Pozwól, że przedstawię Ci (i jeśli uznasz za ciekawą - także Czytelnikom) pewną ideę:
Polska, jak chyba wszystkie państwa na świecie pobiera od obywateli podatki, a niejako „w zamian” za nie świadczy dla obywateli pewne usługi (dba o bezpieczeństwo, zdrowie, edukacje itd.), których spełnianie jest dla państwa obowiązkiem. Przy wykonywaniu tych obowiązków organy państwa (lub na jego zlecenie inne instytucje) pozyskują pewne informacje na przykład w wyniku przeprowadzonych badań, poprzez statystyczne zestawienie innych informacji, pozyskując oceny rzeczoznawców itd. itp. Na przykład podejmując decyzję o budowie nowej szkoły „państwo” pozyskuje zapewne informację o ilości dzieci w wieku szkolnym z danego terenu, o prognozie zmian tej liczby itd, aż do badań geologicznych gruntu gdzie owa szkoła ma być zbudowana. Oczywiście za tę wiedzę organ państwa musi zapłacić (i oczywiście odbywa się to za nasze „podatkowe” pieniądze).
Wydaje się logicznym, że owe informacje (jako już raz opłacone przez obywateli) powinny być dla tychże obywateli dostępne. To nie tylko idea oderwana od rzeczywistości, to także obowiązujące w naszym kraju prawo, od 15 lat mamy bowiem ustawę o dostępie do informacji publicznej.
Zapewne już od jakiejś chwili zadajesz sobie pytanie (i Czytelnicy także): A cóż te informacje mają wspólnego z SSI czy żeglarstwem? Tytuł informacji zdradza ten związek. Polskie państwo (z naszych podatków) utrzymuje służby hydrograficzne. Służby te pozyskują informacje hydrograficzne i publikują je w formie różnych wydawnictw hydrograficznych. Obowiązki państwowej służby hydrograficznej w Polsce pełni Biuro Hydrograficzne Marynarki Wojennej. BHMW spełniając swe obowiązki sporządza między innymi tzw. „mapy nawigacyjne” w międzynarodowym formacie S-57.
/
Z tych dokumentów tworzone są następnie „oficjalne” (spełniające wymagania SOLAS) „mapy elektroniczne” ENC używane w statkowych systemach ECDIS (zaszyfrowane do formatu S-63). Na podstawie danych zawartych w dokumencie S-57 system komputerowy (np. program OpenCPN) jest w stanie wyświetlić użyteczną mapę, a także prowadzić aktywnie nawigację.
Do rzeczy: stwierdziłem (w czym swój odział miał także szef NavSimu i koledzy), że mamy prawo dostępu do tych dokumentów. Pozostaje tylko przekonać do tego BHMW... :-) Zapewne nie muszę ani Tobie, ani Czytelnikom tłumaczyć, że możliwość nawigowania przy wykorzystaniu NAJAKTUALNIEJSZYCH map jest bezcenna (szczególnie wiedząc z jak wiekowych map potrafią korzystać żeglarze). Byłoby wspaniale, gdyby żeglarze mogli pobierać aktualne mapy polskiego wybrzeża na przykład tak można to uczynić dla wód będących w „administracji” NOAA http://www.nauticalcharts.noaa.gov/pdfcharts/
Cóż, moje przekonanie niczego nie zmienia, więc... napisałem do szefa BHMW maila z pytaniem czy planują udostępnienie S-57. Odpowiedź była negatywna BHMW nie uważa aby były to informacje publiczne. Nie przekonała mnie argumentacja BHMW. Napisałem więc formalny wniosek o udostępnienie informacji publicznej. Nie chcę zanudzać Czytelnika szczegółami prób negocjacji z szefostwem i prawnikiem BHMW, szczegółami skargi na bezczynność, treścią pism procesowych, wyrokiem Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gdańsku. A zebrało się tego trochę (jeśli ktoś byłby zainteresowany szczegółami, mogę je oczywiście udostępnić) , pierwszego maila napisałem jeszcze „za” poprzedniego szefa BHMW w... październiku 2013 roku (to już trzy lata!). Dość kompletne streszczenie szczegółów sporu zawiera uzasadnienie załączonej skargi kasacyjnej.
Niedawno dowiedziałem się kiedy odbędzie się rozprawa przed Naczelnym Sądem Administracyjnym będzie to 5 stycznia 2017 r., godz. 1000, sala E.
