Dzień dobry Jerzy,
Przesyłam niestety smutną wiadomośc...
Zmarła Danuta Kopacewicz, seniorka szczecińskich żeglarzy, 30 września 2018 roku, w przeddzień swych 92 urodzin.
W czasie II W.Ś, żołnierz AK i I Armii W.P. Żeglarka od roku 1948. Matka chrzestna jachtu "Dar Szczecina".
Odznaczona m.in. Medalem za Szczególne Zasługi dla Żeglarstwa Polskiego.
Cześć Jej Pamięci!
Taką treść ujrzałem wieczorem na FB od Pana Zygmunta Kowalskiego.
___________
Radiowa Szkoła pod Żaglami w Radiu Szczecin Można ją było spotkać na przystani ... "Praktycznie od dnia jego urodzin w 1969 r., czyli od wodowania i chrztu w byłej Stoczni Jachtowej im. L. Teligi, stale pamiętała o swoim „chrześniaku”, żegnała i witała załogi w Szczecinie, cieszyła się sukcesami, martwiła kłopotami czy remontami…" Niezmordowana znana i lubiana żeglarka – seniorka Danuta Kopacewicz, matka chrzestna miejskiego flagowego „Daru Szczecina”,- odeszła dzisiaj na wieczną wachtę. Ze Szczecinem związana od 1948 roku. Z zawodu ekonomistka. Pochodzi z kresowej rodziny patriotycznej. W czasie II wojny światowej żołnierz Armii Krajowej (od 1943 roku), sanitariuszka, żołnierz I Armii Wojska Polskiego w stopniu kaprala (1944-1945). Sędzia żeglarski I kl., sternik jachtowy Z żeglarstwem związana od 1952 roku. Sekretarz Zarządu Szczecińskiego Okręgowego Związku Żeglarskiego w latach 1955–1973, członek Komisji Historii Zachodniopomorskiego Okręgowego Związku Żeglarskiego. Matka chrzestna „Daru Szczecina” flagowego jachtu miasta. W latach 50. XX wieku Danuta Kopacewicz startowała w wielu regatach żeglarskich i bojerowych zdobywając m.in. wicemistrzostwo Polski oraz III miejsce w bojerowych mistrzostwach Polski w kl. „Monotyp XV”. Odbyła rejsy, m.in. na jachtach: „Chrobry”, „Zew Morza”, „Karawela”, „Dar Szczecina”. Wyróżniona wielokrotnie za swoją miłości oddanie żeglarstwu . Piękny człowiek ...
http://www.pomeranica.pl/wiki/Danuta_Kopacewicz
https://zagle.se.pl/zeglarstwo/dar-szczecina-w-domu-roze-od-mamy-chrzestnej-aa-2tS7-jeNH-uMk7.html
http://zeszytyzeglarskie.pl/?cat=34
Pozdrawiam
Łukasz Oćwieja- Szczecin