
Tadeusz Lis powraca do cieszącego się dużym zainteresowania Czytelników i Skrytoczytaczy
SSI serialu poradnikowego.
Jachtów nie tylko w Polsce przybywa, przybywa ale większość z nich to jednostki „rynku wtórnego”
wymagających remontów, renowacji, modernizacji.
Smakosze gustują w oldtimerach nie tylko z powodu snobizmu, ale i tego że stare jachty wyglądają
jak… jachty.
I tu ogromne pole do popisu dla tych, którzy mają dwie prawe ręce.
Cenimy takich.
Żyjcie wiecznie !
Don Jorge
-------------------
PS. A nową, markową locyjkę "KALMARSUND i OLAND" już nabyliście ?
========================================================
Pytanie:
Panie Tadeuszu., Po latach czarterowania kupiliśmy pięknego, drewnianego motosailera (kadłub oblaminowany). Poradziliśmy sobie z remontem który jak zawsze okazał się dużo dłuższy i droższy. Ale warto było. Mamy jednak kosztowny problem. Okna nadbudówki i obu kabin to prawie 11,5 m kwadratowego plexiglasu (chyba) albo wczesnej wersji poliwęglanu. Niestety wszystkie są porysowane lub spękane od słońca (płytkie ale liczne pajączki). Co gorsza cała jedna burta jest zmatowiona ponieważ jacht stał długo przy nabrzeżu przeładunkowym kruszywa i silne wiatry wypiaskowały burtę.Polska firma szkutniczy złożyła nam ofertę na wymianę okien (w tym 4 kształtowych szyb w narożach nadbudówki) na kwotę prawie 12,5 tys. zł netto). Argumentują to koniecznością wykonania wzorników do gięcia szyb.
Jest jeszcze drugi problem. Szyby od wewnętrznej strony są mocowane pięknie rzeźbioną listwą (prawdopodobnie kołkowaną i klejoną od wewnątrz). Firma nie daje gwarancji ani że je zdejmie i założy w stanie nienaruszonym, ani że je odtworzy. Bardzo by nam zależało, żeby je zachować – zatem czy jeżeli zdecydujemy się na nowe szyby czy możemy wyciąć stare i dokleić je do pozostałych w ramce fragmentów starej szyby? Ewentualnie po klejeniu dać maskownicę od zewnątrz w formie ćwierć-wałka? Chociaż to oznacza kłopot w zaokrąglonych narożach…Próbowaliśmy domywać szyby detergentami – efekt pozostaje daleki do akceptacji. Czy możecie nam Panowie pomóc? Chętnie byśmy zamknęli się w budżecie 5-6 tys. Może tańszy plexiglas? Jaka grubość?
Mariusz i Rut Bińczyccy.
------------------------------------------------------------
Szanowni Państwo,
Dziękuję za ciekawe pytanie. Są dwa warianty rozwiązania problemu zgłoszonego do Mistrza Don Jorge.
Jedno tanie drugie drogie. Oba wymagają około 1 do 2 dni pracy. Oba dadzą pożądany efekt – chociaż o różnej trwałości.
Pierwsze rozwiązanie powinno zamknąć się w kwocie 30-40 zł.
Drugie jest istotnie droższe i kosztuje około 150-250 zł + opcjonalne kupno narzędzia w kwocie 120-300 zł jeżeli go nie macie. Oto one:
Polerowanie ręczne szyb
Na tę ilość szyb potrzebne będzie:
1 butelka płynu do mycia naczyń
3-4 tubki pasty do zębów (najtańszej)
1 szczoteczka do paznokci
5 ściereczek z mikrofibry
1 korkowy klocek lakierniczy
1 pasta polerska (mleczko) – najdrobniejsza gradacja
Jak polerujemy szyby?
Myjemy je bardzo starannie wodą z płynem zwracając uwagę na krawędzie ramek. Nie może być żadnych ziarenek piasku czy muszek. Woda maksimum 40 stopni.
Wycieramy do sucha daną szybę
Nakładamy równomiernie (ważne) maksymalnie cienką warstwę pasty do zębów na całą szybę (koliste ruchy)
Polerujemy szybę od środka szczoteczką do paznokci. Nie naciskamy – to nic nie przyspieszy – ważniejsza jest staranność i dokładność oscylacyjnych ruchów.
Kończymy dany efekt wtedy, gdy białe włosy szczoteczki zrobią się wyraźnie ciemne (ciemnoszare). Jeżeli pasta nam zaschnie bo jest ciepło delikatnie zwilżamy szczoteczkę. Ma być wilgotna ale nie mokra (nie może z niej kapać woda). Najlepiej jest ją nawilżać wgniatając ją delikatnie w mokrą gąbkę.
Gdy szczoteczka jest już mocno szara myjemy znów dokładnie szybę (uwaga na pokład i ściankę nadbudówki – warto jest je okleić folią malarską).
Po umyciu nie zachwycamy się – to dopiero początek.