Czego wszystkim życzy
Konin, dnia 20 lutego 2015 r.
Naczelny Sąd Administracyjny
ul. Gabriela Boduena 3/5
00-011 Warszawa
za pośrednictwem:
Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego
W Gdańsku
Skarżący: Wojciech Bartoszyński, (adres w aktach sprawy)
reprezentowany przez adwokata Macieja Klamę prowadzącego Kancelarię Adwokacką w Koninie przy ulicy ul. Chopina 21E 5
Strona przeciwna: Szef Biura Hydrograficznego Marynarki Wojennej w Gdyni (adres w aktach sprawy)
Sygn. akt Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gdańsku: II SAB/Gd 62/14
Skarga Kasacyjna
od wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego
z dnia 17 grudnia 2014 r., w sprawie o sygn. akt II SAB/Gd 62/14
W imieniu skarżącego, Wojciecha Bartoszyńskiego, pełnomocnictwo w załączeniu, na zasadzie art. 173 § 1, art. 174 pkt 1 i pkt 2 oraz art. 177 § 1 ustawy z 30 sierpnia 2002 r. Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi (Dz. U nr 153, poz. 1270 ze zm.), zaskarżam w całości wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gdańsku z dnia 17 grudnia 2014 r. sygn. akt II SAB/Gd 62/14, doręczonego wraz z uzasadnieniem w dniu 24 stycznia 2015 r.
Wyrokowi zarzucam:
1. Naruszenie przepisów prawa materialnego:
- art. 61 ust. 1 i 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 2 kwietnia 1997 r. (Dz.U. 1997 nr 78 poz. 483 ze zm.) przez ich niewłaściwe zastosowanie poprzez uznanie, iż żądane informacje nie stanowią informacji publicznej co oznacza wprowadzenie ograniczeń w dostępie do informacji wbrew przesłankom określonym w art. 61 ust. 3 i art. 31 ust. 3 Konstytucji RP,
- art. 1 ust. 1 w zw. z art. 10 ust. 1 ustawy z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej (Dz.U. 2001 nr 112 poz. 1198) przez jego niewłaściwe zastosowanie poprzez stwierdzenie, że żądane informacje nie stanowią informacji publicznej
- art. 61 ust. 4 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej w związku z art. 1 ust. 2 ustawy o dostępie do informacji publicznej poprzez uznanie, że nawet w przypadku przyjęcia, że żądane informacje stanowią informację publiczną to przywołane przez Sąd umowy międzynarodowe regulują w sposób odmienny zasady i tryb dostępu do żądanych informacji.
2. Naruszenie przepisów postępowania mające istotny wpływ na wynik sprawy:
-art. 141 § 4 tej ustawy poprzez brak wyjaśnienia rozstrzygnięcia wraz z podaniem podstawy prawnej przyjęcia przez Sąd, że przywołane w uzasadnieniu wyroku akty prawne spełniają przesłanki, o których mowa w art. 61 ust. 4 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej oraz art. 1 ust. 2 ustawy o dostępie do informacji publicznej.
Na podstawie art. 176 w zw. z art. 185 § 1 powołanej ustawy z dnia 30 sierpnia 2002 r. - Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi, zaskarżając powołany wyrok w całości, wnoszę o:
1. uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Wojewódzkiemu Sądowi Administracyjnemu w Gdańsku lub, w razie potwierdzenia naruszenia prawa materialnego rozpoznać skargę na mocy art. 188 ustawy z dnia 30 sierpnia 2002 r. – Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi.
2. zasądzenie kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych.
