
Moja wschodnioniemiecka locyjka w tytule ma słówko „wybrane”. No to Andrzej Remiszewski myszkuje
w poszukiwaniu porcików Rugii, które do locyjki się nie zabrały. Takich dziur tam sporo. Niektóre pachną
jeszcze enerdowem. Bardzo dobry raport z porciku Thiessow. Zasługuje abyście go sobie wydrukowali i
wkleili do w/w locyjki jako upgrade. No i abyście w przyszłym sezonie wyruszyli kilwaterem pięknego czerwonego
jachciku o nazwie atrakcyjnego trunku.
Żyjcie wiecznie !
Don Jorge
------------------------------------------------
THIESSOW – FAJNA DZIURA i BLISKO
54° 17' N 013° 42' E
Na południowo-wschodnim końcu Rugii leży porcik Thiessow. Z dawien dawna chciałem go odwiedzić i zawsze coś przeszkodziło. A to pośpiech, a to załamanie pogody, a to preferencje załogi. Tym razem fatum udało się odczarować. Jest to kolejne z nielicznych miejsc na tej wyspie nieopisanych przez Jerzego Kulińskiego w „Wybranych portach Niemiec Wschodnich".

Thiessow (źródło: ruegenfotos.de)
.
Port rybacki i jachtowy Thiessow leży w zamkniętej płytkiej zatoce okolonej ogonkiem Rugii osłaniającym ją ze wszystkich stron. Podejść można z pełnego morza dobrze oznakowanym torem pomiędzy Greifswalder Oie, a Rugią albo też od środka Greifwalder Boden. W tym pierwszym przypadku kolejne zwroty dają w sumie 270 stopni, czyli płyniemy niemal zawsze na którymś odcinku pod wiatr. Ostatnie dwa odcinki to dobrze oznakowane tory, ale bardzo wąskie i już przy „krawężnikach" głębokości spadają do 1m. Tor jest nieoświetlony, więc nie należy nim chodzić nocą. Przy ostatniej prostej po prawej burcie mamy kotwicowisko, gdzie można przenocować.
Mapka podejścia
.
Port to prostokątny basen z jednym dłuższym i trzema krótkimi pirsami. Przyjmuje jachty do 14 m długości i 2,5 m zanurzenia. (Uwaga: poziom wody może się zmieniać nawet o metr w obie strony od poziomu średniego). Postój longside. Gospodarze podają, że dysponują 45 miejscami, nominalnie w lewej części basenu. Faktycznie jachty stoją wszędzie, między kutrami, często po dwa albo trzy.
Planik portu
.
Pamiętajmy o odbijaczach, dużej liczbie odbijaczy. No i przypominam, że odbijacze wyłożone na zewnętrznej burcie informują: „Można przy mnie stanąć". O prostej zasadzie: Nie tupiemy, nie hałasujemy, nie brudzimy" wstyd przypominać.
W centrum portu kantorek Hafenmeisterin, którą interesuje tylko długość łódki i liczba osób. Za TEQUILĘ i dwie osoby zapłaciłem 16,50 €. Żadnych pytań o covida,dopiero w restauracji kazali nam wypełnić druczek podając kontakt. Na kei prąd i woda. Prysznic „wrzuć monetę 2€", bez ograniczenia czasu.
Wydawnictwa podają, że po lewej (północnej) stronie basenu jest stacja paliw z ON. Faktycznie stoi kontener zamknięty na kłódkę, bez żadnej informacji. W roku 2018 pisano, że dostępne jest jedynie dotowane paliwo rybackie. Zapomniałem zapytać o to panią bosman. Żurawik rysowany na niektórych planikach niemieckich jest zlikwidowany. Przy wyjściu z portu do wsi jest restauracja, podczas mojego pobytu nieczynna. Skutki lockdownu?
Thiessow to niewielka wioska rybacka, obecnie uzdrowiskowo-turystyczna. Źródła podają o istnieniu w niej rozmaitych usług i gastronomii, nie mieliśmy czasu tego zweryfikować. Za to smacznie zjedliśmy w restauracji na świeżym powietrzu na kempingu - kamperowisku.