Powtarzamy operacje ze szczoteczką 2 do 3 razy. Jedno szorowanie zajmie Wam około 20-30 minut na każdy 1 m2 szyby. To męcząca praca – przypominam, nie dociskamy szczotki.
Za każdym razem polerujemy zawsze od środka do krawędzi zataczając coraz większe koła. Konsekwencja jest ważna. Koncentryczne koła powinny lekko zachodzić na siebie.
Po ostatnim czyszczeniu pastą myjemy szybę wodą z płynem i wycieramy do sucha.
Nakładamy na klocek i ściereczkę z fibry pastę polerską i znów polerujemy od środka. Po 2-3 pastach i szczoteczce nie ma już rys ani pajączków ale w słońcu brzydko by wyglądały ślady po kolistych ruchach szczotki.
Polerujemy z minimalnym zużyciem pasty ściernej . Świecimy małą latarką diodową stycznie do szyby. Praca jest zakończona, gdy w świetle latarki nie będzie widać rys a jedynie nieregularne plamy światła.
Efekt starczy na 2-3 sezony – ale nie dłużej. Potem musimy to powtórzyć. Powiedzmy otwarcie – to bardzo wyczerpująca praca. Za pierwszym razem jedna osoba nie wytrzyma całego dnia przy tej ilości szkła.
Sposób 2
Papier ścierny 400 (suchy) i klocek polerski (korkowy) - 5-8 arkuszy
Papier ścierny wodny 800, 1200, 2500 (po 5-8 arkuszy każdy). Na koniec 2-3 arkusze papieru wodnego 3000.
Płyn, ściereczki jak poprzednio
Szlifierka (kopytko, trajzak)
Taśma malarska i folie
Lakier samochodowy w spray (3 x 300 ml) – należy go zamówić wcześniej w mieszalni lakierów
Zaczynamy:
Trajzakiem z papierem 400 szlifujemy (na sucho!) całą szybę. Nie przestraszcie się – będzie wyglądała dużo gorzej niż na wejściu.
Kończycie gdy szyba będzie równomiernie matowa.
Myjemy ją – nie wygląda to dobrze – ale świecąc latarką będziecie mieli potwierdzenie czy znikły rysy i pajączki. Jeżeli nie (mało prawdopodobne) powtarzacie obie operacje. Kończymy myciem ciepłą wodą z detergentem – wystarczy kilka kropel.
Teraz na klocek papier 800, mycie, 1200 mycie i 2500 myjemy starannie.
Szyba lśni – ale to jeszcze nie koniec
Zakładamy na trajzak papier 3000 i bardzo starannie dopracowujemy powierzchnię (nie przyciskamy) zwracając uwagę na narożniki. Staramy się, aby kopytko było stale w ruchu aby nie przypalić powierzchni w jednym miejscu.
Myjemy, suszymy, odłuszczamy wodą z detergentem. Uwaga! Ściereczki wyłącznie mikrofibra – broń Boże flanela lub bawełna, bo zepsujecie włóknami cały efekt.
Natychmiast po wysuszeniu kładziemy lakier. Ręka pracuje w ramieniu – nie bujamy nadgarstkiem. Odległość 20-25 cm. Puszka mocno i dobrze wstrząśnięta.
Uwaga! Malujemy metodą mokre na mokre z przerwami 10 minutowymi.
Warstwy położonego lakieru mają wyglądać brzydko (mora) – widzicie pojedyncze kropelki (mikrowysepki lakieru) które w ciągu tych 10 minut muszą się rozpłynąć w jednolite lustro.
Kładziemy minimum 3 warstwy, a optimum 5
Uważajcie na odkurz od lakieru – staranne oklejenie jest żmudne ale to podstawa efektu. Czas schnięcia to doba. Zacznijcie wcześnie rano, aby ostatnia warstwa nie spotkała się z wieczorną wilgocią. Gdy to się zdarzy – trudno. Papier 3000 na mokro i powtarzamy przetrysk.
Okna będą wyglądały znacznie ładniej niż wtedy gdy opuściły stocznie pierwszy raz. Lakier zabezpieczy je skutecznie na lata przed UV. Musi to być jednak najtańszy lakier jednoskładnikowy. Drogie lakiery dwuskładnikowe są dużo gorsze, gdyż w przeciwieństwie do lakierowania samochodu nie będziemy mieli pod spodem reaktywnej bazy (koloru). Jeżeli wykonacie Państwo starannie tę pracę to okna na lata będą miały lustrzany połysk i będą dość odporne na zarysowania. Będzie je można być myjką ciśnieniową po sezonie bez żadnych obaw.
/
Rysunek 1 szlifierka delta nazywana w żargonie warsztatowym trajzakiem
.
Pozdrawiam cały Klan
.T.L.
----------------
PS. Panie Romanie, proszę nie wpadać w rozpacz. Naprawa odpadającej podsufitki to nie jest dramat. W kolejnym artykule podam trzy proste triki. Łajzę szkutnikopodobną proponuje zostawić przy życiu –ale raczej nie liczyłbym na zwrot pieniędzy.
