JAKBY COŚ DRGNĘŁO W POLSKICH PORTACH
Czy wiecie co to znaczy czuć czyjś oddech na karku? Polskim portom, zwłaszcza otwartego morza do szwedzkich vis, a vis jeszcze sporo brakuje. Korespondenci SSI nadsyłają meldunki, SAJ systematycznie przepytuje gospodarzy portów i burmistrzów. Wygląda jakby coś drgnęło. Sprawozdania z wizyt tymczasem docierają do potencjalnych gości. Jacht "Tequilia", płynie na zachód. Wkrótce na pokład wejdzie sam armator, czyli Andrzej Colonel Remiszewski. Przewiduję zaostrzenie kryteriów oceny :-)
Jak na razie odnotowuję, ale jeszcze nie wpadam w entuzjazm.
Żyjcie wiecznie !
Don Jorge
--------------------------------------
Drobny przegląd polskich portów – część pierwsza
Moja łódeczka wyruszyła w rejs wzdłuż polskiego wybrzeża. Zamierzam dogonić ją po zachodniej jego stronie, a tymczasem kilka obserwacji z polskich portów poczynionych przez załogę.
Jastarnia – ogromny port, który ma zdecydowanie za mało stanowisk postojowych. Zaplecze sanitarne w niezłym standardzie ale zdecydowanie za skromne jak na wielkość portu. No i wciąż trwająca zagadka na temat terenów po prawej stronie od wejścia. Przemilczmy na razie ten temat....
Hel – prace przy rozbudowie przystani żeglarskiej wręcz galopują. Było o tym tu: http://www.kulinski.navsim.pl/art.php?id=2218&page=30 i tu: http://www.kulinski.navsim.pl/art.php?id=2238&page=0 . Wygląda, ze podstawową funkcjonalność nowe stanowiska osiągną jeszcze w trakcie bieżącego sezonu. W porcie jest tez zdecydowanie ciszej, niż w minionych latach, hałasuje w zasadzie tylko reklamowy megafon statku „Ocean”. W budynku zwanym sympatycznie jajem nadal jest remont i ogólny bałagan. Postawiono kontenery sanitarne, te same, co w ostatnich dwóch sezonach, a więc dość prymitywne, zbyt ciasne, a do tego już zużyte kilkuletnią eksploatacją. „Pan 5 złotych” rozmawia sympatycznie i star się być pomocny.
Władysławowo - było o tym tutaj: http://www.kulinski.navsim.pl/art.php?id=2241&page=0 . Zgodnie z pismem Zarządu Portu miejsc postojowych nadal jest mało, stacji paliw brak. Stan zaplecza sanitarnego poprawił się radykalnie, „Glada” to nowiutki obiekt. Nie udało się nam sprawdzić funkcjonowania sanitariatów w porze nocnej, ani zweryfikować poziomu hałasu – w ubiegłych latach dyskoteka z plaży czyniła nocleg zajęciem bezsensownym. Odnotujmy jeszcze bardzo dobre wrażenia z rozmów na VHF z bosmanami portu oraz wreszcie sympatyczne dialogi z „Panią Poborcą”, uprzejmą i solidna w pracy.
Łeba – o Łebie można w zasadzie tylko dobrze. Dla większych jachtów problemem mogą być głębokości ale nie jest źle: http://www.kulinski.navsim.pl/art.php? id=2243&page=0 . Panowie bosmani i portowi i Mariny uczynni, komunikatywni i sympatyczni.
Ustka - Teoretycznie trwa przebudowa, mimo poniedziałku, czyli dnia roboczego stwierdzono tylko sprzęt budowlany zgromadzony po zachodniej stronie awantportu. Powitanie VHF przez bosmanów sympatyczne i konstruktywne. Postój w Basenie Węglowym – ciasnota, kurz i i praktyczny brak zaplecza sanitarnego. Brak informacji o istnieniu przeprawy na wschodnią stronę kanału, czyli do miasta – frajerzy przespacerowali się dookoła i dopiero przy powrocie odkryli „skrót”. Tubylcy narzekają na „kompletny brak wizji stworzenia usług dla żeglarstwa” u władz miejskich i portowych Ustki. Po krótkiej wizycie trudno temu zaprzeczyć.
Darłowo – OBJAWIENIE! Otwarta niedawno marina po zachodniej stronie portu, podobna wielkością do łebskiej, o podobnym EUROPEJSKIM standardzie ale wyraźnie tańsza! Bosmani portu i mariny uprzejmi, gościnni i pomocni. Wątpliwość budzi ilość miejsc w łazienkach – trzy prysznice męskie, przy tej wielkości portu wydają się niedostateczne ale za to przy kabinach (ewenement na skale światową, po za Łebą) są haczyki do wieszania ciuchów i ręczników. No i poziom czystości i estetyki więcej niż satysfakcjonujący.