W porcie odbywają się jarmarki regionalne. Prowizorycznie kramy, ciuchy, świecidełka, zabawki, pamiątki. Jak wszędzie.

Widoczki na podejściu
.
.
Tereny dookoła to rolniczo użytkowane pagórki, niskie klify, dość wąskie plaże (wydzielone FKK Strand, Hundestrand i Textil Strand) i trzcinowiska (gospodarze ostrzegają przed komarami).
W sumie miejsce na spokojny, wygodny postój i wypoczynek po wejściu z Bałtyku lub przed skokiem do Polski.
Przyjemnej żeglugi i stopy wody pod kilem
Andrzej Colonel Remiszewski
============================================================
ILUSTRACJA do komentarza Waldemara Ufnalskiego - port w roku 2013
Niezatapialny Mistrzu;
Pozwole sobie dolaczyc kilka wspomnien z Zickersee i Thiessow (Rugia) -
Segler- und Fischereihafen Thiessow z lat 2009 - 2013; „Ewa3” (Antila 22) zawijala lub kotwiczyla tam trzykrotnie w "powrotnej drodze" w latach 2009, 2010, 2013. Kilka wspomnien. Gleboka zatoka Zickersee jest (była w wczas) wykorzystywana przez tambylcow - zeglarzy jako kotwicowisko - schronienie. Informowali nas, ze trzeba kotwiczy dalej od brzegu gdzie na dnie nie ma juz "zielska". Pierwsza proba "zaciagniecia kotwicy silnikiem" (plugowa 10 kg) zakonczyla sie niepowodzeniem; kotwic i ok. 50 kg zielska podnioslem dopiero kabestanem. Dalej od brzegu byl o OK i kotwica trzymala dobrze. Kotwiczyly nawet spore ( > 35 st p) jachty balastowe. Byl malowniczy "wieczor na redzie" (patrz foto"Zicker_See_2009_1") oraz hydro- poranek w naturalnym dla Pani Ryby srodowisku (foto"Zicker_See_2009_2"). Port Segler- und Fischereihafen Thiessow jest maly i byl (2013) bardzo zatloczony. Zacumowalem do burty "rybaka" i poszedlem do hafenmajstra z prosba o miejsce "z dostepem do pradu" - mieli my mocno rozladowane akumulatory i nasza "nawigacja" (C - maps i GPS z laptopa dosyc "pradoz ernego") mogla szwankowa . Uprzejmosc hafenmajstra byla zdecydowanie "powyzej sredniej". Przestawiono jakiego tambylca i nas wstawiono do samego naroznika (foto"Thiessow_2013_1").
Wieczor z zimnym piwem pod zachod slonca na laweczce na falochronie (foto"Thiessow_2013_2/3). To prosze uznac za uwag na temat "lodwka na jachcie" - bez komentarza ale nie znosimy cieplego piwa. Rano hafenmajster spontanicznie przyniosl wydruk prognozy pogody, kupe r oznych folder w i pokaza nam kolekcje wlasnych zdjec zator w lodowych na mieliznach wokol Rugii. Same fajne wspomnienia. Ciekawe czy portem zarzadza nadal ten sam hafenmajster ?.
Pozdrowienia l
Colonelowi (ktorego pozostaje skryto-czytaczem).
Zyj wiecznie (+ 1 dzien)
Ewa "Ryba" Dziduszko i Waldemar Ufnalski
Pisząc o Thiessow koniecznie należy ostrzec, że tor podejściowy jest nieoświetlony i pomiędzy bojami T3 a T5 należy nawigować precyzyjnie w osi toru, bo mielizny są na wyciągnięcie ręki.
Mieliśmy ten port niedawno znowu odwiedzić, ale nam wiatr siadł i postanowiłem nie wchodzić tu nocą, W nagrodę za rozważną decyzje w Sassnitz poznałem osobiście na żywo Andrzeje Remiszewskiego. Mamy nawet wspólne zdęcie z transparentem „TVN wolne media!”
Dziękuję za informację o nowym „Kalmarsundzie i Olandi” - kupie na pewno!
Dużo zdrowia i pogody ducha w tych ciężkich czasach.
Pozdrawiam,
Marcin