Pytanie czy na jachcie z otwartym chłodzeniem można mieć ciepłą wodę z silnika odpowiedź brzmi – można i nie jest to trudne. Opisze kilka rozwiązań. Bojler może pracować na niskim ciśnieniu – układ raczej opadowy. 24 Volty w Pana instalacji nie będą żadnym problemem.
Szanowny Tadeuszu ,
Z zainteresowaniem przeczytałem informację o usuwaniu rys z pleksi ale mój problem jest nieco inny .
W wyniku naprężeń na zgięciach (niedokładne kształtowanie szyby na gorąco) w drugim sezonie po instalacji powstały "pajączki" widoczne pod światło . Pamiętam , że kiedyś udało mi się coś takiego usunąć ze starej szyby pastą do kabin prysznicowych z Leroy Merlin ale tym razem to nie działa .
Może masz na to jakiś sposób ?
Pozdrawiam ze Szczecina
Jacek Janicki
Drogi Jacku,
jeżeli tylko pajączki są powierzchowne a nie we wnętrzu szyby od nadmiernych naprężeń to na pewno damy radę je usunąć.
Jeżeli możesz przysłać foto w zbliżeniu to zaproponuje Ci dwie sprytne technologie odnowienia tych szyb w sposób trwały.
Pierwsza polega na wstępnym odprężeniu szyby oraz jej ręcznym oszlifowaniu oraz polerowaniu. W drugiej użyjemy specjalnego filera - dobrze by było gdybyś miał odpadek materiału aby zrobić próbę przed użyciem na szybie.
Pozdrawiam. T.L.
Szanowna Pani, Szanowny Panie,
podziękowania należą się przede wszystkim dla Mistrza Don Jorge który zarządza naszym klubem dżentelmenów - jak tu tylko dowożę szkło do baru :)
Pomysł z użyciem szlifierki oscylacyjnej (polerki) jest dobry, ale nie da się nią perfekcyjnie wykończyć narożników - trak dobrze jak trajzakiem. Ich ręczne wykończenie będzie żmudne - trudno jest osiągnąć jednolitą gładkość.
Pytanie 2. Szyby lakierujemy aby ochronić je przed UV - bez tego efekt zacznie powoli zanikać od 3-4 miesiące następnego letniego sezonu.
Pytanie 3. Tak, tę technologie można z powodzeniem zastosować do profilowanych luków Lewmara. Proszę tylko uważać, aby zbyt silnym dociskiem nie przypalić krawędzi przetłoczeń.
Pytanie 4. Można w motosailerze zastosować szklane okna. Ale powinno to być szkło hartowane, drobnorozpryskowe, z folią kewlarową w środku.
Pytanie 5. Wycieraczka gumowa typu samochodowego na pewno prędzej czy później porysuje przednią szybę. Ale możemy znacząco opóźnić ten moment jeżeli szyba będzie polakierowana kilkukrotnie tak jak to opisałem wcześniej. Są dwa warunki:
1. Stosujemy tak zwane wycieraczki grafitowe - bardzo uważają, aby nie pracowały na sucho
3. Stosujemy powłokę hydrofobową. Polecam 2 preparaty: Turtle Vax (27 zł) oraz SOFT99 Ultra Glaco lub Rollon (około 70 zł). Po nałożeniu i wstępnym wypolerowaniu trzeba poczekać na pełne wyschnięcie około 12 godzin. Uwaga! Szyba musi być bezwzględnie sucha i odtłuszczona. Tutaj demo: https://www.youtube.com/watch?v=kh6P_40YsSQ
Przy silnym wietrze nie będzie konieczności włączania wycieraczki. Jeżeli zamierzacie Państwo żeglować całosezonowo, to sugerowałbym zaintalowanie wirującej szyby (ekranu Kenta) Nie jest to rozwiązanie tanie. Koszt nowej to około 7500 zł. Używanej w dobrym stanie około 4000 zł. Samodzielne wykonanie to około 600-900 zł. Jeżeli będą zainteresowani opisze prosty trick z pewnym uszczelnieniem labiryntowym (obwodowym).
Pozdrawiam Cały Klan. Silnych wiatrów. T.L.
Jako mistrz lakiernik muszę sprostować:trajzak to patent firmy 3M
Tadeusz
Kolega Tadeusz oczywiście ma racje. Trizact(tm) jest rozwiązaniem mocowania materiałów ściernych do narzędzia za pomocą specjalnego typu rzepa.
W warsztacie w którym dorastałem przed pół wiekiem pierwszym narzędziem była szlifierka z tarczą trójkątną do której papier był mocowany w ten sposób.
Spolszczona nazwa trajzak przylgnęła do narzędzia, ponieważ głównie kojarzyła się z trójkątem - a nie sposobu mocowania papieru. Ale oczywiście poprawnie nazwa powinna się odnosić wyłącznie do patentu 3M.
Nota bene jest to jedna z najlepiej długofalowo zarządzanych firn mających na koncie wiele wartościowych wynalazków (np. karteczki samoprzylepne, farby odblaskowe, przezroczystą taśmę klejącą, itp.)