UZASADNIENIE
Wojciech Bartoszyński w dniu 23 lutego 2014 r. zwrócił się do Biura Hydrograficznego Marynarki Wojennej w Gdyni o udostępnienie informacji publicznej poprzez przekazanie plików komputerowych w formacie ENC w standardzie S-57 zawierające specjalizowaną bazę danych nawigacyjnych dla polskich obszarów morskich. Organ 11 marca 2014 r. zawiadomił skarżącego iż żądane informacje nie stanowią informacji publicznej bowiem – zdaniem organu, informacjami publicznymi są „wyłącznie wiadomości dotyczące działalności publicznej podmiotów zobowiązanych lub dotyczących gospodarowania mieniem publicznym”. W zawiadomieniu organ wyraził też przekonanie, że żądane informacje stanowią utwór (w rozumieniu ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych) a także że stanowią „towar podlegający wymianie handlowej”. Ze stanowiskiem tym skarżący się nie zgodził - kierując do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gdańsku skargę na bezczynność Organu. Organ z argumentacją skarżącego się nie zgodził wnosząc (18 kwietnia 2014 r.) o oddalenie skargi w całości. Będący w aktach sprawy list do komandora Andrzeja Kowalskiego z PRIMAR (norweski Zarząd Map) i jest odpowiedzią na pismo z 15 kwietnia (brak w aktach sprawy) datowane na 22 kwietnia wraz z tłumaczeniem nieprzysięgłym (15 lipca 2014 r. ) przedstawia pogląd tej instytucji na spór. PRIMAR uważa, że za dane te użytkownicy powinni płacić, jednak nie widzi przeszkód przed udostępnieniem przez BHMW danych w formacie S-57 zastrzegając że nie mogą one być traktowane jako „oficjalne ENC”.
W załączniku do protokołu rozprawy (z 17 września 2014 r.) skarżący zwrócił uwagę na fakt że żądane pliki stanowią de facto pewien rejestr istniejących w naturze obiektów, zapisany zgodnie ze standardem – więc nie może on mieć „oryginalnego” czy „twórczego” charakteru – co uniemożliwia uznanie ich za „utwór”. Skarżący wskazał także, że żadane przez niego informacje nie stanowią „towaru podlegającego wymianie handlowej” (bo żąda S-
W piśmie procesowym z 24 września 2014 r. Organ uznał, że żądanie skarżącego jest nieprecyzyjne i zaproponował udostępnienie żądanych danych (sic!) jednak w innej formie od tej wskazanej w pierwotnym wniosku skarżącego. Pismem z 9 października 2014 skarżący podtrzymał żądanie udostępnienia danych w formie określonych w pierwotnym wniosku, a także starał się wykazać że obawy Organu dotyczące udostępnienia danych nawigacyjnych są bezpodstawne.
W październiku 2014 r. roku skarżący uzyskał potwierdzenia od urzędów morskich i Straży Granicznej (pisma w aktach sprawy złożone wraz z załącznikiem do protokołu z 3 grudnia 2014) faktu uzyskiwania przez te organy dokładnie tych informacji których żądał skarżący, co zdaniem skarżącego wskazuje że są one dokumentem wykorzystywanym prze te organy do spełniania swoich ustawowych zadań.
28 listopada 2014 r. strony odbyły spotkanie w siedzibie Organu próbując znaleźć polubowne rozwiązanie sporu – jednak porozumienia takiego – co do istoty sporu – nie udało się stronom zawrzeć.
1 grudnia 2014 r. Organ przedstawił pismo procesowe, w którym podtrzymał propozycję udostępnienia w postaci internetowego serwisu on-line informacji zawartych w plikach S-57 jednak bez możliwości pobierania. Z załączniku do protokołu rozprawy z 3 grudnia 2014 r. skarżacy wyraził zaskoczenie propozycją udostępniania danych przy jednoczesnym twierdzeniu, że są one przedmiotem prawa autorskiego. Skarżący zwrócił także uwagę na fakt, że ustawa o dostępie do informacji publicznej wymaga zapewnienia możliwości kopiowania czy przenoszenia na nośnik udostępnianych informacji. Skarżący wskazał także na fakt udostępniania w Polsce danych nawigacyjnych w formacie S-57 bezpłatnie z podaniem zasad korzystania z tych danych.
