OSTRZEŻENIE - OLIMPIADA !
Monika "Monia" Matis - nasza stała korespondentka z UK przysyła ważne ostrzeżenie - od połowy lipca do połowy września odpuście sobie plany pożeglowania do Londynu i okolic. Ja to rozumiem doskonale - kilkaset metrów na NE od mojego domu zbudowano przepiękny stadion. Tu będą grali w nogę o mistrzostwo Europy. Moja cicha, brukowana, wąska uliczka bez wątpienia zamieni się w piekło. Skorzystajcie więc z dobrych rad "Moni". Pożeglujcie gdzie indziej. Szkocja jest taka piękna.
Żyjcie wiecznie !
Don Jorge
_________________________
Witaj, Don Jorge,
Nie, wbrew tytułowi nie będzie o konkurencjach żeglarskich (a przynajmniej nie bezpośrednio o nich). Będzie o rejsach na Wyspy w lecie tego roku - tytułem ostrzeżenia. Tak to już jest, że jak PBO lub YM do mnie docierają - zwykle coś znajduję o czym warto przypomnieć lub uprzedzić. Tym razem robię i jedno, i drugie.
A więc, przede wszystkim przypominam wszystkim, że pomiędzy 26 lipca 2012 a 12 sierpnia 2012 w Londynie odbywa się Olimpiada (i później do 9 września - Paraolimpiada). Co oznacza pandemonium w całym kraju, a na pewno w Londynie, Weymouth i paru innych miejscach goszczących różne konkurencje. Przenocować na lądzie będzie ciężko i drogo, ruch będzie koszmarny itd.
A jak z pływaniem? Jeśli macie w planach wizytę w Londynie - zapomnijcie lepiej o tym. Mariny londyńskie podniosły ceny niebotycznie (rzędu 1400 funtów za tydzień w Limehouse Marina za 37 stopowy jacht) - a zarząd portu londyńskiego właśnie ostrzegł, że "jachty przybywające bez dowodu zarezerwowanego i potwierdzonego miejsca postojowego nie będą mogły wpłynąć na Tamizę dalej niż do Gravesend". Popatrzcie w Google Maps, gdzie Gravesend a gdzie Londyn ;) Dotyczy to obu wydarzeń, Olimpiady i Paraolimpiady. Szczegóły zobaczycie tu: http://www.pla.co.uk/display_fixedpage.cfm/id/4156
Nie, wbrew tytułowi nie będzie o konkurencjach żeglarskich (a przynajmniej nie bezpośrednio o nich). Będzie o rejsach na Wyspy w lecie tego roku - tytułem ostrzeżenia. Tak to już jest, że jak PBO lub YM do mnie docierają - zwykle coś znajduję o czym warto przypomnieć lub uprzedzić. Tym razem robię i jedno, i drugie.
A więc, przede wszystkim przypominam wszystkim, że pomiędzy 26 lipca 2012 a 12 sierpnia 2012 w Londynie odbywa się Olimpiada (i później do 9 września - Paraolimpiada). Co oznacza pandemonium w całym kraju, a na pewno w Londynie, Weymouth i paru innych miejscach goszczących różne konkurencje. Przenocować na lądzie będzie ciężko i drogo, ruch będzie koszmarny itd.
A jak z pływaniem? Jeśli macie w planach wizytę w Londynie - zapomnijcie lepiej o tym. Mariny londyńskie podniosły ceny niebotycznie (rzędu 1400 funtów za tydzień w Limehouse Marina za 37 stopowy jacht) - a zarząd portu londyńskiego właśnie ostrzegł, że "jachty przybywające bez dowodu zarezerwowanego i potwierdzonego miejsca postojowego nie będą mogły wpłynąć na Tamizę dalej niż do Gravesend". Popatrzcie w Google Maps, gdzie Gravesend a gdzie Londyn ;) Dotyczy to obu wydarzeń, Olimpiady i Paraolimpiady. Szczegóły zobaczycie tu: http://www.pla.co.uk/display_fixedpage.cfm/id/4156
Tak samo chcę Was zniechęcić do odwiedzin w powyższych terminach w Weymouth, które gości wszystkie konkurencje żeglarskie. Chyba, że jesteście skłonni płacić 18 funtów za metr za 24 godziny postoju. W trakcie Igrzysk Paraolimpijskich - 5 funtów za metr za 24 godziny (to wszystko dla jachtów do 15 metrów LOA). Kotwicowisko, znajdujące się obok jednej z wyznaczonych tras regatowych - to koszt 10 funtów za metr za taki jacht, więc niewielka oszczędność, a bączka będzie można średnio używać (mają być pewne restrykcje). Popatrzcie na mapkę (ściągnieta ze stron Portland Port Authority) - kotwicowisko o którym mowa to ciemnoszary prostokąt oznaczony skrótem WHA (Weymouth Harbour Anchorage). Niewiele stamtąd będzie widać, minimalne odległości do granicy stref regat są rzędu 100 m, a od kotwicowiska 200-300 m jak zajmiecie dobre miejsce. Lepiej popłyńcie do Plymouth czy Chichester, tam zostawcie jacht a sami przyjedźcie pociągiem do Weymouth i dołączcie do zastępcy Harbourmaster'a, Alana Baker'a, który całość ma zamiar oglądać z plaży, gdzie będą ustawione tzw. Live Sites - z telebimami. A najlepiej zróbcie to co 2/3 ankietowanych przez PBO - włączając mnie*) - "I'd rather be doing my own thing on my boat, away from all the fuss". 'Tylko' 11 procent stwierdziło, że warto spróbować… to sporo, ostrzegam, tłoczno tam będzie!
Dalsze 6% na brzegu...
Monika
__________________
*) próbowałam, miałam płynąć na 3 tygodniowy rejs zaczynający się wtedy, kiedy Olimpiada. Nie wyszło, bo zmieniły się zamiary (a raczej - kierunki, choć też zimno) - i wracam tutaj w połowie Olimpiady...
*) próbowałam, miałam płynąć na 3 tygodniowy rejs zaczynający się wtedy, kiedy Olimpiada. Nie wyszło, bo zmieniły się zamiary (a raczej - kierunki, choć też zimno) - i wracam tutaj w połowie Olimpiady...
Komentarze
Brak komentarzy do artykułu