To tyle na dziś.
Moja łódeczka wyruszyła w rejs wzdłuż polskiego wybrzeża. Zamierzam dogonić ją po zachodniej jego stronie, a tymczasem kilka obserwacji z polskich portów poczynionych przez załogę.
Jastarnia – ogromny port, który ma zdecydowanie za mało stanowisk postojowych. Zaplecze sanitarne w niezłym standardzie ale zdecydowanie za skromne jak na wielkość portu. No i wciąż trwająca zagadka na temat terenów po prawej stronie od wejścia. Przemilczmy na razie ten temat....
Hel – prace przy rozbudowie przystani żeglarskiej wręcz galopują. Było o tym tu: http://www.kulinski.navsim.pl/art.php?id=2218&page=30 i tu: http://www.kulinski.navsim.pl/art.php?id=2238&page=0 . Wygląda, ze podstawową funkcjonalność nowe stanowiska osiągną jeszcze w trakcie bieżącego sezonu. W porcie jest tez zdecydowanie ciszej, niż w minionych latach, hałasuje w zasadzie tylko reklamowy megafon statku „Ocean”. W budynku zwanym sympatycznie jajem nadal jest remont i ogólny bałagan. Postawiono kontenery sanitarne, te same, co w ostatnich dwóch sezonach, a więc dość prymitywne, zbyt ciasne, a do tego już zużyte kilkuletnią eksploatacją. „Pan 5 złotych” rozmawia sympatycznie i star się być pomocny.
Władysławowo - było o tym tutaj: http://www.kulinski.navsim.pl/art.php?id=2241&page=0 . Zgodnie z pismem Zarządu Portu miejsc postojowych nadal jest mało, stacji paliw brak. Stan zaplecza sanitarnego poprawił się radykalnie, „Glada” to nowiutki obiekt. Nie udało się nam sprawdzić funkcjonowania sanitariatów w porze nocnej, ani zweryfikować poziomu hałasu – w ubiegłych latach dyskoteka z plaży czyniła nocleg zajęciem bezsensownym. Odnotujmy jeszcze bardzo dobre wrażenia z rozmów na VHF z bosmanami portu oraz wreszcie sympatyczne dialogi z „Panią Poborcą”, uprzejmą i solidna w pracy.
Łeba – o Łebie można w zasadzie tylko dobrze. Dla większych jachtów problemem mogą być głębokości ale nie jest źle: http://www.kulinski.navsim.pl/art.php? id=2243&page=0 . Panowie bosmani i portowi i Mariny uczynni, komunikatywni i sympatyczni.
Ustka - Teoretycznie trwa przebudowa, mimo poniedziałku, czyli dnia roboczego stwierdzono tylko sprzęt budowlany zgromadzony po zachodniej stronie awantportu. Powitanie VHF przez bosmanów sympatyczne i konstruktywne. Postój w Basenie Węglowym – ciasnota, kurz i i praktyczny brak zaplecza sanitarnego. Brak informacji o istnieniu przeprawy na wschodnią stronę kanału, czyli do miasta – frajerzy przespacerowali się dookoła i dopiero przy powrocie odkryli „skrót”. Tubylcy narzekają na „kompletny brak wizji stworzenia usług dla żeglarstwa” u władz miejskich i portowych Ustki. Po krótkiej wizycie trudno temu zaprzeczyć.
Darłowo – OBJAWIENIE! Otwarta niedawno marina po zachodniej stronie portu, podobna wielkością do łebskiej, o podobnym EUROPEJSKIM standardzie ale wyraźnie tańsza! Bosmani portu i mariny uprzejmi, gościnni i pomocni. Wątpliwość budzi ilość miejsc w łazienkach – trzy prysznice męskie, przy tej wielkości portu wydają się niedostateczne ale za to przy kabinach (ewenement na skale światową, po za Łebą) są haczyki do wieszania ciuchów i ręczników. No i poziom czystości i estetyki więcej niż satysfakcjonujący.
To tyle na dziś.
Wnioski: Cos drgnęło, pojawiają się usługi dla żeglarzy o jakości wymaganej w XXI wieku. Nie wszędzie jest dobrze, nie wszędzie się poprawia ale tendencja już jest. Co możemy zrobić, by było lepiej? Żądać i oczekiwać poprawy. A poprawa nie zależy tylko od wielkości środków finansowych, jakimi dysponują władze nadbrzeżne i administracja. To także kwestia myślenia i dobrej woli.
Czego wszystkim życzę
Andrzej Colonel znów w kamizelce Remiszewski
Czego wszystkim życzę
Andrzej Colonel znów w kamizelce Remiszewski
Komentarze
Brak komentarzy do artykułu