W wyroku będącym przedmiotem niniejszej skargi kasacyjnej Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku uznał, że żądane przez skarżącego informacje nie stanowią informacji publicznej oraz, że nawet gdyby uznać, że stanowią one takie informacje dostęp do nich odbywa się w trybie i na zasadach określonych w innych aktach prawnych. Przywołał przy tym przepisy art. 1 ust. 2, art. 46 ustawy z dnia 21 marca 1991 r. o obszarach morskich Rzeczypospolitej Polskiej i administracji morskiej - tekst jednolity. (Dz.U. 2003 nr 153 poz 1502), art. 40a ust. 1, art. 40b ustawa z dnia 17 maja 1989 r. Prawo geodezyjne i kartograficzne - tekst jednolity (Dz.U. 2010 nr 193 poz 1287), art. 3, art. 4 ustawy z dnia 17 listopada 1994 r. o zmianie ustawy o obszarach morskich Rzeczypospolitej Polskiej i administracji morskiej. (Dz.U. 1995 nr 7 poz 31), § 2 ust. 1, 2 i 4 rozporządzenia Ministra Transportu i Gospodarki Morskiej z dnia 20 sierpnia 1999 r. w sprawie współpracy urzędów morskich z Marynarką Wojenną i Strażą Graniczną. (Dz.U. 1999 nr 75 poz 850), art. 2 pkt 2, art. 9, art. 19 Międzynarodowej Konwencja o bezpieczeństwie życia na morzu, sporządzona w Londynie dnia 1 listopada 1974 r. (Dz.U. 1984 nr 61 poz 318), art. IV Konwencji o Międzynarodowej Organizacji Hydrograficznej, sporządzona w Monako dnia 3 maja 1967 r. (Dz.U. 1973 nr 11 poz 78)oraz dwustronną umowę PRIMAR, natomiast nie wskazał, w jakim zakresie mogą zostać one potraktowane w niniejszej sprawie jako ustawy, o których mowa w art. 61 ust. 4 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej oraz art. 1 ust. 2. ustawy o dostępie do informacji publicznej.
W związku z powyższym stanowisko Sądu jest niezasadne z następujących przyczyn.
I. Zarzuty naruszenia prawa materialnego
Według strony skarżącej w niniejszej sprawie wystąpiło niewłaściwe zastosowanie norm konstytucyjnych zawartych w art. 61 ust. 1 i 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej poprzez uznanie, że żądane informacje nie podlegają zasadzie jawności i tym samym naruszono konstytucyjnie gwarantowane prawo dostępu do dokumentów. W przedmiotowej sprawie Sąd niewłaściwie zinterpretował także przepisy art. 1 ust 1. ustawy z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej w wyniku czego doszedł do wniosku, że żądane przez skarżącego informacje nie stanowią informacji publicznej w rozumieniu ustawy i w związku z tym Organ słusznie nie udostępnił ich jednocześnie nie wydając także w tej sprawie decyzji administracyjnej.
Zgodnie z art. 61 ust. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej Obywatel ma prawo uzyskiwania informacji o działalności organów władzy publicznej oraz osób pełniących funkcje publiczne. Z kolei ust. 2 art. 61 stanowi, iż prawo do uzyskiwania informacji obejmuje dostęp do dokumentów. W pierwszej kolejności należy podnieść, że Sąd I instancji w sposób nieuzasadniony zawęził pojęcie dostępu do dokumentów oraz „działalności” organów władzy publicznej, o której mowa w ustępie poprzedzającym wyłącznie na podstawie przyjęcia, że celem tego przepisu Konstytucji i ustawy o dostępie do informacji publicznej była kontrola władz. Tymczasem sam ustawodawca w uzasadnieniu ustawy o dostępie do informacji publicznej wskazał, że celem ustawy jest zagwarantowanie obywatelom realizacji innych praw. W przedmiotowej sprawie za takie może być uznane prawo do bezpieczeństwa i do zdrowia.
Określanie definicji informacji publicznej poprzez cel w jakim się ją uzyskuje jest również niezgodne z art. 2 ust. 1 oraz ust. 2 ustawy o dostępie do informacji publicznej. Prawo do informacji nie zostało zatem wytyczone przez cel, ale przez określenie czy jest to informacja o działalności władz i innych podmiotów wykonujących władze publiczne.
Dla przykładu można wskazać, że wyroki sądów administracyjnych nie stanowią informacji publicznej dlatego, ponieważ ktoś chce je kontrolować, a dlatego że obywatele chcą się z nimi zapoznać z wielorakich przyczyn, często związanych z realizacją ich innych praw.
