadencji wyborczej, wspaniale służą do dziś! Ich koszt, w porównaniu z wygórowanym kosztem Kanału Z-Z, być może w wartościach realnych był niższy, jednak bez porównania wyższy, jako udział w PKB pruskim, w porównaniu ze współczesnym polskim.
Po trzecie wreszcie – przypatrzmy się merytorycznemu znaczeniu „Przekopu”, biorąc pod uwagę trzy wieki rozwoju i rozkwitu Elbląga dzięki handlowi wodnemu i morskiemu, oraz na tym tle jego symbiozie z Gdańskiem i Królewcem. Wiedza o tym jest dziś powszechnie zerowa, a ze strony trójmiejskich kół i opinii przeważa dobrotliwe i zadufane poczucie wyższości, im dalej od morza tym intensywniejsze – co wy tam w tym Elblągu za port chceta! Kupa śmiechu, a „Przekop” za 2 miliardy dla łódek i kajaków to niepoczytalny wybryk!
Więc dlaczego lobby rządowe robi wszystko, by zawładnąć elbląskim portem i jego powierzchniami składowymi, rabując je miejskiemu samorządowi? Spodobała się złota, dotąd ośmieszana kurka? Wzmacnia te dążenia polityka wzięcia samorządu pod finansowy but, bo niezależny i „nie nasz”, a to poprzez próby zmuszania go, wbrew ustawie o samorządach, do wzięcia na siebie odpowiedzialności za dostosowanie portu do roli, rozszerzonej „Przekopem”.
To już żeglarze wiecie żem z Elbląga, choć macie prawo nie wiedzieć o mojej historycznej pasji, wiedzy i zaangażowaniu. Mnie, po półwieczu bycia elblążaninem po studiach okrętowych na Politechnice Gdańskiej zależy na powodzeniu mojego Regionu. Kanał Z-Z, po 77 latach od nieszczęsnej Jałty, ma wreszcie szansę reanimacji Zalewu, zamienionego granicą na nim z bolszewią w gospodarczą pustynię. Czy ta szansa zostanie wykorzystana po gospodarsku i ponownie, jak do roku 1945-tego, na Zalewie będzie jak w ulu? To już inna sprawa, która oby nie utonęła, tak po polsku, w niegodnych awanturach i podjazdach, ambicyjkach i obrażalstwie.
No i na koniec tych moich wynurzeń o policzku, wymierzonym żeglarzom, zwłaszcza zalewowym, przez władzę, otwierającą dziś oficjalnie Kanał Z-Z. Otóż środowisku, kochającemu swój unikalny i piękny akwen, dumnemu zeń i cieszącemu się z perspektywy otwarcia „Przekopu”, odmówiono udziału w uroczystości – jachty i ich załogi, ludzie wolni i niezależni WON!
Lecz nie popadajmy w depresję, ta wadza przeminie, a „Przekop” pozostanie i będzie służył długo, m.in. żeglarzom.
Mieczysław
Dzień dobry Jerzy.
"Gdy emocje już opadną , jak po wielkiej bitwie kurz"... (Perfect)
Na początku budowy Kanału Z-Z stałem w niejakim "rozkroku" bo byłem za a nawet przeciw.
Być może moje "przeciw" brało się z tego , że (moim zdaniem) wówczas zabrakło odważnego który by powiedział, nie budujemy wyspy. a groblę ze śluzą wzdłuż granicy z Rosją. Dziś uznano by go za wizjonera.
Bo to i nowa, dodatkowa (strategiczna ?) droga na Mierzeję, ustalenie jednego , stałego poziomu wody na Zalewie , zabezpieczenie przeciwpowodziowe całych Żuław Wiślanych ( tak jak zrobili to u siebie Niderlandowie po katastrofalnej powodzi z 1953 r. w ramach Planu Delta )
Może dla tych co ulegli podpowiedziom "fachowców" że się nie da i tylko kajaki itd. jeśli pozwolisz, wrzucę link do filmiku człowieka z branży (oglądam sobie jego relacje) https://www.youtube.com/watch?v=kC3bmW27vsI który wie co mówi a nie na odwrót.
Od 22 lat mieszkam nad Szkarpawą, dam znać jakie zaszły zmiany.
I tak tytułem podsumowania:
Przyroda i biznes nie tolerują próżni.
Bądź zdrów , i cieszmy się z powstania tego Kanału bez względu na barwy polityczne.
Krzysztof2 miliardy to faktycznie dużo i dziw, że tak szybko to urosło w trakcie budowy, ale przypominam, że tyle wynosi COROCZNA kroplówka dla kurwizji. Historyczne zdjęcia pokazują w Elblągu (Elbingu?) całkiem spore statki więc czemu nie mogłyby znowu się pojawić. Złości tylko ten histeryczny jubel o symbolicznym znaczeniu Kanału gdy do końca całej inwestycji jeszcze drugie tyle do zrobienia. W przyszłe lato spróbuje się tam wybrać.
