STARSZY PAN JUŻ CHYBA SIĘ ZDECYDOWAŁ (4)
"Starszy Pan", czyli nasz dobry już znajomy Jan Waloch z Gdańska ponoć podejmuje decyzję, że już czas przestać gonić króliczka. Nam niepozostaje już nic poza złożeniem noworocznego życzenia, aby królik został schwytany i dobrze upieczony na wolnym ogniu. Ja tam wolę zające. Ten serialik newsów ma stanowić natchnienie dla licznych szuwarowców, którym zamarzyła się np. Nagroda "ZAGLI" w Konkursie "Rejs Roku". O zakupie i sprowadzeniu jachtu ze Szwecji przez warszawiaka - zapowiadany już news wkrótce. Dla newsa Jana rezerwuję witrualną "kolumnę" jesienią. Powiedzmy we wrześniu. OK Janie?
Żyjcie wiecznie !
Don Jorge
___________________
Drogi Jerzy,
Bogatszego i Spokojnego Roku 2012
Nie wytrzymałem. I znów piszę o kupowaniu łódki.
W 3 poprzednich odcinkach opisałem mój sposób myślenia o kupnie jachtu. Jachty wybrane. Zdecydowałem
Bogatszego i Spokojnego Roku 2012
Nie wytrzymałem. I znów piszę o kupowaniu łódki.
W 3 poprzednich odcinkach opisałem mój sposób myślenia o kupnie jachtu. Jachty wybrane. Zdecydowałem
się na jachty w UK. Mówiłeś: "przewentyluj" Szwecję. Przewentylowałem. Okazało się jednak, że najkorzystniej
jest kupować za Kanałem, Na Wyspie. Za Funty. . Na pokładzie mają bogatsze wyposażenie. Rolery, windy
(bywają kotwiczne), owiewka, odbijacze i koła ratunkowe. Pod pokładem też jest sympatycznie. Echosonda, wiatromierz, log, charts ploter, GPS, VHF, kompas i autopilot. Oczywiście silnik z tablicą kontrolną, WC morskie, kuchenka gazowa i wyposażenie hotelowe. Często. Dodatkowo całoroczne parkowanie w marinie.
Muszę tylko pojechać i obejrzeć wybrane łódki. Ta kupiona dotrze do Gdańska na "własnych nogach"
Do tej marszruty muszę się przygotować. Zebrać potrzebne informacje nawigacyjne. Postanowiłem, tym
Muszę tylko pojechać i obejrzeć wybrane łódki. Ta kupiona dotrze do Gdańska na "własnych nogach"
Do tej marszruty muszę się przygotować. Zebrać potrzebne informacje nawigacyjne. Postanowiłem, tym
podzielić się z Czytelnikami SSI.
Jachty stoją w różnych rejonach i portach UK. Rozpatruję dwie drogi powrotu do domu. Z portów zachodniego wybrzeża - opływam zachodnią i północną Szkocję, aż do portu Abereen. Dalej prosto na Bałtyk.
Z wybrzeża południowego i wschodniego - przeskok na kontynent. Tam port po porcie w rodzinne strony.
Tym razem opiszę port w którym stoi upatrzony jacht. Oby starczyło mi ducha i dyscypliny do opisania portów z rejsu.
MILFORD (51 40 13N 05 08 16W)
Port w Walii hrabstwo Pembrokeshire. Tak wygląda usytuowanie administracyjne. Nawigacyjnie to Kanał Brystolski.
Kanał Bristolski
Jachty stoją w różnych rejonach i portach UK. Rozpatruję dwie drogi powrotu do domu. Z portów zachodniego wybrzeża - opływam zachodnią i północną Szkocję, aż do portu Abereen. Dalej prosto na Bałtyk.
Z wybrzeża południowego i wschodniego - przeskok na kontynent. Tam port po porcie w rodzinne strony.
Tym razem opiszę port w którym stoi upatrzony jacht. Oby starczyło mi ducha i dyscypliny do opisania portów z rejsu.
MILFORD (51 40 13N 05 08 16W)
Port w Walii hrabstwo Pembrokeshire. Tak wygląda usytuowanie administracyjne. Nawigacyjnie to Kanał Brystolski.
Kanał Bristolski
.
Hola, hola! Zapomniałem o najważniejszym. Łódce którą tam odkryłem. CORONADO 25'.
.
.
"Coronado 25' "
Rok 790, to pierwsza data związana z miastem. 1180 jest rokiem bardzo ważnym dla rozwoju miasta. Król Henryk VIII nakazał budowę portu handlowego. W 1960 roku rozpoczęto budowę terminali i rafinerii. Miasto posiada ok. 14 tys. mieszkańców. Port usadowił się w ujściu rzeki Cleedau. Jest portem typu naturalnego. Wykorzystują go tankowce, liniowce i żeglarze. Jest dobrym miejscem schronienia podczas sztormowej pogody w Kanale Brystolskim.
Miasto posiada wiele atrakcji. Restauracje, puby i muzeum morskie. W hrabstwie Pembtokeshire jest mnóstwo starych zamków do zwiedzania. Żeglarze mają do dyspozycji marine i kluby żeglarskie.
Miasto posiada wiele atrakcji. Restauracje, puby i muzeum morskie. W hrabstwie Pembtokeshire jest mnóstwo starych zamków do zwiedzania. Żeglarze mają do dyspozycji marine i kluby żeglarskie.
Milford
Jan
PS. CD nastąpi
Witam Ciebie Don Jorge i wszystkich Czytelników SSI w Nowym Roku.
Pozwalam sobie na małą podpowiedż dla Jana dot. Milford Haven. W 2005 r. startowaliśmy z tego portu jachtem HARFA naszego kolegi klubowego Arnolda Kani w rejs do hiszpańskiego Gijon, ale nie tak ciupasem tylko po portach Francji i płn.Hiszpanii. Gdybyś Janie startował na przełomie kwietnia i maja to koniecznie zawiń do Padstow (ok.80 Mm od Milford) gdzie od 1 maja przez trzy dni trwa May Day. Najkrócej jak można: Francuzi przypłyneli palić, gwałcić i mordować miejscowych, ale miejscowi zaproponowali im żeby zamiast się wzajemnie wyżynać to lepiej się wzajemnie napić i pofiglować. Francuzi na to przystali i byla niezła trzydniowa biba po czym rozstali się w zgodzie. Od tego czasu obchodzi się to wydarzenie, świętując przez trzy dni, Puby pełne po korek, port zapchany do niemożliwości, ogólnie świetna impreza, tylko żeby dostać się do portu (za śluzę ) trzeba się pół roku wcześniej zapisać!!! My przypłyneliśmy z Milford Haven staneliśmy przed portem na boi (odpływ ) i się meldujemy przez radio, angol pyta kiedy się zapisywaliśmy, bo nie ma nas na liście, Arek (captain/owner ) mu na to że my tu specjalnie z Polski przypłyneliśmy itp itd. A że to morski naród te angole więc to docenili i jakoś nas wcisneli (11,5m ) do niemożebnie zapchanego port jako specjalnych gości !!! Ale była impreza. Nieżle sie rozpisałem (rozmarzyłem ).
Żyj wiecznie!
Krzysztof Wożniak
Drogi Jorge,
Jestem też prawie z pokolenia starszych panów i ... te kształty bardzo mi się podobają.
Pozdrowienia z nie zamarzniętego mieleckiego portu,
Bogdan Kiebzak