Na wyjątkowy charakter prawa do informacji w systemie praw człowieka zwrócono uwagę już w trakcie pierwszej sesji Narodów Zjednoczonych w 1946 r. W podjętej 14 grudnia 1946 r. Rezolucji nr 59 w sprawie zwołania międzynarodowej konferencji dotyczącej prawa do informacji stwierdzono, że „wolność informacji jest podstawowym prawem człowieka i miarą wszystkich swobód którym poświęcona jest działalność Narodów Zjednoczonych”. W dalszej części Rezolucji określono, że wolność informacji opiera się w pierwszym rzędzie na prawie do jej pozyskania. Włączenie w obszar wolności informacji prawa do jej pozyskania znalazło w rezultacie swój wyraz w przyjętej dwa lata później Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka . Zasadę tę powtórzono wreszcie w uchwalonym 16 grudnia 1966 r. Międzynarodowym Pakcie Praw Obywatelskich i Politycznych . Kluczowym dokumentem w sekwencji przyjmowania międzynarodowych gwarancji prawa do informacji była Uwaga Ogólna nr 34 Komitetu Praw Człowieka w sprawie art. 19 Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych opublikowana 12 września 2011 r. W treści tego dokumentu Komitet dokonał podziału różnych praw określonych w powołanym przepisie (m.in. prawo do wyrażania opinii) wskazując na odrębność prawa dostępu do informacji (Right of access to information).
Można wręcz stwierdzić, że interpretacja, której dokonał Sąd I instancji rażąco narusza normę konstytucyjną. Podobne stanowisko jest prezentowane także w orzecznictwie i doktrynie.: wyrok NSA z dnia 29 luty 2012 r. o sygnaturze akt I OSK 2215/11 „Uszło uwadze autora skargi kasacyjnej, że o zakwalifikowaniu określonej informacji jako podlegającej udostępnieniu w rozumieniu powołanej ustawy decyduje kryterium rzeczowe, tj. treść i charakter informacji. Informacja publiczna obejmuje bowiem swoim znaczeniem szerszy zakres pojęciowy niż dokumenty urzędowe i nie można zawężać i utożsamiać dostępu do informacji publicznej z dostępem do dokumentów. Informacją publiczną są nie tylko dokumenty bezpośrednio zredagowane i wytworzone przez organy administracji publicznej, ale także te dokumenty, których organ używa do zrealizowania powierzonych mu prawem zadań.”
„Kryterium uzyskania dostępu do dokumentu jest zatem jedynie istnienie okoliczności wyłączających udostępnienie informacji, a nie jego kwalifikacja jako dokumentu urzędowego” (por. postanowienie NSA z dnia 25 lipca 2002 r. sygn. II SA/Łd 951/02, wyroki NSA: z dnia 27 lutego 2003 r. sygn. II SAB 403/02, z dnia 16 października 2003 r. sygn. II SAB 194/03 i z dnia 11 lipca 2006 r. I OSK 1060/05, a także M. Jaśkowska "Dostęp do informacji publicznych w świetle orzecznictwa Naczelnego Sądu Administracyjnego", Toruń 2002 r.)
Naruszeniem prawa zarówno przez Organ jak i Sąd I instancji było zatem zakwestionowanie szerokiego rozumienia informacji publicznej, które jest przyjęte w orzecznictwie. Dobrze ilustruje to zignorowanie przywołanego przez skarżącego Wyroku WSA w Warszawie z dnia 19 września 2011 r.(sygn. II SAB/Wa 225/11), w którym tenże sąd stwierdził, że : „Informacja publiczna dotyczy sfery faktów. Jest nią treść dokumentów wytworzonych przez organy władzy publicznej i podmioty nie będące organami administracji publicznej, treść wystąpień, opinii i ocen przez nie dokonywanych, niezależnie do jakiego podmiotu są one kierowane i jakiej sprawy dotyczą. Informacją publiczną stanowi, więc treść wszelkiego rodzaju dokumentów odnoszących się do organu władzy publicznej, związanych z nim bądź w jakikolwiek sposób dotyczących go. Są nią zarówno treści dokumentów bezpośrednio przez organ wytworzonych, jak i te, których używa się przy realizacji przewidzianych prawem zadań (także te, które tylko w części go dotyczą), nawet gdy nie pochodzą wprost od niego.”
Z treści przywołanego wyroku jasno wynika, że informacje publiczne stanowią dokumenty wszelkiego rodzaju odnoszące się do organu władzy publicznej. To stanowisko jednoznacznie wskazuje, że wszelkie dokumenty sporządzane w toku wykonywania władzy publicznej, niezależnie od osoby czy podmiotu która je wytwarza stanowią informację publiczną i podlegają zasadzie jawności.