--
Stopy wody pod kilem
Marek Popiel
http://whale.kompas.net.pl
Zupełnie nie rozumiem krytykantów kanału. Dla mnie wyśmiewanie kosztów takiej inwestycji to dowód kompletnego ignoranctwa.
Zawsze hydrotechnika jest droga, Gazoport w którego budowie uczestniczyłem od fazy wstępnej koncepcji do finalnego odbioru to są ciężkie miliardy. Planowana zapora w Siarzewie zamknie się kwotą prawdopodobnie rzędu 7-10 mld. A przebudowa portów trójmiejskich, w tym stanowisk dla FSRU (ang. Floating Storage Regasification Unit)? Strach pomyśleć. I dobrze jest, że mamy w budżecie na to pieniądze.
Co jest drogiego w takich inwestycjach: przede wszystkim dwa kluczowe parametry: ilość robót ziemnych oraz montażowych w trudnych warunkach oraz gwarantowana niezawodność konstrukcji, którą szacuje się na 100-150 lat, a w praktyce osiągamy istotnie dłuższe resursy.
Dla mnie ten kanał zupełnie zmienia perspektywę żeglowania. Dla małych Lisków wyprawa jachtem do kina w Elblągu w czasie wakacji była jednym z najbardziej ekscytujących przeżyć - mimo długiego czekania na otwarcie mostu. Ale sam Zalew bez możliwości łatwego wyjścia w morze już po tygodniu zrobił się nudny. A teraz proszę.
Teraz iluś ludzi przekona się, jakim pełnym uroku miastem jest Elbląg - teraz już zwrócony do wody. Siedząc kiedyś w knajpie w CapeTown uderzyło mnie jak lokalsi z czułością wymawiają portową nazwę części miasta mówiąc o niej Waterfront. 450 sklepów, 80 restauracji, kilometry nabrzeży jachtowych. A w tle oczywiście kasa,
Misiu, kasa !
Nie rozumiem politycznych kundli, skłonnych obszczekać wszystko z przeciwnej opcji politycznej. Dla mnie to jakieś skarlenie charakteru. Jak wiecie - Lewica nie jest w epicentrum mojej sympatii. Ale odnosiłem się z szacunkiem do Pana Prezydenta Kwaśniewskiego, gdy angażował się mocno we wprowadzeniu Polski do NATO.
Cieszmy się zatem Kanałem Z-Z, szanowny Klanie SSI.
Pozdrawiam serdecznie.
T
Drogi Mistrzu Techniki !
Zaskoczyła mnie Twoja wypowiedź na temat "Z-Z" swoją
beztroską, bezładnością argumentacji, ignorancją, a nawet impertynencją.
Kiedyś popularne było hasło: "Oszczędnością i pracą narody się bogacą";
jest ono już nieaktualne. Oszczędnościami zżeranymi przez inflację w tempie
16% (lub więcej) już nie, a praca, praca, praca idzie na wiwat !
(vide uroczystości otwarcia)
Więc piszesz, że "w budżecie są pieniądze". W tej sprawie wnoszę, Mistrzu,
abyś pilnie zajął się naprawą drukarki drukującej pieniądze, która rozbiegła się,
jak szalona i nikt nie jest w stanie sobie poradzić - szaleje dalej !
Skąd to małe Liski wybierały się do kina w Elblągu ? Ja kilkakrotnie docierałem
tam i z powrotem, i z Gdyni do Krynicy Morskiej zajmowało mi to jeden dzień
jachtem bez jakiekolwiek silnika (!) - przez dwie śluzy, most i Wisłą pod prąd !
(w tym raz podczas powodzi stulecia).
Teraz deus machina dzięki "Z-Z" można będzie "olać Zalew" i z Elbląga
wyskoczyć na morze 23 kilometrowym farwaterem.
Zalew jako taki nie był mi wówczas nudny, a przejście Wisłami i Szkarpawą
było b. atrakcyjne ! Oczywiście bywalcowi Cap Townu trudno ogarnąć te radości.
Tak jak trudno ogarnąć tych co pływają na Jeziorach Mazurskich, a cóż dopiero
mego kolegi, który na jachcie, na Wdzydzach spędza całe lato.
Nuda Panie Dziejku po prostu nuda !
Na koniec bolesna sprawa. Bywa w sądzie, że dwu sędziów z pięciu ma zdanie
odrębne i nikt im nie ubliża, że są kundlami. Takie sugestie są poniżej plintusa !
Brakuje tylko pomawianie o ruskiego agenta, a w najlepszym razie o ruską onucę.
Resurs piramid to cztery tysiace lat z okładem, a tu 100-150 ? No może trochę
więcej. Gdzie tu ekonomia, gospodarka - żenada.
Słuszną jest wypowiedź Pana Prezydenta, że nie chodzi tu o zyski gospodarcze,
ważne, że wybiliśmy się na niezależność. Casus finita !
Z żeglarskim pozdrowieniem !
Ramzes XXI