Coraz więcej przewodników żeglarskich. Jest w czym przebierać, wszystkie jednak na to samo kopyto, tak jakby Sejlerens już nie zadawalało.
Wojtek Wejer przysyła próbkę takiego nowego bałtyckiego przewodnika. Czy zechcecie wydać na coś takiego prawie 300 złotych to już Wasz wybór.
Wydawcy bym tylko zwrócił uwagę, że w hydrografii i pomocach nawigacyjnych należy używać oficjalnych nazw portów. Tak więc Gdańsk, a nie
Danzig,
Wojtkowi dziękuję.
Żyjcie wiecznie !
Don Jorge
---------------------------------------
Halo Don Jorge,
Chcialbym doniesc o ksiazce "Hafenguide-Flensburg-Danzig" wydanej w Niemczech z opisami w jezyku niemieckim a takze cześciowo w jezyku angielskim.
Cena troche wysoka - 69,90 euro, ale w książce jest opisy 258 portow Baltyku na 272 stronach. Co mniej ciekawe, sporo nazw miejscowosci polskich jest w jezyku niemieckim.
https://www.hansenautic.de/bucher/hafenguide-flensburg-danzig.html?___store=en&___from_store=de
Wiadomosc tę otrzymalem w poczcie od redakcji Blauwasser.de
Wszystkiego Najlepszego w Nowym Roku
Wojtek
Kochany Don Jorge!
Na początek wyrazy współczucia, z powodu tego, co się stało w Gdańsku. Myślę, ze w tej sytuacji odmienność zdań i podziały polityczne nie mają najmniejszego znaczenia.
.
Staram się systematycznie zaglądać do Ciebie i w miarę możności pisywać.
Odnośnie postu dotyczącego niemieckiej locji dla żeglarzy (niemieckich) Flensburg-Danzig.
.
Pod koniec istnienia dawnego systemu - PRLu i na początku tzw. transformacji ustrojowej, "Człowiek Instytucja", jakim był i pozostaje Jerzy "Don Jorge" Kuliński zaczął pisać i własnym sumptem wydawać locje akwenów, po których najczęściej pływali polscy żeglarze. "Zatoka Gdańska", "Polskie porty otwartego morza", a potem wiele, wiele następnych. Tomiki wyróżniały się osobistym tonem narracji Autora, rzetelnością (Jurek opisywał tylko te porty, które sam odwiedził) oraz charakterystycznym, żółto-niebieskim tłem okładki. Wszystkich tomików grubo ponad dwadzieścia. Wiele sezonów żeglowania własnym jachtem i za własne pieniądze, kosztem czasu "ukradzionego" najbliższym, wiele miesięcy pisania, redagowania, składania i druku. Własna dystrybucja. Znikąd jakiejkolwiek pomocy "instytucjonalnej". Czasem tylko łaskawie jeden czy drugi "ogólnopolski związek sportowy" wyraził łaskawie zgodę na zamieszczenie notki: "XYZ poleca".
Wskazówki nieodgadnionego czasu stale i wciąż kreślą granice tego co było, jest i będzie. Także "locyjki", jak sam skromnie je określa, Jerzego pokryły się patyną czasu. Niestety na ich miejsce nie pojawiło się na ogół nic innego.
W krajach o dłuższej od naszej tradycji morskiej wydawnictwami dla żeglarzy (tj. obywateli-podatników) zajmują się powołane do tego Biura Hydrograficzne Marynarki Wojennej i firmy komercyjne (np. Imray).
Biuro Hydrograficzne Marynarki Wojennej wydaje od lat trzy Atlasy map dla małych jednostek. Sam nagłówek wskazuje genezę wydawnictwa, np. Zatoka Gdańska, Zalew Wiślany-Danziger Bucht, Frisches Haff. Atlas powstał na skutek nacisków sojusznika z NATO, Bundesmarine. Wielu niemieckich żeglarzy chciało powrócić do "Krainy szczęśliwego dzieciństwa" albo "Kraju przodków".
BHMW zapowiadało także przez kilka lat wydanie "locji dla małych jednostek" na polskie wybrzeże Bałtyku. Jednak po kilku latach zapowiedź usunięto.
Przecież w BHMW pracuje wielu kompetentnych, doświadczonych fachowców, często przychylnych żeglarzom, żeglujących, znających temat "od podszewki". Zapewne wysiłek wielu ludzi poszedł na marne. Nie pierwszy raz i nie ostatni zapewne. Szkoda.
W sytuacji, kiedy locje Jurka Kulińskiego stawały się coraz trudniej dostępne ("nakład wyczerpany") wydawnictwo Almapress z Warszawy zdecydowało się w 2011 na polską edycję niemieckiej locji J. Heinricha Porty Bałtyku. Polska i Litwa (wydanie niemieckie 2005). Rzecz napisana z typowo niemiecka rzetelnością, ale widać na każdej stronie, że została napisana przez Niemca i dla innych Niemców.
Powstaje zatem pytanie: jakie państwo jest od 1945 roku suwerenem na odcinku bałtyckiego wybrzeża Świnoujście-Krynica Morska?
Z czasem pojawiła się konkurencja dla Alampress - Wydawnictwo Nautica z Warszawy. W 2018 opublikowało książkę Marcina Palacza, Polskie wybrzeże Bałtyku. I to wreszcie jest locja dla żeglarzy z prawdziwego zdarzenia.
Sankt Petersburg (d. Leningrad), Bornholm, Cieśniny Duńskie, Oslofjord i parę innych akwenów wciąż czeka na swoich Kulińskich. Oby się doczekało.
Swoistego rekordu liczby i jakości locji Jerzego raczej nikt ani w Polsce ani za granicą nie pobije.
Chylę czoła, Don Jorge!
Żyj wiecznie
i rok dłużej koniecznie!
Bogdan
PS jeżeli zmienisz choćby jedno "i" w moim tekście, spotkamy się w sądzie! ;-)
Zima, człek na prowincyi znudzony to i procesy w powiatowym miasteczku mu miłe!
Starszy Pan z Krakowa z Gitarą w łapie (łopatą do odśnieżania)
Bogdan
Drogi Don Jorge,
"Hafenguide Flensburg-Danzig" to nie jest nowa pozycja. Przewodnik ten ukazal sie drukiem w 2014 roku.
Warto zauwazyc, ze to jedna z kilkunastu pozycji norweskiego wydawnictwa Laeremiddelforlaget-Skagerrak Forlag AS. Ten akurat przewodnik, Flensburg-Danzig, wydany zostal we wspolpracy z Delius Klassing.
Wszystkie przewodniki Laeremiddelforlaget-Skagerrak Forlag AS dostepne sa on-line: https://www.harbourguide.com
Cena abonamentu (roczny lub miesieczny) calkiem przystepna.
Flensburg-Danzig w wersji on-line jest nieznacznie poprawiony w stosunku do wersji drukowanej. Sam zglosilem kilka poprawek, odnoszacych sie do najbardziej oczywistych bledow (podobnie jak zapewne inni czytelnicy) i zostaly one uwzglednione.
Pozdrawiam,
Marcin
PS: pisze bez polskich (i norweskich) liter, bo poprzednio byly z ogonkami problemy.