Wykładnia systemowa klarownie wskazuje na szerokość prawa do informacji oraz uwidacznia fakt, iż ograniczenie tego prawa może nastąpić jedynie ze względu na ograniczenia zawarte w art. 61 ust. 3 (oraz zgodnie z Konstytucją ograniczenia zawarte w innych ustawach) wszelkie inne powody są nieuzasadnione w świetle przepisów Konstytucji: „Ponieważ sformułowania zawarte w art. 6 ust. 1 u. d. i. p. nie są zbyt jasne, przy ich wykładni należy kierować się treścią art. 61 Konstytucji RP, zgodnie z którym obywatel ma prawo do uzyskiwania informacji o działalności organów władzy publicznej oraz osób pełniących funkcje publiczne. Prawo to obejmuje również uzyskiwanie informacji o działalności organów samorządu gospodarczego i zawodowego, a także innych podmiotów w zakresie, w jakim wykonują one zadania publiczne, czy też gospodarują mieniem komunalnym lub majątkiem Skarbu Państwa. Zgodnie z ust. 2 art. 61 Konstytucji RP prawo do uzyskiwania informacji dotyczy również dostępu do dokumentów. Ograniczenie tego prawa – jak słusznie zauważył Sąd I instancji – może nastąpić wyłącznie ze względu na określone w odrębnych ustawach przesłanki dotyczące ochrony wolności i praw innych osób oraz ochronę porządku publicznego, bezpieczeństwa lub ważnego interesu gospodarczego państwa (art. 61 ust. 3 Konstytucji RP)”. (Wyrok WSA w Poznaniu sygn.. akt IV SAB/Po 53/14 z dnia 2 października 2014r. opublikowanym w http://orzeczenia.nsa.gov.pl)
Należy przypomnieć, że Naczelny Sąd Administracyjny wielokrotnie zwracał uwagę, że ustawodawca, formułując w art. 61 Konstytucji zasadę "prawa do informacji", wyznaczył tym samym podstawowe reguły wykładni tego uprawnienia. Jeżeli bowiem stanowi ono prawo konstytucyjne, to ustawy określające tryb dostępu do informacji powinny być interpretowane w taki sposób, aby gwarantować obywatelom i innym osobom i jednostkom szerokie uprawnienia w tym zakresie, a wszelkie wyjątki winny być rozumiane wąsko. Oznacza to stosowanie w odniesieniu do tych ustaw takich zasad wykładni, które sprzyjają poszerzaniu, a nie zawężaniu obowiązku informacyjnego (por. wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z dnia 14 listopada 2003 r. o sygn. akt II SAB 199/03 oraz wyrok z dnia 7 grudnia 2010r., sygn. I OSK 1774/10) a także „Pojęcie informacji publicznej definiuje art. 1 ust. 1 ww. ustawy, zgodnie z którym informację publiczną stanowi każda informacja o sprawach publicznych. W doktrynie i orzecznictwie sądów administracyjnych podkreślano, że dyrektyw interpretacyjnych dla ustalenia zakresu znaczeniowego pojęcia "informacja publiczna" należy poszukiwać właśnie w art. 61 Konstytucji RP. Wskazywano jednocześnie, że uprawnienie określone w tym przepisie jest zasadą, zatem wyjątki od tego uprawnienia powinny być wykładane ściśle” (por. M. Jaśkowska, Dostęp do informacji publicznej w świetle orzecznictwa NSA, Toruń 2002, s. 26; wyrok NSA z dnia 2 lipca 2003 r., sygn. akt II SA 837/03, LEX nr 79357).
Przenosząc powyższe rozważanie na grunt niniejszej sprawy, należy podkreślić, że Międzynarodowa konwencja o bezpieczeństwie życia na morzu SOLAS określa, (w Rozdziale V, Prawidle 2) że „Mapą nawigacyjną lub publikacją nautyczną jest mapa lub książka specjalnego przeznaczenia, albo specjalnie opracowana baza danych, z której taka mapa lub książka jest stworzona i która jest oficjalnie wydana przez Rząd lub w imieniu Rządu przez autoryzowane Biuro Hydrograficzne lub inną odpowiednią instytucję rządową i jest tak sporządzona, aby spełniać wymagania nawigacji morskiej” W rozdziale V, prawidle 34 przeczytać można: „Przed wyjściem w morze kapitan powinien upewnic sie, że zamierzoną podróż zaplanowano przy użyciu odpowiednich map nawigacyjnych i publikacji nautycznych dla właściwego akwenu, biorąc pod uwagę wytyczne i zalecenia opracowane prze Organizację.” Wymogi Konwencji spełniają wydane prze biura Hydrograficzne mapy papierowe, a także bazy danych nawigacyjnych w formacie S-63 użytkowane przy użyciu systemów zgodnych z normą IEC 61174 (ECDIS) albo normą IEC 62376 (ECS class A). Specjalizowana baza danych nawigacyjnych w formacie S-57 nie jest oficjalnie wydawana przez polskie służby hydrograficzne i nie spełnia wymogu określonego w SOLAS. Jednak udostępnienie ich innym podmiotom (Urząd Morski, Straż Graniczna) wskazuje że jest ona użytecznym dokumentem wykorzystywanym przez te instytucje w celu wykonywania swych obowiązków. Niewątpliwie jednak statki podlegające konwencji SOLAS muszą jednak używać map „oficjalnych” („appropriate nautical charts”).
W zakresie naruszenia art. 61 ust. 4 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej w zw z art. 1 ust. 2 ustawy o dostępie do informacji publicznej stwierdzić należy, że Sąd I Instancji błędnie wskazał, że przywołane w uzasadnieniu przepisy odmiennie regulują dostęp do konkretnej informacji, której żądał wnioskodawca. W uchwale z dnia 9 grudnia 2013 r. o sygn. akt I OPS 7/13 siedmioosobowy skład NSA stwierdził, że „Żądanie udostępnienia przez prokuratora akt sprawy jako zbioru materiałów zakończonego postępowania przygotowawczego nie jest wnioskiem o udostępnienie informacji publicznej, o którym mowa w art. 10 ust.1 ustawy z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej (Dz. Nr 112, poz. 1198 ze zm.).” Dochodząc do takiego wniosku określono między innymi charakter normy zawartej w art. 1 ust. 2 ustawy określając, że stanowi ona, „że przepisy ustawy o dostępie do informacji publicznej nie naruszają przepisów innych ustaw określających odmienne zasady i tryb dostępu do informacji będących informacjami publicznymi. Oznacza to , że przepisów tej ustawy nie stosuje się wyłącznie wtedy, gdy są one nie do pogodzenia z przepisami ustaw szczególnych, które w sposób odmienny regulują zasady i tryb dostępu do informacji publicznej. Przepisami takimi są np. art. 73 - 74 kpa , 156 i 321 kpk, §94 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 23 lutego 2007 r. Regulamin urzędowania sądów powszechnych ( Dz. U. Nr 38 , poz. 249 ze zm.), art. 525 kpc , czy też art. 12a §2 P.p.s.a..” Z kolei w uchwale podjętej w tym samym dniu, Naczelny Sąd Administracyjny (sygn. akt I OPS 8/13) skonstatował, „iż w świetle art. 61 ust. 4 Konstytucji RP tryb udostępniania informacji publicznych co do zasady miały określać ustawy. Podstawową z nich stanowi ustawa o dostępie do informacji publicznej, która w założeniu miała być traktowana jako ustawa – "matka", czy "metaustawa", ogólnie regulująca kwestie związane z dostępem do informacji o sprawach publicznych. W jej uzasadnieniu podkreślano zatem, że ustawa ta ma być ustawą ustrojową, gdyż rozwijając i precyzując konstytucyjną zasadę, że informacja publiczna jest jawna (a więc i dostępna poza sytuacjami ograniczenia jawności w drodze ustaw lub w związku z ochroną prywatności), wyznacza zakres jawności informacji publicznej oraz prawo dostępu do tej informacji w porządku prawnym RP. W ustawie tej dopisuje się podstawową normę, zasadę domniemania jawności przywracając dla potrzeb wykładni właściwe proporcje pomiędzy jawnością i jej wyłączeniem w obszarze informacji publicznej. Założenia te należy mieć na względzie przy wykładni art. 1 ust. 2 ustawy o dostępie do informacji publicznej, według którego jej przepisy nie naruszają przepisów innych ustaw określających odmienne zasady i tryb dostępu do informacji publicznych.” Rozwijając ocenę tego przepisu, stwierdzono dalej, że „Jak podkreśla się w literaturze prawniczej - przepis art. 1 ust. 2 ustawy o dostępie do informacji publicznej oznacza, że wszędzie tam, gdzie konkretne sprawy dotyczące zasad i trybu dostępu do informacji będącej informacją publiczną uregulowane są inaczej w ustawie o dostępie do informacji publicznej, a inaczej w ustawie szczególnej dotyczącej udostępnienia informacji i stosowania obu tych ustaw nie da się pogodzić, pierwszeństwo mają przepisy ustawy szczególnej. Tam gdzie jednak dana sprawa uregulowana jest tylko częściowo, lub w ogóle nie jest uregulowana w ustawie szczególnej, zastosowanie mają odpowiednie przepisy ustawy o dostępie, przy czym w pierwszym przypadku stosowane są uzupełniająco, w drugim zaś stanowią wyłączną regulację prawną w danym zakresie /J. Jendrośka, M. Bar, Z. Bukowski, Dostęp do informacji o środowisku i jego ochronie, Poznań, Wrocław 2007 r., s. 64-65/.
Wymaga to zatem szczegółowej analizy porównywanych ustaw. Przy tym, jako wyjątek, uregulowania wprowadzające odmienne zasady i tryb dostępu winny być traktowane w sposób zwężający. Z wyjątkami wiąże się bowiem powszechnie znana zasada exceptiones non sunt extendendae /por. L. Morawski, Wykładnia w orzecznictwie sądów. Komentarz, Toruń 2002 r., s. 253 i n./. Innymi słowy w razie wątpliwości, w świetle art. 61 Konstytucji RP i art. 1 ust. 2 ustawy o dostępie do informacji publicznej wykładnia powinna uwzględniać prawo do dostępu do informacji, a nie jej ograniczenie.”
Żadna z przywołanych ustaw i konwencji międzynarodowych nie określa w sposób odmienny zasad i trybu dostępu do informacji publicznej w postaci żądanej przez wnioskodawcę. A skoro tak to dostęp do żądanych informacji powinien odbywać się na zasadach określonych ustawą o dostępie do informacji publicznej.
II. Naruszenie przepisów postępowania
W uzasadnieniu pominięto również podanie właściwej podstawy prawnej i wyjaśnienia rozstrzygnięcia oraz argumentacji która miała istotne znaczenie dla sprawy. Mimo, co należy przyznać, obszernego uzasadnienia skarżonego wyroku to brak jest wskazania argumentów tak prawnych, jak i faktycznych, które ostatecznie przesądziły o takim, a nie innym stanowisku sądu. W przypadku twierdzenia, że żądane informacje nie stanowią informacji publicznej, Sąd odwołał się jedynie do arbitralnego stwierdzenia, że nie byłoby to zgodne z celem ustawy, nie wskazując (oprócz jednego z orzeczeń) na jego podstawę prawną oraz nie wyjaśnił, nawet przyjmując stanowisko Sądu za słuszne, dlaczego jego zdaniem wnioskodawca tego celu nie spełnił.
W związku z tym naruszono art. 141 § 4 tej ustawy, zgodnie z którym „sąd administracyjny ma obowiązek – w każdym przypadku –szczegółowo uzasadnić swoje stanowisko, zwłaszcza w sytuacji, gdy podzielając ocenę sprawy dokonaną przez organ w postępowaniu administracyjnym, nie podziela argumentów strony skarżącej (…). Za takim stwierdzeniem musi iść jak najbardziej szczegółowa analiza całej sprawy, łącznie z wyjaśnieniami podstawy prawnej i argumentami przemawiającymi za jej zastosowaniem.” (J. Jagielski, M. Jagielska, R. Stankiewicz [w:]. Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi. Komentarz. C.H. Beck. Warszawa 2011 s. 522). Tymczasem, w przedmiotowej sprawie, Sąd I instancji, nie dokonał w uzasadnieniu wyroku analizy sprawy, odniósł się jedynie do tezy z orzecznictwa nie wskazując jakie jest ich zastosowanie w sprawie.
Co równie istotne, na jakiej konkretnej podstawie oparł swoje twierdzenie, że w przypadku uznania, że żądane informacje stanowią informacje publiczne obowiązują odmienne zasady dostępu do tych informacji. Przywołana umowa PRIMAR nie stanowi przecież aktu powszechnie obowiązującego prawa, a powołane ustawy nie odnoszą się (co zresztą pośrednio przyznał Sąd) do treści żądania skarżącego. W związku z powyższym należy uznać, że i w tym wypadku Sąd mimo obszernego uzasadnienia nie uargumentował istoty swojego rozstrzygnięcia.
W związku z powyższym niniejsza skarga kasacyjna jest uzasadniona.
Załączniki:
- odpis skargi kasacyjnej,
- dowód uiszczenia wpisu,
- pełnomocnictwo wraz z opłatą skarbową.